Edukacja

Ciemne strony agencji pracy

1 204

Spóźnienie, nieadekwatny ubiór, a do tego zupełne nieprzygotowanie do spotkania rekrutacyjnego - i możemy zapomnieć o dobrym wrażeniu. A co jeśli te wpadki wcale nie zdarzyły się kandydatowi a rekruterowi? Paradoksalnie to właśnie znaczna część agencji rekrutacyjnych IT najbardziej bagatelizuje rozmowy kwalifikacyjne. Zajrzymy zatem jeszcze dalej, poszukajmy kolejnych błędów, które najbardziej denerwują pretendentów.

Prawdopodobnie najczęstszym problemem jest brak przygotowania - nie tylko przed nawiązaniem kontaktu, ale również do samej rozmowy rekrutacyjnej. W takich wypadkach pierwsze kilka minut spotkania, to czas, gdy rekruter czyta nasze CV. Wykazanie się takim deficytem profesjonalizmu to nie tylko strata czasu, ale brak szacunku do kandydata. Rekruter z całą pewnością, nie znając uprzednio aplikacji kandydata, nie wie o co chce zapytać. Będzie zatem posługiwał się jedynie wyuczonymi pytaniami z hr-owego podręcznika. Rozmowa dość lakoniczna i odindywidualizowana nie przyniesie żadnych nowych informacji. Tym gorzej, jeśli osoba rekrutująca nie ma zielonego pojęcia na temat stanowiska - nie wie zatem o co ani jak pytać, więc nie pyta. Przez taki brak zrozumienia może odrzucić osobę rewelacyjnie nadającą się do danej pracy. Prowadzący rozmowę w sprawie pracy musi też pamiętać o regulacjach prawnych. Istnieje grupa tematów, których osobom prowadzącym weryfikację kandydatów poruszać nie wolno. Wynika to z faktu, że pytania nie mogą naruszać dóbr osobistych kandydata, ani go dyskryminować. Trudno też nie wspomnieć o braku umiejętności aktywnego słuchania i na podstawie nowo zdobytych informacji świadomie i mądrze kierować rozmową. Rzeczywiście zdarza się, że osoba rekrutująca nie posiada tych umiejętności. Kandydat z trudem przedzierając się przez wyuczony monolog rekrutera ma okazję powiedzieć może dwa zdania. W sytuacji rozmowy z kandydatem, podział czasu powinien wynosić 1 do 3. Niektórzy rekruterzy zapominają, że kandydat ma prawo do zadania swoich pytań i nie zapewniają mu czasu lub okazji do ich postawienia. Drodzy rekruterzy, nie zapominajcie, że rozmowa to interakcja obustronna.

Niestety to nie jedyne powody zaniedbania komfortu kandydata: czasem podczas rozmowy w pokoju są inne osoby (niebiorące udziału w rekrutacji), często od razu przystępuje się do rozmowy (bez pozostawienia czasu na tzw. odetchnięcie i zapoznanie się z sytuacją). Bardzo widocznym błędem jest to, że rekruter traktuje kandydatów “z góry” i atakuje ich, wprawiając w zakłopotanie. Taka zamiana partnerskich kontaktów na niemalże przesłuchanie to wyraz zupełnie mylnego myślenia o biznesie, bo tu wybierają dwie strony. Pracodawca chce pozyskać jak najlepszego pracownika, za to pracownik szuka dla siebie najdogodniejszego miejsca pracy. Z takiego pokazywania swej nieuzasadnionej wyższości wynika też brak tzw. feed-backu odnośnie odrzucenia danej kandydatury. Zdarza się, że kandydat czeka całymi tygodniami na wiadomość, która i tak nigdy nie dotrze - kolejny przykład braku szacunku czasu pretendenta. Podczas procesu rekrutacji zwróćmy uwagę jeszcze na to, czy rekruter przedstawił nam siebie i swoją firmę oraz czy przedstawił szczegółowe informacje na temat samego procesu rekrutacji (np.: ilość i forma etapów) - niby banalna uwaga, ale jakże często prawdziwa. Ponadto, rzadko zdarza się, aby agencje były dostatecznie elastyczne co do ustalania terminów i miejsc spotkań. Obecnie nawet nie trzeba spotykać się, wystarczy wywiad telefoniczny albo przez Skype’a - szanujmy czas kandydatów, bo na tym szczególnie im zależy.

Brak profesjonalizmu podczas rekrutacji widoczny jest także poza rozmową rekrutacyjną. Headhunterzy nie przekazują szczegółowych informacji dotyczących stanowiska, ważnych dla kandydata (m.in.: nazwa firmy, zakres obowiązków, zadania, wynagrodzenie). Nadużywają także swojej władzy wysyłając CV do klienta bez uprzedniej konsultacji - bez wiedzy i zgody kandydata. Wielu nie posiada profesjonalnej metodyki rekrutacji - bywają nachalni wysyłając oferty, które nie pasują do wiedzy i doświadczenia kandydata, palą mosty za sobą, dzwonią do obecnej pracy kandydata w celu uzyskania kontaktu - nie szanują Specjalistów IT. To wszystko odbywa się ze szkodą i dla kandydata i dla klienta.

Jakość usługi rekrutacyjnej jest wypadkową poziomu współpracy pomiędzy klientem a agencją. Jeśli strony rozumieją, że stanowią zespół wspólnie realizujący projekt rekrutacyjny, to wykonanie tego projektu bezpośrednio przekłada się na jego jakość i czas. Jeśli ten consensus zostanie zaburzony to taka rozmowa rekrutacyjna kończy się niepowodzeniem. I co gorsza, niekompetentny i nieprzygotowany rekruter to zła wizytówka całej firmy.