Ludzie

Call center oczami… młodej mamy

1 129

Powrót do pracy po urodzeniu dziecka to dla większości młodych mam trudna, emocjonalna decyzja. Kobiety szukają takiej pracy, która nie tylko zapewni im odpowiedni przychód, ale też umożliwi rozwój zawodowy. Każdej z nich zależy też na tym, by po powrocie z biura do domu mieć jeszcze czas i siły na zabawę ze swoim szkrabem. Czy praca „na słuchawkach” to dobry pomysł dla świeżo upieczonych mam? Swoimi doświadczeniami dzieli się Monika Kmieć, mama przedszkolaka, pracująca w call center Telmon.

W jaki sposób trafiła Pani do call center?

Do firmy przyszłam z polecenia koleżanki – zachęcił mnie elastyczny grafik i praca po 6 godzin dziennie. Dla mnie jako matki były to czynniki bardzo przekonujące do podjęcia tej pracy. Muszę przyznać, że call center było dla mnie całkowicie nowym doświadczeniem, ale lubię nowości i z perspektywy czasu bardzo się cieszę, że to wyzwanie podjęłam.

Czym zajmowała się Pani przed urodzeniem dziecka?

Wcześniej pracowałam w firmach związanych z produkcją, miałam tam do czynienia z ciężką fizyczną pracą, z zaledwie 15-minutową przerwą. Takie warunki nie są w ogóle porównywalne z pracą w Telmon, gdzie nie dość, że praca jest siedząca, to przysługuje mi aż 45 minut przerwy.

Czy w call center spotkała Pani ciekawych ludzi, pojawiły się jakieś przyjaźnie?

Generalnie nie jestem osobą, która szuka w pracy przyjaźni, ale musze przyznać, że w Telmon poznałam fajne osoby, które są mi bliskie. Niestety, ze względu na obowiązki domowe bardzo rzadko mamy czas spotkać się po godzinach, ale te znajomości zawsze umilają czas podczas przerw w pracy.

Traktuje Pani pracę w call center jako zajęcie na chwilę czy na stałe?

Obecnie jestem bardzo zadowolona pracy w call center, na co ma wpływ wiele kwestii, o których mówiłam wcześniej, dlatego nie zamierzam zmieniać jej na żadną inną.

Wiele mam obawia się, że powrót do pracy po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym będzie bardzo trudny. Jak łączy Pani pracę z wychowywaniem dziecka?

W godzeniu obowiązków związanych z wychowaniem dziecka i pracą bardzo pomagają mi bliscy – zawsze mogę liczyć w tej kwestii na rodziców, ale staram się tak organizować sobie czas i układać grafik w pracy, abym mogła być zarówno dobrym pracownikiem, jak i „mamą na piątkę”. Niezależnie od sytuacji, zawsze mogę się też porozumieć z kierownikiem i pracować na zmiany poranne lub popołudniowe. Jest to wielkie ułatwienie, zwłaszcza w sytuacjach nagłych, kiedy muszę dostosować grafik w pracy do awaryjnej sytuacji w domu. W tej kwestii nigdy nie zawiódł mnie kierownik, który zawsze wykazuje zrozumienie.

Czy uważa Pani, że call center to dobre miejsce pracy dla mam małych dzieci?

Zdecydowanie poleciłabym pracę w call center wszystkim mamom. Przede wszystkim jest to praca po 6 godzin dziennie, co umożliwia mi spędzenie sporo czasu po pracy z dzieckiem, mam też wolne wszystkie weekendy. Zawsze mogę liczyć na wsparcie i wyrozumiałość kierownika w sytuacjach awaryjnych. Ogromną zaletą jest dla mnie także to, że rozpoczynamy zmianę poranną o 8:30, co umożliwia mi spokojne zaprowadzenie dziecka do przedszkola i dotarcie do pracy. Praca w call center to także miłe spędzanie czasu w gronie fajnych, ambitnych ludzi.