Ludzie

Jak być fajnym szefem?

Jak być fajnym szefem?

Gdy zostajesz szefem, czujesz dumę i spełnienie. To awans, docenienie i wreszcie możliwość decydowania o tym, w jakim kierunku poprowadzić firmę. Ale bycie szefem to nie tylko prestiż i wyróżnienie, ale też potężna dawka odpowiedzialności, która u wielu osób prowadzi do nadmiernego stresu. Stres z kolei wywołuje napięcie, które może się udzielić całemu zespołowi. Jak się temu nie poddać i pozostać fajnym szefem?

Kondycja psychiczna liderów z całą pewnością przekłada się na jakość pracy i nastroje pracowników. Jedno z ostatnich badań ośrodka ThinkThank pokazało, że aż 60% managerów ma świadomość tego, iż to, w jakiej są formie ma większy lub mniejszy wpływ na atmosferę w zespole.

Z tego badania można wysnuć wniosek, że w dzisiejszych czasach większość szefów po prostu nad sobą pracuje, lub szuka pomocy specjalisty w razie nieradzenia sobie z emocjami – uważa Anna Rogińska, CEO w Grupie VIPoL.  Z moich obserwacji również wynika, że współczesny szef znacznie różni się od tego, z którym mieliśmy do czynienia choćby w PRL, co zresztą obśmiano w filmach Barei. Dziś szef to bardziej rola w firmie – ważna funkcja, która wiąże się przede wszystkim z ciężką pracą i ciągłym samodoskonaleniem.

Jak być fajnym szefem?

Szef to nie lider – mawiają niektórzy, choć przyjęło się używać tych pojęć zamiennie w stosunku do osoby, która zarządza zespołem i/lub prowadzi firmę albo jakiś jej dział.

Moim zdaniem fajny szef z pewnością jest liderem, czyli kimś, kto przede wszystkim dba o sprawną organizację pracy, dobrą komunikację między pracownikami, jasny podział obowiązków i uczciwe reguły gry – mówi Anna Rogińska. To, co wynika z moich doświadczeń, to też umiejętność cedowania obowiązków i dawanie przestrzeni na rozwój – takich właśnie szefów sama miałam i takim szefem staram się być teraz.

Zdaniem Anny Rogińskiej fajny szef nie siedzi na przysłowiowym tronie, lecz pamięta o tym, że jest również członkiem zespołu, drogowskazem, wsparciem dla swoich pracowników.

Zamiast rozkazywać – daje wskazówki, zamiast nakazywać, rozdziela zadania właściwym ludziom – podsumowuje ekspertka. Fajny nie znaczy mało wymagający, wręcz przeciwnie – on wie, czego chce i potrafi to egzekwować, ale absolutnie nie w atmosferze terroru, lecz przyjaznej współpracy, w której ludzie mają poczucie bezpieczeństwa i rozwoju.

Zasłużyć na dobrą opinię

Żyjemy w świecie ocen i im wyższą pełnimy funkcję, tym bardziej jesteśmy „na świeczniku”. To może powodować, że świetni specjaliści, zwłaszcza introwertyczni z natury, mogą unikać wchodzenia w rolę szefa.  

Niektórzy nie mają po prostu predyspozycji do „szefowania”, lepiej czują się na innych stanowiskach – stwierdza ekspertka. I ja uważam, że to bardzo uczciwe postawienie sprawy – o wiele lepsze niż zostawanie szefem za wcześnie lub na siłę. Choć bycia szefem można i trzeba w dużym stopniu się nauczyć, to jednak przede wszystkim trzeba chcieć nim być, czuć, że to już ten moment. Według mnie do bycia szefem po prostu się dojrzewa wraz z doświadczeniem.

Zdaniem Anny Rogińskiej w byciu szefem najtrudniejszy jest okres przejściowy – gdy z samodzielnego pracownika stajemy się osobą, odpowiedzialną za cały zespół.

Ten czas może wywoływać stres, gdyż wchodzimy w świat nowych obowiązków, co z jednej strony fascynuje, ale zdrugiej bywa trudne. To wtedy musimy zasłużyć sobie na szacunek i wtedy jesteśmy najbardziej oceniani, sprawdzani i poddawani próbom radzenia sobie w różnych sytuacjach. To wówczas możemy wpaść też w pułapki samouwielbienia czy dyktatury i stać się niestety złym szefem. Można jednak tego uniknąć, kierując się prostą zasadą - być fair w stosunku do innych. Ta reguła towarzyszyła również mi na mojej drodze ku byciu szefową i spełniła się w stu procentach. Ktoś, kto gra fair, zawsze zasłuży na dobrą opinię i niczego nie musi się obawiać – w razie problemów z pewnością będzie mógł liczyć na wsparcie zespołu.

Szef czy szefowa?

Stosunek do emocji – oto kluczowa sprawa oddzielająca szefów od szefowych.

Mężczyźni bywają z reguły bardziej konkretni, kobiety bardziej emocjonalne – mówi Anna Rogińska i dodaje, że ona zawsze jednak wolała pracować z szefami na czele zespołów. To oczywiście tylko uogólnienia, wynikające z naszej natury, żeńskich i męskich pierwiastków, które jakoś nas charakteryzują. W dzisiejszych czasach słusznie odchodzi się od tej generalizacji, dyskutuje o parytetach i daje zarówno panom jak i paniom – szansę, z której wiele przedstawicielek tzw. płci pięknej korzysta z ogromnym powodzeniem, świetnie sprawdzając się w roli szefowych – mówi przedstawicielka Grupy VIPoL. Choć nie da się ukryć, że kobiety wciąż mają bardziej pod górkę, jeśli chodzi o rozwój kariery, wciąż mocniej angażują się w życie rodzinne, wciąż jeszcze muszą walczyć ze stereotypami i przerywać kariery ze względu na rolę matek. Wyzwania te mogą jednak również wzmacniać i sprawić, że to właśnie panie szybciej dojrzewają do roli szefów.

Nie bez powodu mówi się, że ludzie nie odchodzą ze złej pracy, lecz od złych szefów – rola szefa jest więc niezwykle istotna.  Fajny szef to fajna praca – również dla samego szefa!

 

VIPoL