Edukacja

Triathlon z ekspertem - Paulina Młodzianka Koordynator ds. Rekrutacji w QiBit o relacjach pomiędzy Kandydatem a Rekruterem

W poprzednim Triathlonie rozmawialiśmy o zmianach zachodzących w procesie rekrutacyjnym w IT oraz o kierunku rozwoju branży HR. Dzisiaj kontynuujemy tę tematykę i pytamy o relację pomiędzy Rekruterami a Kandydatami, która nie zawsze układa się tak jak powinna.

Gi Group

Kamila Cyranowicz, Pro Progressio: Od jakiegoś czasu można zauważyć pewien rozdźwięk pomiędzy Kandydatami a Rekruterami. To zjawisko jest obecne nawet na portalach społecznościowych, a szczególnie uwidacznia się w przypadku Specjalistów w szeroko rozumianej branży IT. Z czego to wynika?

Paulina Młodzianka QiBit (Gi Group): Można uznać, że jedną z przyczyn jest różne postrzeganie rynku pracy przez Kandydatów i Rekruterów, a co za tym idzie także Pracodawców. Rekruterzy, zwłaszcza współpracujący z agencjami lub dostawcami usług outsourcingowych niejednokrotnie posiadają dość szczątkowe informacje dotyczące charakteru pracy na danym stanowisku czy projektów, w realizację których Kandydat będzie zaangażowany. Kandydaci z kolei, chcą mieć możliwie jak najwięcej informacji zanim w ogóle zastanowią się nad przyjęciem oferty. Obie strony mają swoje racje, jednak jak pokazuje praktyka, nie zawsze da się je pogodzić. Często budzi to obustronną niechęć, która odbija się na postach w mediach społecznościowych. Rekruterzy wyrzucają, np. Programistom, że są rozpieszczeni, niekomunikatywni i wybredni – Programiści wyrzucają Rekruterom, że są niedouczeni i patrzą na ilość a nie na jakość, a na dodatek wysyłają szablonowe wiadomości bez konkretów.

Ta „wojna podjazdowa” nie skończy się dopóki postawy i świadomość potrzeb drugiej strony nie zostaną uwidocznione na każdym etapie procesu rekrutacji. Niestety nie zawsze udaje się zachować profesjonalizm i zdroworozsądkowe myślenie, a co najważniejsze – podejście zakładające, że zarówno Rekruter, jak i Kandydat jest partnerem, bez zrozumienia którego nie osiągniemy zamierzonego efektu – w końcu gramy do jednej bramki.

KC: Czyli co można zrobić aby zażegnać ten konflikt?

PM: Obie strony muszą zrozumieć, że są sobie nawzajem niezbędne i tak naprawdę obie mogą czerpać korzyści ze wzajemnej współpracy. Choć w czasie obserwowanej teraz hossy na rynku IT, gdzie Kandydaci dyktują warunki i przebierają w ofertach, Specjaliści czują, że i tak są na „wygranej pozycji” i nie muszą utrzymywać dobrych kontaktów z Rekruterami. Warto zrozumieć, że sytuacja na rynku jest tak dynamiczna, że już jutro może być zapotrzebowanie na inne technologie i karta może się odwrócić. Dlatego wychodzenie z założenia, że zawsze warto być w dobrym kontakcie z Rekruterami jest korzystne z punktu widzenia Kandydatów, gdyż nie zamyka szansy na uzyskanie informacji o ciekawych ofertach pracy na przyszłość, nawet jeśli aktualnie nie szuka się nowej pracy.

Z drugiej strony ważne jest także, aby Rekruterzy zawsze dbali o jakość swojej pracy i stawiali na profesjonalizm, nie występowali z perspektywy wyższości nad Kandydatem i przekazywali mu możliwie jak najpełniejszy obraz projektów oraz stanowiska. Także udzielanie informacji zwrotnej po rekrutacji oraz podejście uwzględniające candidate experience ma niemałe znaczenie w budowaniu pozytywnych relacji z Kandydatem.

Warto zrozumieć, że profesjonalne podejście do rynku pracy zawsze do nas wraca, a odbudowanie pozytywnego wizerunku zajmuje więcej czasu niż dbanie, aby dobre, pierwsze wrażenie przerodziło się w trwałą opinię.

KC: Czym Rekruterzy „kuszą” Specalistów IT? Czy standardowo przedstawiane oferty są w stanie zachęcić kandydatów do udziału w rekrutacji?

PM: Kreatywność Rekuterów nie zna granic, jeśli chodzi o zachęcanie Kandydatów do wybrania właśnie ich oferty. Podobnie jest z Pracodawcami – prześcigają się w tworzeniu programów benefitów – karta sportowa i opieka medyczna dziś jest już standardem w większości firm, ale można powalczyć własną siłownią dla pracowników, drzemką w czasie pracy czy możliwością przyprowadzania do pracy psa lub kota. Pytanie czy rzeczywiście o to w tym wszystkim chodzi. W mojej opinii benefity są ważne, ciekawie przedstawiona oferta także pozwala się wyróżnić na rynku, jednak przede wszystkim Kandydat chce się dowiedzieć podstawowych informacji o firmie i stanowisku. Czasem wystarczy zadbać o rzetelne i szczegółowe przedstawienie projektu, przy którym dany Specjalista będzie pracował, a nie będzie potrzeby kuszenia go 5 rodzajami płatków śniadaniowych i nowoczesnym biurem, czy pisania ogloszenia o pracę wierszem.

Kandydaci cenią sobie otwarte i jasne relacje, elastyczność i zrozumienie ich potrzeb w pracy. Zadbanie o taką informację już na poziomie oferty pracy bardzo ułatwia późniejsze nawiązanie kontaktu z Kandydatem. Dlatego jestem zwolenniczką uproszczenia procesów, unikania długich i zawiłych etapów rekrutacji, gdyż na koniec może się okazać, że nasz wyselekcjonowany kandydat zrezygnuje, bo inna firma po prostu szybciej zaoferowała mu projekt, który go zainteresował.

KC: Dziękuje za rozmowę.