Tereny zielone i miasta partnerskie – po co to komu?

Miało być o stronach internetowych polskich miast, ale nie będzie. Dlaczego? A dlatego, że po wstępnej analizie witryn, temat zapowiada się na jeszcze ciekawszy niż myślałem, więc najpierw trochę dodatkowej analizy, a potem publikacja.

OK, przechodzimy do dzisiejszego meritum i skupimy się na dwóch tematach, które dość często pojawiają się w prezentacjach miast, poświęca się im czas, a nie wnoszą nic do procesu pozyskiwania inwestorów. Co to takiego?

Jako pierwsza będzie informacja o terenach zielonych. Super, bardzo się cieszę, że mamy zielone miasta, a w nich parki, skwery, przystanie wodne, stoki narciarskie, etc., ale wystarczy o tym powiedzieć na jednym slajdzie, a nie przeznaczać połowę prezentacji opowiadając o walorach „zieloności” miasta, no chyba że inwestorem o którego zabiegamy jest firma, która ma te tereny jeszcze bardziej rozwinąć, zmienić, przearanżować lub użytkować. Na ogół jednak tak nie jest i część dotycząca tego że „miasto posiada tereny zielone, które obejmują 40% aglomeracji, co stawia dane miasto najbardziej zielonym wśród wszystkich miast w województwie, kraju, świecie ….” zajmuje całkiem pokaźną część prezentacji. No to teraz wskoczmy w buty inwestora, np. takiego z branży outsourcingu, motoryzacji, logistyki, przemysłu metalowego czy jakiegokolwiek innego. Co nam te informacje dają w odniesieniu do planowanej inwestycji? Absolutnie nic. Po zakończeniu prezentacji, będą to pierwsze informacje, o których się zapomni, nie pojawią się w żadnej dalszej analizie, raporcie, ocenie atrakcyjności miasta, itp. itd. Pytanie więc samo przychodzi do głowy – po co w ogóle tracić czas i swój i inwestora na omawianie czegoś, co nie przybliży w nawet najmniejszym stopniu decyzji o wyborze miasta na lokalizację dla planowanej inwestycji? No cóż, jeśli ktoś lubi robić slajdy i lubi je zapełniać treścią, to proszę bardzo, jedyne co zostanie docenione to umiejętności robienia prezentacji w Power Point lub Prezi, ale nic poza tym. Należy pamiętać, że inwestor wie czego szuka, wie jakie informacje są mu potrzebne i to na nich należy się skupić i miasto powinno wykorzystać swoje 5 minut do tego, aby na te potrzeby odpowiedzieć, a nie zasypać inwestora gradem bezużytecznych informacji.

Drugi temat, jeden z moich ulubionych – miasta partnerskie. Rozumiem, że jako element marketingu miejsc i lokalizacji, fajnie jest aby logo miasta pojawiało się w różnych miejscach na świecie. Nawet mi miło się robi jadąc gdzieś do Niemiec, Francji czy Włoch i widząc na wjeździe do jakiegoś miasta tablicę z polsko brzmiącą nazwą miejscowości. Ekstra – nasi są wszędzie i niech tak będzie. O jak się zrymowało. No to teraz popatrzmy na to z drugiej strony – co nam to da jeśli taką informację zawrzemy w prezentacji walorów inwestycyjnych miasta? Czy spowoduje to większe zainteresowanie ofertą miasta? Czy wskaże, że te partnerstwa pomagają w rozwoju miejscowości, dają dostęp do kadry, zasobów naturalnych, kompetencji, czy czegokolwiek innego? A może pokażą inwestorowi, że skoro interesujesz się nami, to rzuć okiem też na te miasta, to nasze miasta partnerskie i może u nich jednak będziesz chciał rozwinąć swój biznes … a nie u nas. No właśnie, skoro zależy nam na przyciąganiu inwestycji do siebie, to po co mówić o innych lokalizacjach, które z jednej strony są naszymi partnerami, ale z drugiej też zabiegają o inwestycje. Nie dość, że ta informacja nie wnosi nic do prezentacji walorów inwestycyjnych miejscowości, to jeszcze podpowiada inwestorom gdzie mogą ewentualnie rzucić okiem, aby finalnie ulokować swój biznes. Braliście to pod uwagę?

No dobra, to na koniec quiz – proszę się przyznać, które miasta mają w swoich biznesowych prezentacjach informacje o terenach zielonych i miastach partnerskich? I drugie pytanie – które miasta mają jedną oklepaną prezentację na każdą okazję, a które przygotowują informacje o swojej ofercie pod każde spotkanie oddzielnie? O tym też będę miał okazję napisać.

Tyle na dziś – pozdrawiam weekendowo (dziś niedziela). Niebawem kolejne przemyślenia, w tym te o stronach www.