Edukacja

Kryzys, a umiejętności negocjacyjne

529

W każdym kryzysie mamy do czynienia z jakąś trudną dla nas zmianą. O tym, jak opanować lęk i zacząć działać w nowych okolicznościach, mówi Zbyszek Dzideczek, certyfikowany trener negocjacji i prezentacji biznesowych.

Zasadnicze pytanie jest takie, czy zmiana wywołuje kryzys, czy kryzys zmianę i czy w ogóle to, co niektórzy nazywają problemem, a inni sytuacją niestabilną, musi pójść w kierunku całkowitej rewolucji w naszym życiu? Czy jesteśmy skazani na uleganie lękom i silnym emocjom? Jak w ogóle podejść do kwestii trudnej zmiany?

Działaj wolniej

Przede wszystkim zalecam, by do wszelkich (małych i dużych) decyzji podejmowanych w gorszym dla nas czasie, podejść powoli i racjonalnie. Zwolnijmy tempo – to pierwsza zasadnicza sprawa. Zwolnijmy wbrew pędzącemu światu. Każdą decyzję rozważajmy na płaszczyznach „za” i „przeciw”.

Przed wykonaniem jakiegokolwiek ruchu, przygotujmy się, odpowiadając sobie na trzy podstawowe pytania:

  1. Jakie mam dotychczas doświadczenia i jakie mogę wysnuć z nich wnioski?
  2. Jaki krąg znajomych mnie teraz otacza i czy mogą oni być dla mnie wsparciem?
  3. W jaki sposób zamierzam wzmocnić moje najbliższe działania, wykorzystując relacje z bliskimi i znanymi mi ludźmi do tego, by zawrzeć nowe porozumienie czy renegocjować umowę?

O ile tylko o to zadbamy, ludzie, którzy nas otaczają mogą służyć radą i spojrzeniem z boku na sprawy, które stanowią dla nas wyzwanie.

Nie da się do końca opanować emocji, ale warto popracować nad ich odpowiednim ukierunkowaniem. Działajmy wolniej, nie reagujmy od razu. Zapytajmy znajomych, czy możemy liczyć na ich pomoc i poprośmy ich o komentarz. Co oni by zrobili na naszym miejscu? Czy możemy na nich liczyć? Zapędzeni w obawy możemy bowiem pewnych rzeczy sami nie dostrzec.

Uczmy się nowych kompetencji

W kryzysie priorytety się przewartościowują i mamy wrażenie, że „świat wokół nas się pali". Przyjrzyjmy się trudnościom spokojniej. Podejdźmy do tego jak do wyzwania, na które musimy znaleźć jakieś rozwiązanie. Jest to niezwykle trudne, szczególnie gdy nasze podstawowe wartości są zagrożone, odbiera nam się wolność, wprowadza ograniczenia. Nie możemy się swobodnie przemieszczać, spotkać normalnie w kawiarni, pracować, żyć jak do tej pory...

Dzisiejszy świat wymaga od nas specyficznych kompetencji. Warto wykazać się elastycznością, innowacyjnością, kreatywnością. Gdy szefowie wielkich korporacji rekrutują nowych pracowników, najważniejsza jest dla nich odporność kandydatów na stres i to, czy są w stanie sprostać trudnym sytuacjom oraz proponować nieszablonowe rozwiązania. Teraz wszyscy jesteśmy rekrutowani do nowej rzeczywistości, a zmieniający się świat wymaga od nas tego samego, co owi szefowie…

W sytuacjach kryzysowych jesteśmy bardziej wrażliwi. Wokół małych incydentów toczymy duże wojny. Takie podejście trzeba szybko wyrzucić do kosza. Nawet jeśli cechuje nas nadwrażliwość, powinniśmy hamować reakcje. Inaczej będziemy mieć trudność w komunikacji i relacjach międzyludzkich, tym bardziej, że w obecnej pandemicznej rzeczywistości budujemy między sobą relacje głównie z użyciem telefonu i aplikacji internetowych bez bezpośredniego kontaktu fizycznego. Te nowoczesne środki komunikacji wiele nam ułatwiają, ale też w dużym stopniu odzierają nas z osłonki ludzkości. To jest duże wyzwanie dla wielu ludzi. Tym bardziej więc powinniśmy starać się wygaszać emocje w relacjach bezpośrednich i pamiętać o tym, że nasi rozmówcy podobnie jak my są w trudnej sytuacji, też poirytowani i zdenerwowani.

Kluczowy jest dystans

Miejmy więc dystans do innych i do siebie. Przyjmujmy pewne rzeczy dostrzegane przez innych
i traktujmy komentarze pod naszym adresem jako informacje zwrotne, a nie jako ocenę czy złośliwą krytykę.

To podejście jest ściśle związane ze strategiami negocjacyjnymi. Dotychczas stosowane przez niektórych strategie mieszczące się w wąskim przedziale między perswazją a strefą wpływu –
w kryzysie nie działają głównie dlatego, że ludzie stają się bardziej nieufni i wycofani. W trudnych czasach jesteśmy też bardziej podatni na manipulację. Zazwyczaj, gdy z kimś negocjujemy, druga strona mocno działa na nasze emocje. Warto więc zwrócić uwagę na to, by nasza strategia była oparta przede wszystkim na przygotowaniu, empatii oraz obronie przed manipulacją.

To, co najważniejsze w negocjowaniu w trudnych czasach, to zatem przygotowywanie się do negocjacji, dostrzeżenie tego, w jakich warunkach druga strona działa, dostrzeżenie nadwrażliwości ludzi po drugiej stronie oraz przyjęcie do wiadomości, że mogą oni inaczej interpretować to, co im mówimy.

Siła rażenia niewłaściwych słów

Stosujmy więc jasne i precyzyjne komunikaty. Unikajmy też słów wprowadzających niepewność.

Nie mówmy na przykład „spróbuję coś zrobić”, bo w czasach kryzysu nie będzie to odebrane
w kontekście „zrobię wszystko, co mogę”, lecz raczej „może zrobię, a jak nie, no to trudno”. Unikajmy zwrotów „około”, „troszeczkę”, kolokwializmów i zdrobnień – te słowa mają drugie dno i działają negatywnie, dopuszczając lęk i powodując niepewność. Nawet jeśli nasz rozmówca bezpośrednio się nie ujawni swoich obaw podczas spotkania z nami, potem to do niego wróci i wpłynie na podjęcie decyzji innej niż oczekujemy.

Face IT