Edukacja

Silna kobieta - silna marka

2 333

Debaty Fundacji Przedsiębiorczych Kobiet, raporty „Women in Business”, kongresy i zjazdy przedstawicielek biznesu – wszystko to przekonuje nas, że kobiety nie mają kompleksów, doskonale radzą sobie na stanowiskach kierowniczych i tworzą przedsiębiorstwa od podstaw. Z drugiej strony, nadal próbuje się ich obecność wtłoczyć w ramy stereotypowego myślenia, podkreślając, że kobieta do biznesu wnosi zaledwie empatię, w polityce zaś zajmuje się głównie kwestiami prorodzinnymi.

Panie są natomiast kreatorkami pomysłów i siłą napędową wielu polskich firm. Tym cenniejsze jest wzajemne porozumienie i partnerskie podejście. O tym, co w biznesie ważne, opowiadają trzy kobiety, które łączy pasja i kompetencja. Marzena Juklaniuk – dyrektor ds. eksportu w MDD, Katarzyna Piasecki – pomysłodawczyni marki ENNBOW oraz Maria Belka – prezes BitEvil – przekonują, że siła jest kobietą.

Zacznijmy od początków. Jak one wyglądały?

Katarzyna Piasecki: W moim przypadku zaczęło się naprawdę od zera. Startując, nie miałam ani właściwej platformy do opracowania produktu, ani planu marketingowego, ani planu sprzedaży. Pomysł na markę ENNBOW narodził się na bazie moich wcześniejszych doświadczeń zawodowych. Przez kilka lat pracowałam w obszarze bankowości inwestycyjnej we Frankfurcie. Spędzałam wiele godzin w biurze, gdzie obowiązywał konkretny dress code. Musiałam być przygotowana na nienormowany czas pracy, spotkania z dużą liczbą osób i stresujące sytuacje. Na własnej skórze odkryłam, że na rynku brakuje ubrań dla kobiet prowadzących bardzo intensywny tryb życia. Projektanci kompletnie nie uwzględniali faktu, że odzież biznesowa powinna zapewniać nie tylko odpowiednią prezencję, ale wygodę użytkowania przez 10 godzin pracy. Pomyślałam o wykorzystaniu najlepszych materiałów i zastosowaniu najlepszych technologii – wszystko po to, by stworzyć produkt najnowszej jakości. Okazało się, że miałam dobrą intuicję i trafiłam w potrzeby rynku.

Marzena Juklaniuk: Fabryka MDD powstała w 1993 roku jako przedsiębiorstwo zajmujące się przetwórstwem drewna. Aktualny profil działalności ukształtował się kilka lat później – podobnie jak w przypadku marki ENNBOW – z potrzeby. Przemiany gospodarcze zrodziły konieczność tworzenia nowoczesnych biur. Dzisiaj nie tylko sprzedajemy meble, ale jesteśmy ekspertem w temacie aranżacji wnętrz, śledzimy i wyznaczamy trendy, analizujemy potrzeby. Kilka lat temu skoncentrowaliśmy się na rynkach zagranicznych. Dzisiaj ponad połowa naszej sprzedaży to eksport zarówno na rynek europejski, jak i poza kontynent. Wysyłamy meble do Stanów Zjednoczonych i krajów bardziej egzotycznych, takich jak Mauritius czy Alaska. W sumie to ponad 60 kierunków.

Trudniej jest zacząć czy wytrwać na rynku?

KP: Zaczynałam od zupełnych podstaw, kierując się swoją intuicją. Dobrze rozpoznałam potrzeby rynku, a mimo to popełniłam sporo błędów, wiele aspektów mnie zaskoczyło. Zakładałam też, że rozwój firmy będzie szybszy. Bardzo pomogło mi jednak twórcze środowisko biznesu w Polsce. Zawsze miałam głębokie przekonanie, że nasz kraj jest odpowiednim miejscem na przedsiębiorczość i wspieranie nowych idei. Nieocenione okazało się wsparcie z Unii Europejskiej i dobry klimat inwestycji w start-up’y.

