Hotel Monopol w Katowicach - czy nadaje się na konferencje biznesowe?

Zazwyczaj recenzuję hotele na prywatnym blogu, ale to dlatego, że oceniam je z punktu widzenia walorów turystycznych. Zazwyczaj jest też nieco szerszy kontekst takiej recenzji, bo dotyka także samej destynacji, w której obiekt się znajduje, jak również pobocznych aspektów, które mają wpływ na ocenę. Tym razem jednak recenzja pojawi się tutaj, a to z uwagi na fakt, że wynika ze spojrzenia osoby, która m.in. organizuje wydarzenia biznesowe.

W Pro Progressio organizujemy średnio kilkanaście eventów rocznie. Mniejszych, często bardzo kameralnych na kilka osób, jak również większych, kilkudniowych goszczących kilkuset uczestników. Część z tych wydarzeń ma miejsce właśnie w hotelach, które pod względem możliwości organizacji u nich eventów, różnią się diametralnie. I chodzi tutaj o całościowy pogląd - od pierwszego kontaktu, przez ofertowanie i dalszą obsługę klienta, po logistykę, catering, technologię czy usługi dodatkowe, a na wyglądzie i ogólnej atrakcyjności kończąc.

Ponad 10 lat przygód i obserwacji sprawiło, że postanowiłem dzielić się na bieżąco moimi doświadczeniami i recenzjami z tego obszaru. Być może ułatwi to decyzje innych osób organizujących wydarzenia i poszukujących właściwego dla nich hotelu, bądź wpłynie na spojrzenie osób odpowiedzialnych za obsługę eventów po stronie hoteli - czyli, co oczami ich klientów jest dobre, a co można byłoby usprawnić.

Ogólne spojrzenie na Hotel Monopol

Jako, że pomysł świeży, to pierwszy wpis zostanie poświęcony hotelowi Monopol w Katowicach, w którym 28 listopada 2023 zorganizowaliśmy jedną z edycji cyklu wydarzeń The BSS Tour Katowice pt. "Wyzwania operacyjne i HR w sektorze BSS". Hotel Monopol to pięciogwiazdkowy obiekt w centrum Katowic z ponad 120 letnią historią. Położenie hotelu (tuż przy dworcu PKP i w bliskiej sąsiedztwie rynku), jego architektura, wyposażenie, wystrój oraz całościowy klimat jak najbardziej się broni, i z punktu widzenia gościa hotelowego - otrzymujemy dobry produkt i doznania w odpowiedniej cenie.

Pokoje

Jeśli chodzi o pokoje, to w zależności od ich położenia, piętra czy typu mamy do dyspozycji różne aranżacje i wyposażenie, ale w spójnym klimacie z całym obiektem. Czy to plus, czy minus - ciężko określić. Dla mnie na plus, bo lubię cieszyć oko różnorodnością w obszarze architektury, mebli czy użytych materiałów. Ale z drugiej strony to, że nie wiadomo, czy trafi się na pokój z wanną, zamykaną kabiną prysznicową czy taką w typie walk-in z brodzikiem, może dla niektórych być dezorientujące. W naszym przypadku dla zespołu zarezerwowaliśmy 5 pokoi tego samego typu i właściwie każdy miał inną łazienkę, jeśli chodzi zarówno o jej styl (kamień, marmur, płytki) jak i właśnie wyposażenie. ;) Ale jedno trzeba przyznać: pokoje są ogromne, ładne, stylowe i komfortowe z wygodnymi łóżkami.

Z ciekawostek, których nigdy nie mogę zrozumieć w klasyfikacji gwiazdkowej hoteli jest to, czego możemy spodziewać się po ich wyposażeniu. W hotelu Monopol, który jak wspomniałem jest pięciogwiazdkowy, mamy w pokoju do dyspozycji szlafroki (a właśnie - w hotelu jest basen) czy minibar, ale nie mamy czajnika, deski do prasowania czy żelazka (albo nie znalazłem). Co ciekawe, mamy za to w łazience wagę (pierwszy hotel, w którym taką spotkałem) oraz całkiem pokaźny zestaw jednorazowych kosmetyków i przyborów toaletowych. Ogólnie zauważyłem trend w hotelach w odchodzeniu od tego typu rozwiązań z uwagi na ekologię i oczywiście ekonomię, a tutaj jednak klasyka pozostała. Z tego wszystkiego najbardziej dziwi mnie tylko brak czajnika, bo jednak fajnie sobie zrobić czasem samemu herbatkę, jak się pracuje nad czymś w pokoju.

