„Robotyzacja vs pracownik”

1 807

„Nie chcę być zrobotyzowany. Dlatego uczę się Pythona!”… powiedział kandydat z zespołu księgowego w jednym z Centrów w Warszawie na spotkaniu z jednym z naszych Kolegów z Zespołu Business Services. Ciekawe stwierdzenie, zarówno w warstwie językowej jak i kontekstowej. Tak potoczne użycie określenia robotyzacji (RPA) pokazuje, że temat jest dobrze znany pracownikom sektora na różnych szczeblach. W dalszym etapie rekrutacji rozmowa z kandydatem potoczyła się bardzo ciekawie, co skłoniło nas do wytypowania trzech głównych punktów tej konwersacji. Oto one:

  1. „W mojej firmie będą robotyzować procesy księgowe” .„Oni” będą robotyzować. Takie stwierdzenie ukazuje brak czytelnego komunikatu ze strony zarządu w kwestii robotyzacji procesów. „Oni” - czyli jest jakaś grupa projektowa, która się tematem zajmuje. Albo jest bardzo wcześnie i nie została wydana w tym kontekście żadna komunikacja w ramach Firmy, albo właśnie jest dość późno – i projekt się toczy, ale zespoły nie do końca wiedzą na czym będzie on polega. Naturalna reakcja – niepewność, bo przecież „wszyscy wiedzą, że w zrobotyzowanym procesie 1 osoba wykonuje pracę kilku”. Z perspektywy budowania marki wewnętrznej to dość ryzykowna sytuacja.
  2. „Będę się uczył programować, bo dzięki temu będę „na topie” tej sytuacji. Widzimy to dość często w rozmowach z kandydatami ze środowiska business services, w szczególności bez wykształcenia kierunkowego. To charakterystyczna sytuacja dla wielu centrów, gdzie znajomość języka obcego u kandydata jest ważniejsza niż „rzemiosło”, w szczególności na niższych stanowiskach. To też zrozumiała postawa, ponieważ kandydat nie czuje się „związany” wykształceniem i jednocześnie widzi potencjał swojej specjalizacji.
  3. Jak już zrobotyzują te procesy, to ja nie wiem, czy się będę rozwijał jako „puzzel w układance”. Tak, otrzymujemy tego typu sygnały od kandydatów, ale także prowadzimy własne obserwacje na tym polu. Zauważamy, że bywa tak w szczególności w procesach księgowych, gdzie w efekcie zrobotyzowania, np. osoba procesująca faktury należności nie ma w ogóle styczności z innymi procesami. To rodzi zrozumiałe obawy w osobach, które myślą o rozwoju w kierunku pełnej obsługi i Księgi Głównej. Oczywiście jest tak, że to jest element świadomej polityki organizacji, która godzi się z rotacją na stanowiskach niższych, ale rodzi to oczywiście ryzyko „zrotowania” akurat takiego pracownika, którego firma wolałaby zatrzymać.

Dlaczego o tym w ogóle piszę? Między innymi dlatego, że właśnie ten temat omawiamy głębiej w edytorialu do naszego najnowszego raportu Business Services: wynagrodzenia i trendy, który właśnie wydajemy. Jest to duży raport pokazujący wynagrodzenia dla ponad 120 ról w 8 lokalizacjach, we wszystkich w zasadzie procesach obsługiwanych na polskim rynku usług biznesowych. Tym razem, wątkiem omawianym w nim przez naszych partnerów jest właśnie RPA, czyli robotyzacja procesów. Na ten temat wypowiadają się praktycy – przedstawiciele firm z sektora, oraz obserwatorzy i przedstawiciele organizacji wspierających i budujących ten rynek. My, jako firma rekrutacyjna widzimy, że RPA już ma wpływ na postawy, a co za tym idzie, podstawy wynagradzania pracowników w sektorze. Wiemy, że wprowadzenie i rozwój robotyzacji to zmiana w wymogach kompetencyjnych, sposobie poszukiwania kandydatów, zmiana samych profili kandydatów np. z profili stanowisk wykonawczych w ramach na stanowiska analityczne – wspierające zrobotyzowany proces.

Zapraszamy do lektury naszego raportu, rejestracji można dokonać tu: https://www.grafton.pl/en/business-services-report-2018

Autor – Rafał Glogier – Osiński - Marketing & Digital Director - Poland and Hungary – Grafton Recruitment