Tata dwulatka z lekcją o byciu liderem

Tata dwulatka z lekcją o byciu liderem

Jak ja lubię takie niepozorne momenty, kiedy niespodziewanie czegoś się uczę o byciu liderem i czym się mogę za chwilę podzielić. Często jeżdżę rowerem w parku, w którym mogę w przerwie usiąść na wygodnej ławce i poprzyglądać się ludziom. Dziś trafił mi się uroczy widok. Oto młody tata i jego dwuletni syn, który za wszelką cenę chce prowadzić wózek. Słyszę zdecydowane: „Tata, ja sam!”. Po chwili wózek wędruje w każdą możliwą stronę, na co tata reaguje, mówiąc: „Bardzo dobrze Ci idzie, naprawdę jestem z Ciebie dumny”, a kiedy chłopczykowi wózek wymyka się ze ścieżki, dodaje: „Teraz tylko przez chwilę pomogę Ci prowadzić, ale widzę, że dobrze Ci idzie”. Błysk w oczach dziecka i uśmiech były bezcenne, jakby chciały powiedzieć: „Zobaczysz, następnym razem zrobię to jeszcze lepiej”.

Tak sobie pomyślałam, że ta sytuacja oddaje to, jaki powinien być szef wobec pracownika, jak motywować pracowników. Bądź blisko, ale daj mu przestrzeń do tego, aby mógł doświadczać, popełniać błędy i w ten sposób się uczył. Może nie wykona zadania tak dobrze i w taki sposób jak Ty, ale to nie szkodzi, ważne, aby ten swój wózek prowadził we właściwym kierunku. Jak za mocno będzie zbaczał z drogi, wówczas delikatnie pomóż mu go prowadzić. Bądź dla niego łagodny, pozwól mu poczuć, że jesteś z niego dumny, wierzysz w niego a zobaczysz, jak zaświecą mu się oczy i będzie chciał być jeszcze lepszy.