Wartość widoku z okna

Okna biura, które ostatnio zwiedziłam, wychodzą na Wschodnie Ogrody Pałacu Cesarskiego w Tokio. Rozciągający się z nich widok spełnia wszystkie wymogi, jakie w swoim kluczowym opracowaniu z 2014 roku Terrapin Bright Green określa dla pierwszego (spośród 14 zdefiniowanych) wzorca projektowania biofilicznego, czyli wzrokowego kontaktu z naturą. Na ukształtowany przez stulecia nieprzerwanej pracy łagodnych rąk japońskich ogrodników pejzaż, podziwiany z wysokości 3 piętra biurowca, składają się klomby wypielęgnowanej zieleni, liczne kwiaty, fosa cesarska i brama do pałacu. Oczywiście nie każdy z nas (wliczając w to mnie) będzie miał przywilej dłuższego przebywania w tak zlokalizowanym miejscu pracy. Szkoda tylko, że w większości przypadków cecha lokalu, jaką jest widok zza szyb, w ogóle nie jest brana pod uwagę.

Widok z okna wpływa na wartość

Lata temu, gdy zdawałam egzamin wieńczący studia podyplomowe z Wyceny NIeruchomości na Warszawskiej SGH, na zakończenie ustnej obrony ćwiczebnego operatu szacunkowego dotyczącego nieruchomości lokalowej dostałam ostatnie pytanie o ważną, ale brakującą w moim operacie cechę: “Co jeszcze, pani zdaniem, cenią sobie kupujący mieszkania?”. Zaczęłam gorączkowo wymyślać o co mogło chodzić szanownej komisji. Wymyśliłam piwnice i komórki lokatorskie, bezpłatne parkowanie i infrastrukturę transportową. Nie trafiłam. Okazało się, że komisji chodziło właśnie o widok z okien. Zamiast piątki wyszłam z egzaminu z mocną czwórką, ale w długim terminie ta niewielka strata opłaciła mi się z nawiązką: odtąd zawsze dużą uwagę zwracałam na to, co dzieje się za oknami kupowanej, najmowanej, bądź użytkowanej przeze mnie nieruchomości. A zdjęcia widoków z ‘moich okien’ zbieram sobie w specjalnym folderze. Tamta mała, z perspektywy czasu, porażka rozbudziła moją wrażliwość i ciekawość.

Liczy się nie tylko w wieżach

W zależności od innych zmiennych, widok z okna wpływa na 5% nawet aż do 15% całkowitej wartości mieszkania. Dziwi mnie, że ta cecha jest tak często wogóle pomijana przy ocenie biurowców. W końcu w ich wnętrzach spędzamy tyle samo, jeśli nie więcej, naszego świadomego czasu. Tymczasem wartość widoku z okien wnętrz biurowych w ocenie jakości lokali pojawia się rzadko, głównie w kontekście wysokościowców. Sama uwielbiam wieże i panoramiczny oddech, jakim cieszą się wyższe kondygnacje drapaczy chmur. Dlaczego jednak wszystkie pozostałe powierzchnie biurowe są projektowane przeważnie tylko "od środka", a gdy Właściciel stara się wyeksponować zalety wist i panoram widocznych ze swojego biurowca to jest to przez rynek odbierane jako rozpaczliwe poszukiwanie wyróżników? Ograniczeń takiego myślenia upatruję zarówno w technokratycznej mentalności naszych rodzimych decydentów jak i post-agralnej kulturze naszej wielkomiejskiej klasy średniej, która nie nauczyła się jeszcze cenić miejskiej zieleni, bo nadal jest zbyt zajęta odcinaniem się od swoich rolniczych korzeni.

Więcej niż nasłonecznienie

A warto zatrzymać się, zastanowić i zacząć wreszcie myśleć jak mieszkaniec XXI wiecznego miasta. Bo widok z okna nic nie kosztuje, a może znacząco poprawić jakość przestrzeni każdego wnętrza, również biurowego. Tymczasem nieraz zdarzało mi się obserwować Klientów, którzy szukając nowego lokum dla swojej firmy przyjmowali logikę widzenia przestrzeni jedynie "od środka" i całkowicie ignorowali to, co dzieje się na zewnątrz ich biura. W procesach najmu, gdzie bezwzględnie rządzi ‘bottom line’ nikt nie zwraca uwagi na ślepą ścianę sąsiedniego budynku lub panele akustyczne autostrady - jeśli tylko znajdują się w przepisowej odległości 8 metrów od elewacji. Najmem takich wybrakowanych biur decydenci pieczętują dobrostan wielu swoich pracowników, którzy przez następne lata, przez 40 godzin w tygodniu (czy też swój najlepszy świadomy czas każdego dnia) będą patrzeć na brzydkie podwórko, parking, lub wiadukt kolejowy.

Widok z okna to dzisiaj bardzo niedoszacowany zasób. Najemcy powinni nauczyć się go cenić, bo swoimi decyzjami lokalizacyjnymi są w stanie kształtować rynek deweloperski. Wrażliwość na widok z okien nie jest fanaberią, a raczej oznaką cywilizacyjnej dojrzałości. Jestem pełna nadziei, że już niedługo ją osiągniemy.