Internet of Behaviours - nowy, światowy trend, który staje się standardem współczesnego zarządzania

Internet of Behaviours - nowy, światowy trend, który staje się standardem współczesnego zarządzania

Jeszcze wielu z nas nie przywykło do terminu IoT, a na arenie pojawił się już nowy gracz. Internet of Behaviors (IoB) jak każda nowinka budzi zaciekawienie i obawy. Nie bez powodu jednak Gartner nazywa IoB jedną z kluczowych technologii 2021 r. Co kryje się za tym określeniem i jak mądrze wykorzystać IoB w biznesie?

IoB wyrasta z IoT. Urządzenia Internetu Rzeczy działają jak czujniki zbierające przeróżne dane na temat swoich użytkowników. Same dane nie mają jednak wartości, dopóki się ich nie przeanalizuje i na ich podstawie nie wyciągnie wniosków. I tu rozpoczyna się magia Internetu Zachowań.

Zrozumieć niezrozumiałe, wyjaśnić niejasne

IoB pozwala przełożyć dane na wiedzę o ludziach, ich schematach zachowań. Innym słowem na podstawie suchych danych z IoT tworzy konkretną wiedzę na temat tego, jak działamy oraz jak podejmujemy decyzje. Co więcej - pozwala też na te zachowania wpływać. Bo IoB to gromadzenie i przetwarzanie danych, a także zastosowanie ich w celu zmiany postępowania.

Brzmi enigmatycznie? Posłużmy się przykładami. Dane płynące z kamer monitoringu pozwalają sprawdzić, czy osoby w pomieszczeniu noszą maseczki. I tym samym zastosować rozwiązania, które do włożenia maseczki będą zachęcać. Dane dotyczące tego, jak klienci poruszają się w sklepie, pomagają ustalić, jak wyglądają procesy zakupowe, i wpłynąć na nie dzięki zastosowaniu odpowiedniego marketingu, technologii czy zmianom w strategii sprzedażowej. Dane z aplikacji służących do obserwacji podstawowych funkcji życiowych - np. ciśnienia krwi, jakości snu i diety - mogą wygenerować informację zwrotną podpowiadającą, jakich zmian dokonać, by poprawić swoje zdrowie. Informacje z kart płatniczych - używanych nadmiernie często w fast foodach - mogą przełożyć się na wskazówki płynące do właściciela karty z centrum medycznego zachęcające do zmiany nawyków żywieniowych.

IoB działa zatem na dwóch poziomach. Na jednym pozwala rozpoznać zachowanie ludzi, a drugim natomiast - pomaga je zmienić.

Przełom czy era Wielkiego Brata?

IoB jak każda nowa technologia - rodzi sporo pytań, przede wszystkim związanych z etyką. Czy informacja o naszym zachowaniu, i to informacja, która pozwala to zachowanie zmieniać, nie jest manipulowaniem? Czy zachęcanie lub zniechęcanie ludzi do robienia rzeczy, o których sami by nie pomyśleli, nie jest ograniczaniem ich wolności? Czy nagradzanie pewnych nawyków i sposobów postępowania nie sprawia, że człowiek wchodzi w kolejne schematy?

Wahania, pytania i wspomniane wątpliwości nie zatrzymają jednak rozwoju. Gartner przewiduje, że do 2025 roku połowa światowej populacji będzie objęta przynajmniej jednym programem IoB - komercyjnym lub rządowym. Nie mnie oceniać, czy to dobrze, czy źle. Mogę jednak powiedzieć, że moim zdaniem - jeśli tylko dane będą wykorzystywane w etyczny sposób - IoB może uczynić naprawdę wiele dobrego. To technologia, która pomaga lepiej rozumieć procesy, sytuacje i ludzi. A ta wiedza - odpowiednio zastosowana - może poprawić bezpieczeństwo i komfort życia oraz pracy.

IoB w praktyce

Nie mówiłbym dziś o IoB, gdybym nie sprawdził, jak działa w praktyce. Z Internetem Zachowań mamy do czynienia na co dzień w TIMATE. Z jednej strony nasz system, gromadząc dane o ruchu pracowników, ich lokalizacji i wykorzystaniu czasu pracy, pozwala zrozumieć przedsiębiorcom, jak i dlaczego w taki a nie inny sposób działają ich zespoły. Z drugiej strony - dzięki informacji zwrotnej i komunikatom przekazywanym pracownikom firma może wpływać na ich zachowania np. w obszarze bezpieczeństwa. Karta TIMATE przypomni choćby o tym, że należy włożyć kask lub odzież ochronną, lub o konieczności zrobienia przerwy i wykonania kilku ćwiczeń odciążających mięśnie i kręgosłup.
Nie mniej ważna jest funkcja motywacyjna, w którą został wyposażony system w ostatnim czasie - każdy pracownik stał się audytorem wewnętrznym, wskazującym błędy w procesach zachodzących w firmie. Może on wskazać precyzyjnie, co jest przyczyną jego gorszych wyników w pracy.

W tym przypadku dzięki IoB wygrywają obie strony - pracodawcy, bo zyskują wgląd w to, jak działa ich firma, widzą, co powoduje przestoje oraz problemy, i mają szansę na wprowadzenie zmian niwelujących te niedoskonałości. Pracownicy natomiast mogą cieszyć lepszą organizacją pracy i większym bezpieczeństwem.

Dokąd zaprowadzi nas IoB? Jestem pewien, że ta technologia wciąż ma wiele do zaproponowania. Jeśli tylko zostanie wykorzystana w zgodzie z przyjętymi zasadami społecznymi, przyniesie wiele korzyści, które poprawią jakość naszego życia.