Bary i restauracje

Tym razem w hotelu żadnego posiłku z karty dań nie zamawialiśmy, tak że w tym obszarze się nie wypowiem. Natomiast jeśli chodzi o śniadania, to są bardzo dobre! Co prawda nie mamy tutaj żadnej stacji life cooking, ale jest opcja zamówienia np. omleta z kuchni, gdyby kogoś naszła na takowego ochota. Wybór dań odpowiedni, a spory wybór owoców i różnych innych ciekawych dodatków w tym miodu z plastra, a także możliwość zamówienia świeżego soku marchwiowo-jabłkowo-imbirowego powoduje, że mamy pewność co do dobrze rozpoczętego dnia. Do tego jeszcze miejsce… Miejsce głównej restauracji jest wspaniałe. Ogromna, przeszklona przestrzeń, która o każdej porze dnia prezentuje się doskonale… i właściwie nie chce się jej opuszczać.

Jeśli chodzi o bary, to naliczyłem dwa. Jeden w miejscu głównej restauracji, ale znajdują się na antresoli, a drugi na parterze. I ten drugi, główny, robi całkiem niezłe wrażenie. Sam bar niewielki (ale to nie umniejsza w żaden sposób jego jakości), ale za to przestrzeń do dyspozycji gości już całkiem spora i podzielona na kilka części. Tutaj również możemy skorzystać z bardzo fajnej, klimatycznej sali na, zapewne firmowe, ale też i prywatne zasiadane spotkania.

To jak z tymi konferencjami?

No właśnie. Patrząc na powyższy opis można by się było spodziewać, że pod względem konferencji hotel Monopol również będzie doskonałym wyborem. Ale niestety tak nie jest. I to nie chodzi o kwestię obsługi klienta (która jest bardzo dobra, ale o tym nieco później), czy miejsca, które jak już opisałem robi wrażenie, ale o wszystko pozostałe. Wyobraźcie sobie, że ten przeogromny hotel dysponuje trzema salami konferencyjnymi (co samo w sobie nie jest żadnym minusem), ale największa z nich ma teoretycznie pojemność 120 osób w ustawieniu teatralnym.

Piszę teoretycznie, bo taka informacja widnieje na stronie. Natomiast praktycznie, żeby jeszcze była możliwość jakiegokolwiek sensownego poruszania się, to zmieścimy tutaj około 100 krzeseł. Jeśli zaś chcemy aby było komfortowo, tak by każdy z uczestników w miarę swobodnie mógł się poruszać oraz była przestrzeń dla fotografa, to mówimy już o 80 osobach, a to już spore ograniczenie. To jednak nie jest jakimś mega dużym minusem, bo jak ktoś będzie chciał zrobić wydarzenie właśnie do 80 osób w ustawieniu teatralnym to będzie z przestrzeni zadowolony.

Zadowolony, jeśli chodzi o pojemność. Bo pozostaje jeszcze kwestia wysokości sali - a jest ona niska. Z jednej strony daje to poczucie kameralności, ale z drugiej mocno ogranicza możliwości prezentacji. Z uwagi na niski strop, nisko też wisi projektor oraz ekran, w związku z czym usadowienie prelegentów podczas panelu w centralnej części sceny wiąże się z tym, że obraz będzie wyświetlany na ich twarzach. Należy wówczas szukać rozwiązań pośrednich, czyli usadzenie osób w bocznej części sceny. Z tego samego powodu ograniczone też jest stosowanie podestów. Niby można, ale wtedy już całkowicie osoby zasłoniłyby ekran - jeśli zaś podestu nie będzie, to osoby z końca sali będą miały problem, aby widzieć panelistów. Jeśli jednak prowadzący jest jeden i porusza się po scenie, wówczas wszystkie powyższe niedogodności przestają mieć znaczenie.

Największą jednak wadą w mojej ocenie jest tutaj technika. Dobór sprzętu audio-wideo oraz całościowe rozwiązania techniczne są nieodpowiednie do tego miejsca, a to ma ogromny wpływ na jakość przekazu i komfort uczestników oraz prelegentów. Niewłaściwy projektor (wielkość i jakość rzucanego obrazu względem odległości od ekranu), złe mikrofony (wykrywanie głosu tylko z bardzo bliskiej odległości i kiepska jakość dźwięku), brak możliwości fizycznego podpięcia laptopa po kablu (tylko bezprzewodowe, które generują opóźnienia w przekazie i nie współgrają z każdym urządzeniem), a także ograniczenia w dostępie do gniazdek w całej przestrzeni, mocno ograniczają możliwości operacyjne podczas prowadzenia eventu.