MJ: Wejście do Unii Europejskiej ułatwiło także naszą współpracę z zagranicą, przede wszystkim dzięki możliwości skorzystania z uproszczonych procedur sprzedaży i spedycji. Otwieramy się na świat. Współpracujemy z doświadczonymi i uznanymi projektantami. Stawiamy też na sprawdzony zespół, dla którego zaawansowana komunikacja w języku obcym nie stanowi kłopotu.

Maria Belka: Współpraca jest tu zresztą słowem kluczowym. Podsumowując początki mojej działalności, mogę powiedzieć, że najtrudniejsze jest znalezienie odpowiedniego wspólnika. Osobiście cenię komfort współdziałania, zarówno w firmie, jak i fundacji, z osobami, do których mam pełne zaufanie. Jeśli chodzi o otoczkę formalną przy zakładaniu firm, w żadnym kraju procedury nie są interesujące. Start działalności wiąże się zawsze z pewnego rodzaju naiwnością i kompletną nieznajomością realiów biznesu. Oznacza to jednak bardzo dużą satysfakcję ze zdobywania tej świadomości. Zmagać się trzeba również z wewnętrznym dysonansem pomiędzy „musi się udać” a „to jest niemożliwe do zrobienia”. Krzywa nastroju przypomina sinusoidę i to wcale nie przemija.

Rozumiem, że słowo „współpraca” oznacza także związki z innymi polskimi firmami?

MB: Oczywiście, nie ma powodu, dla którego nie miałabym współpracować z polskimi markami. Są równie dobre jak zagraniczne, a krajowi producenci często starają się podwójnie, by zapracować na dobrą reputację. Chętnie wybieram młode polskie firmy, choćby takie jak ENNBOW czy MDD.

MJ: Współpracujemy z najlepszymi projektantami. Są wśród nich Polacy. Dowodem wysokiej jakości ich pracy są nagrody i uznanie klientów z całego świata, jak choćby meble z kolekcji MESH projektu Krystiana Kowalskiego doceniane za komfort użytkowania oraz wyjątkowy design. Z drugiej strony nasze realizacje obserwować można w wielu polskich przedsiębiorstwach.

KP: Ja także wierzę w siłę współpracy. Osobiście interesuję się designem i postanowiłam tę pasję wyrazić, tworząc ENNBOWSpace. Chciałam, by kobiety odwiedzające Showroom mogły inspirować się otoczeniem i odpocząć w estetycznej, komfortowej przestrzeni. Właśnie dlatego swoje miejsce znalazła tu, wspomniana przez Marzenę, kolekcja Mesh – moja ulubiona z portfolio MDD. Wzbudza zainteresowanie klientek, ja zaś jestem dumna, że mogę współpracować z marką, z którą łączy mnie podobna wizja i misja. Takie wzajemne wspieranie się polskich firm pozwala umacniać ich pozycję na rynku i budować rozpoznawalność. Mocno się z takim myśleniem utożsamiam.

Jak to się stało, że kolekcja MESH trafiła do Pani firmy? Jak zrodziła się ta współpraca?

KP: To efekt spotkania dwóch kobiet, które połączyła wspólna biznesowa pasja, podobne zainteresowania oraz przyjaźń. Ubrania ENNBOW powstały właśnie dla takich kobiet jak dyrektor eksportu MDD, Marzena Juklaniuk. ENNBOWoman to przedsiębiorcza kobieta, skutecznie łącząca życie zawodowe i prywatne, wymagająca komfortu i najwyższej jakości. Cross-marketing zrodził się naturalnie, dzięki spójnym wartościom obu firm.

MJ: Biznes jest coraz bardziej elastyczny. Podstawą oficjalnego stroju biznesowego jest klasyczny zestaw: garnitur, spódnica ołówkowa przed kolano i biała bluzka. Nie oznacza to jednak szablonowości i nudy. Odzież powinna być interesująca, mieć oryginalne kolory i modne kroje. Spotkania często odbywają się w nieformalnej atmosferze. Dress code powinien dopasować się do nowych okoliczności. Podobnie w kwestii wyposażenia biur: meble MDD projektowane są tak, by godzić funkcjonalność i estetykę, klasyczny open space z nieformalną atmosferą stref kreatywnej pracy czy przestrzeni wypoczynku.

