Egipcjanie walczą o Europę

Tydzień temu (4 kwietnia 2019) byłem w Berlinie na kolejnej już konferencji organizowanej przez Niemieckie Stowarzyszenie Outsourcingu (Deutscher Outsourcing Verband). To jedna z nielicznych konferencji w Niemczech, gdzie w kameralnym około 100 osobowym gronie spotykają się zarówno odbiorcy usług z Niemiec, jak również dostawcy takich usług z różnych zakątków świata.

Jestem na tej konferencji co roku i muszę Wam powiedzieć, że za każdym razem dowiaduję się tam ciekawych rzeczy i spotykam nie mniej ciekawe osoby. Zresztą nie ja jedyny z Polski. Z naszego kraju, temu wydarzeniu towarzyszy pewne grono reprezentantów, które w tym roku zgromadziło zarówno firmy IT, Centra typu BPO, jak i nawet sektor publiczny.

Ale nie o tym będę dziś pisał. Wspomnę za to o Egipcie, który jest głodny na świadczenie usług outsourcingowych nie tylko do Niemiec, ale i do innych krajów w Europie. Egipt, a konkretnie ITIDA, czyli Information Technology Industry Development Agency z Kairu, był jednym z głównych partnerów tegorocznego wydarzenia w stolicy Niemiec. Miałem okazję porozmawiać z Rolaną Rashwan oraz Nohą Tarek Shaaban, które reprezentowały tę egipską agencję na konferencji w Berlinie.

W zasadzie spotkanie jakich wiele mam przyjemność odbywać podczas różnych wydarzeń branży outsourcingu, ale tu dowiedziałem się kilku nowych rzeczy. Ostatnie miesiące sporo mnie uczą w odniesieniu do postrzegania wielkości branży BSS na świecie. Z częścią tematów się zgadzam, z częścią dyskutuję, a na widok części danych lekko uśmiecham.

No dobrze, ale wróćmy do Egiptu.

Czy wiecie, że z outsourcingowego punktu widzenia, według szacunków IDC, w Egipcie zatrudnienie w sektorze BSS jest już na poziomie 212.000 osób, a rok 2020 przyniesie 240.000 pracowników? Idąc dalej i przytaczając dane finansowe z payscale.com – średnie roczne wynagrodzenie na stanowisku software developer wynosi w Egipcie 7.500 USD – tak dla porównania w Polsce wysokość takiego wynagrodzenia jest szacowana na około 24.000 USD za rok.

Idąc dalej – już w tej chwili z Egiptu obsługiwanych jest ponad 100 innych krajów, a obsługa odbywa się w 20 językach. Na ponad 500.000 absolwentów szkół wyższych każdego roku, aż 270.000 osób to absolwenci kończący kierunki powiązane z nowoczesnymi usługami dla biznesu i IT. No cóż, skalą nie ma się co dziwić, w końcu Egipt ma populację przekraczającą 100 milionów mieszkańców.

Obecność przedstawicieli Egiptu w Berlinie nie była przypadkowa. W odróżnieniu od dostawców usług outsourcingowych z regionów CEE i SEE, Egipcjanie nie skupiali się tylko na potencjalnych klientach z Niemiec. Ich celem były także firmy z Polski, Bułgarii, Rumunii i innych naszych bliższych lub dalszych sąsiadów, dla których to firmy egipskie mogłyby być podwykonawcami.

Ta sama strefa czasowa, ponad połowę niższe koszty, agresywna sprzedaż do krajów Europy Zachodniej … no cóż daje do myślenia. Zawsze pozostaje pytanie o jakość, transfer wiedzy, prawa autorskie, prawo międzynarodowe itp. itd., ale mnie do myślenia nieco dało.

Czy przyjdzie nam pracować z egipskimi firmami outsourcingowymi? Być może, w końcu już dziś pracujemy z podmiotami z Indii, Filipin, Chin, Ukrainy ...