I tu nie chodzi o to, że sprzęt jest stary, czy coś w tym stylu - jest po prostu nieodpowiednio dobrany. Do prezentacji szkoleniowych, czy mniejszych wydarzeń wewnątrzfirmowych zapewne to miejsce będzie wystarczające, ale do tych większych, czy bardziej wymagających (np. uwzględniających zmiany laptopów w czasie prezentacji, osadzenie ścianek, czy rollupów, możliwość podpięcia i ładowania urządzeń przez uczestników) będzie stanowić już pewne wyzwanie.

Drugim dość istotnym minusem jest przestrzeń cateringowa i logistyka w tym obszarze. Otóż świadczony catering odbywa się w tym samym miejscu, w którym znajduje się główna restauracja. Oznacza to, że jeśli wydarzenie odbywa się w godzinach rannych, należy wziąć pod uwagę, że jego uczestnicy będą mieszali się z gośćmi hotelowymi na tej samej przestrzeni. Oczywiście hotel ma na to pewne rozwiązanie i stara się rozgraniczyć przestrzeń np. mobilnymi (swoją drogą bardzo gustownymi) regałami na wina, które bardzo dobrze komponują się z całą tą przestrzenią, to jednak dalej jest to ta sama lokalizacja. W tym przypadku jednak wydaje mi się, że może to być mniej komfortowe bardziej dla gości hotelowych, kiedy chcieliby zjeść śniadanie w ciszy i spokoju, a tuż obok odbywają się już dość aktywne rozmowy biznesowe setki ludzi. Z obiadem nie ma już tego problemu, bo w jeśli organizowane wydarzenie jest całodniowe, to cała główna restauracja dostępna jest dla gości wydarzenia.

No i jeszcze parking. To naprawdę słaby punkt. Hotel nie dysponuje własnym parkingiem w znaczeniu podziemnym lub takim, że można stanąć gdzieś przy wejściu. Jest kilka (dosłownie kilka - chyba z 5) miejsc należących do hotelu, ale wydzielonych w części publicznej znajdującej się w odległości jakichś niespełna 100 metrów - aby tam zaparkować konieczna jest wcześniejsza informacja i obecność obsługi hotelu, w celu opuszczenia blokady. Inne parking oddalony jest już kilkaset metrów od hotelu i sama obsługa sugeruje, aby parkować w pobliskiej galerii handlowej, która jest po prostu bliżej.

Parking parkingiem, ale co z rozładowaniem aut jeśli chodzi o materiały konferencyjne, ścianki, rollupy itp.? No właśnie - w końcu to jest kluczowe w tej recenzji. Otóż na czas rozpakowania auta na szczęście można podjechać pod samo wejście i potem skorzystać z wózka bagażowego, o ile jest dostępny. Ponieważ hotel stoi w miejscu niedostępnym dla samochodów, aby dostać się na plac potrzebne jest zaawizowanie pojazdu przez obsługę - wówczas blokady wjazdowe zostaną opuszczone i można działać.

Obsługa klienta

I wracam do kwestii obsługi klienta, o której napomknąłem wcześniej. W tym hotelu jest ona bardzo dobra. Człowiek ma poczucie zaopiekowania się od samego początku i faktycznego wsparcia przy rozwiązywaniu wszelkich ewentualnych wątpliwości i problemów. Niezależnie czego sprawa dotyczyła - jeśli wskazywało się potrzebę, to rozwiązanie zawsze się znajdywało - a to super. Tak że pomimo wad technicznych i logistycznych opisanych w części dotyczącej konferencji, obsługa starała się zniwelować wynikające w tego powodu utrudnienia.

Coś zaskoczyło mnie wyjątkowo był fakt, że w momencie szykowania się do wyjazdu, okazało się, że osoba z obsługi hotelu odśnieżyła auta stojące na parkingu - a był to dzień, kiedy zasypało południe Polski dość mocno. Niby prosta codzienna czynność, ale jednak wyjątkowo mnie zaskoczyła…

Podsumowanie

Czasami mam tak, że staram się dopasować nazwę obiektu do jego wyglądu lub tego co oferuje. Tutaj nazwa Monopol pasuje idealnie. Wszędobylski splendor, drewno, chromy i całościowa aranżacja daje poczucie luksusu ale utrzymane w spójności ze 120 letnią historią. Wizualnie obiekt prezentuje się doskonale, a wnętrza, szczególnie oszklona część restauracyjna czy barowa, są w mojej ocenie wspaniałym tłem pod sesje zdjęciowe - czy to te instagramowe, czy profesjonalne zdjęcia biznesowe.

Gdyby nie mankamenty techniczne, hotel na małe konferencje i spotkania biznesowe wydaje się bardzo ciekawą propozycją. W celach turystycznych, aby zwiedzić stolicę Śląska - tym bardziej!

*****

Część zdjęć (tych ładniejszych ;)) dzięki uprzejmości Eweliny Szindler z OHPHOTO! Reszta na szybko z komórki...