Urbanistyczną Akupunkturą go!

Strategia nie tylko dla przesiadkowiczów

Niewielkie interwencje przestrzenne są jednym z najskuteczniejszych sposobów przekształcania istniejących układów budowlanych. Są też ulubionym, bo najłatwiej dostępnym, sposobem działania Menadżerów Biura (czyli specjalistów odpowiedzialnych w swoich organizacjach za codzienne funkcjonowanie biura). Niestety, punktowe zmiany są lekceważone przez wielu ‘wielkoskalowych wizjonerów’, którzy dążą do dużej zmiany, najlepiej w połączeniu z przesiadką do nowego budynku. Narzuca to nieuzasadnione ograniczenie na zastosowanie Strategii Środowiska Pracy jedynie do przypadków relokacji, podczas gdy dla wielu organizacji szereg małych zmian w już działającym biurze może w efekcie dać dużą, pozytywną różnicę.

Osobiście jestem wielką zwolenniczką podejścia wywodzącego się z “Urbanistycznej Akupunktury” a mającego zastosowanie w dojrzałych systemach przestrzennych. Polega ono na wprowadzaniu ograniczonych i punktowych interwencji, których dobroczynny skutek jest odczuwany przez cały, w tym kontekście biurowy, ekosystem. W najlepszym wydaniu polega to na dodaniu nowych typologii ‘w weekend’, czyli bez znaczącej interwencji w materię budowlaną biura.

Początek katalogu punktowych interwencji

Co można zrobić na szybko i małym kosztem? Poniżej podaję kilka przykładów punktowych interwencji z długiej listy możliwości:

  • Zmiana przeznaczenia pomieszczeń, na przykład poprzez przekształcenie gabinetów menadżerów na ogólnodostępne sale spotkań;
  • Przypisanie większej liczby funkcji dostępnym pomieszczeniom, czyli chociażby wykorzystywanie sal konferencyjnych na jadalnie (oczywiście w określonych godzinach) lub używanie pokoju dla matek jako pokoju relaksu również dla innych pracowników (jak najbardziej z priorytetem dla podstawowej grupy użytkowniczek - kobiet w ciąży i karmiących);
  • Dodanie nowych typologii poprzez wprowadzenie nowych mebli - liczne rozwiązania meblarskie podsuwają gamę kompaktowych i mobilnych rozwiązań zarówno do kolaboracji, jak i do pracy indywidualnej i skupionej.

Wykorzystanie uśpionego potencjału

Nawet przy wprowadzaniu niewielkich zmian opłaca się bliska współpraca z Wynajmującym. Nie raz pośredniczyłam w procesach, w których przegęszczony na swojej powierzchni Klient razem z właścicielem budynku wypracowywał nowy sposób wykorzystania powierzchni wspólnych. Otóż często w budynkach starszych korytarze zajmują znacznie więcej miejsca niż w budowanych dzisiaj optymalnych biurowcach ze współczynnikiem powierzchni wspólnych na poziomie 5 - 7%. Wiele budynków zaprojektowanych w rozrzutnych latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych ma dwucyfrowe adon’y - od ang. "add-on factor" czyli narzut na czynsz uwzględniający budynkowe części wspólne. Za ich używanie Najemcy przecież też płacą, więc dlaczego nie wykorzystać ich inaczej niż tylko jako drogi transportowe? To znaczący dodatkowy potencjał, który warto uruchomić. Natomiast ze względu na bezpieczeństwo, głównie pożarowe, stawianie mebli w korytarzach budynkowych powinno być zawsze uzgodnione ze Strażakiem.

Małe zmiany w długofalowej koncepcji

Jak dużo trzeba zmienić, żeby zmiana chwyciła? Czasami naprawdę niewiele. Bezwzględnie jednak należy konsultować się w tej sprawie z zespołem. Bo nikt nie zna tak dobrze swoich potrzeb jak sami użytkownicy. Nie raz wysłuchiwałam narzekań zaangażowanej Office Manager która pochylając się nad smutną sofą gdzieś w biurowym korytarzu opowiadała, jak to nikt nie korzysta z mebla, na który pieniądze wyszarpano z zawsze napiętego budżetu. Szkoda tylko, że decyzja designerskiego zakupu nie została skonsultowana z zainteresowanymi.

Nawet gdy myślimy, że znamy dobrze nasz zespół, to warto się jeszcze raz dopytać o ich preferencje. W ten sposób nie tylko znajdziemy konsensusowe rozwiązanie ale też otworzymy szerszą dyskusję dotyczącą miejsca pracy. Polecam pytać użytkowników w formie ankiety, która daje możliwość wypowiedzenia się cichej na codzień większości, i zrównoważy najlepiej słyszalny, ale niekoniecznie reprezentatywny, głos biurowych krzykaczy.

W idealnym modelu nawet punktowe zmiany powinny być realizowane w długofalowej koncepcji, którą warto schematycznie zarysować nie w formie harmonogramu, ale w formie oczekiwanych rezultatów. Na przykład zdefiniować sobie w badaniu, do jakiego stylu pracy zespołu dążymy. I realizować taką wizję w podejściu kroczącym, czyli każdorazowo dopasowując rozwiązanie do bieżącej sytuacji. Bo rzeczywistość zmienną jest i nie lubi sztywnego modelowania.

Kto pomoże w Akupunkturze?

Spośród pięciu aktywnych na polskim rynku typów doradców podejście małych, stopniowych zmian jest najbardziej bliskie Meblarzom i Niezależnym Doradcom, w mniejszym stopniu Architektom. Pozostałe dwie grupy (Agenci i Deweloperzy) promują podejście totalne, czyli relokację, i w moim przekonaniu słabo sprawdzą się w przypadku firm zakotwiczonych w swojej lokalizacji. Zainteresowanie takim wariantem Strategii Środowiska Pracy rośnie. Widzę rosnące zainteresowanie moich Klientów analizami POE. Coraz więcej firm dostrzega, że lepsze może być wrogiem dobrego. Biuro można poprawić małym wysiłkiem, a zasoby i energię niezużyte na niepotrzebną przeprowadzkę lepiej spożytkować.