KP: Żadna z nas nie jest przeciwniczką reguł korporacyjnych, jednak z własnych doświadczeń wiemy, że zarówno ubranie zgodne z dress codem, jak i wnętrze biura, zapewniać powinny swobodę i komfort korzystającemu z nich człowiekowi. Nasza praca ma na celu odnalezienie harmonii pomiędzy zasadami biznesowego świata a naturalnością i indywidualizmem.

Co wyróżnia Wasze firmy?

MB: BitEvil to przede wszystkim niesztampowe pomysły i konsekwentna ich realizacja. Od powstania pomysłu do jego wdrożenia upływa niewiele czasu. Moją firmę na pewno wyróżnia też młody wiek zaangażowanych w projekt osób.

MJ: Kreatywność jest wyznacznikiem naszych działań. Musimy reagować na nowinki ze światowych rynków i dopasowywać się do różnorodnych kulturalnych uwarunkowań w zakresie wystroju wnętrz. Sami kreujemy trendy, pracujemy nad ciągłym udoskonalaniem naszych produktów pod względem technicznym i designerskim. Zapotrzebowanie wzrasta, a my rozwijamy się nieustannie.

KP: Moim mottem jest zdanie „Everything you can imagine is real”. Wybrałam aktywność zawodową bliską wyznawanym przeze mnie wartościom, dzięki czemu wytrwałość jest naturalna. Mam poczucie, że robię coś ważnego, pomagając kobietom w biznesie. Moje klientki często pracują w męskich branżach. Nie chcą utonąć w morzu męskich garniturów, ale jednocześnie ważny jest dla nich wizerunek osoby profesjonalnej i kompetentnej. Prowadzę też szkolenia z zakresu dresscodu i autoprezentacji.

Inspiracją są ludzie?

KP: Zdecydowanie. Nie mam szczegółowych planów rozwoju ENNBOW. Po prostu chcę podążać za najnowszymi trendami w modzie i w biznesie.

MJ: Tworzymy dla konkretnych osób, na bieżąco reagujemy więc na ich potrzeby. Stawiamy na relacje i komunikację. Pozostajemy z naszymi odbiorcami w atmosferze bliskiej przyjaźni. Kontaktujemy się telefonicznie i online, a dzięki coraz lepszej infrastrukturze drogowej i lotniczej wizyty u stałych klientów nie należą do rzadkości.

MB: To, że najważniejsi są ludzie, słyszałam już w domu rodzinnym. Wychodzę z założenia, że wszystko dookoła jest krążącą energią. Chcesz szacunku? Okazuj go innym. Karma wraca. Nie toleruję ludzi, którzy z estymą traktują wyższych sobie rangą, później odreagowując na kelnerach i taksówkarzach. Te osoby muszą bardzo nie lubić ani siebie, ani innych. Przede mną jeszcze długa droga, ale jestem przekonana, że takie typy nie osiągną sukcesu. Inspirują mnie ludzie, ale tacy, którzy realizują swoje potrzeby w sposób zrównoważony, nie popadając w skrajności. To jest prawdziwy sukces!

Co poradziłyby Panie ludziom, chcącym zacząć biznes w Polsce?

KP: Nie bać się i po prostu spróbować! Nie szukać wymówek, takich jak np. brak czasu. Polecam dużo czytać. Świetnym pomysłem na porządkowanie pomysłów jest warsztat Design Thinking, który pomaga przygotować produkt na rynek i pobudzić kreatywność. Dla mnie najważniejszy jest jednak pomysł na biznes: jeśli robimy to, co nas interesuje, łatwiej poświęcić się pracy na 100%, a tego wymaga własna działalność.

MJ: Działanie jest podstawą. Rzeczywistość dookoła nas zmienia się i musimy na nią reagować, konfrontować przyjęte założenia z feedbackiem. Słuchając klienta, zdobywamy informacje o jego świecie i możemy reagować. O sukcesie decyduje przede wszystkim energia, wytrwałość w dążeniu do celu i elastyczność na zmiany.

MB: Otaczajcie się mądrzejszymi od siebie i zadawajcie im jak najwięcej pytań. Wiedza daje elastyczność. Pytajcie o wszystko i na każdym kroku. Wyświadczycie sobie przysługę.