Wiadomości

Pierwsze propozycje rządu dla przedsiębiorców to ruchy pozorowane?

Pierwsze propozycje rządu dla przedsiębiorców to ruchy pozorowane?

Po kilku miesiącach pracy nowego parlamentu polscy przedsiębiorcy, oczekujący większej swobody i stabilności w prowadzeniu biznesu, z lekkim zniecierpliwieniem patrzą na ruchy polityków. Liczą przede wszystkim na zmiany w naliczaniu składki zdrowotnej, która obecnie jest uzależniona od wysokości przychodów. Czy obietnice wyborcze na pewno zostaną spełnione? 

Głos przedsiębiorców – czy zostanie wysłuchany?

Przedsiębiorcy z sektora MŚP oczekują od rządzących szybkich zmian w zakresie składki zdrowotnej. Uznają ją za nieakceptowalny i zbyt wysoki podatek, który negatywnie wpływa na ich działalność gospodarczą. 

- Wielu przedsiębiorców skarży się na nieproporcjonalność i skomplikowane zasady naliczania składki zdrowotnej. To generuje trudności nie tylko finansowe, ale i księgowe, w tym konieczność comiesięcznego wyliczania wysokości składki – zauważa Krzysztof Wojtas, prezes zarządu BrainSHARE IT, producenta programu SaldeoSMART.

Według właścicieli firm obecny system składki zdrowotnej nie spełnia oczekiwań i wymaga zmian, zarówno ze względów ekonomicznych, jak i z powodu sprawiedliwości społecznej, którą obiecywali politycy podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej.

Obietnice wyborcze – powrót do ryczałtowej składki zdrowotnej?

Umowa podpisana przez liderów obecnej koalicji rządowej przewiduje odejście od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego, w tym wprowadzenie nowych, korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej. Powrót do ryczałtowej składki zdrowotnej stanowił zresztą ważny punkt programów wyborczych Koalicji Obywatelskiej (KO) oraz Trzeciej Drogi. 

Przedsiębiorcy nie doczekali się jednak na razie żadnych zmian w prawie. Przedstawiciele koalicji uspokajają, że prace nad tak oczekiwanymi nowelizacjami trwają. Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Zdrowia prowadzą intensywne dyskusje, a ministrowie zapewniają, że nowe zasady naliczania składki zdrowotnej na pewno wejdą w życie. Pod koniec marca poznaliśmy pierwsze propozycje rządu, które mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2025 r. Przed nami jednak jeszcze długa droga legislacyjna, która zapewne przyniesie modyfikacje planów.

Plany rządu a rzeczywistość

Rząd przewiduje kilka istotnych zmian, które miałyby zacząć obowiązywać od początku 2025 roku i obejmować 1,3 miliona przedsiębiorców. Wśród proponowanych rozwiązań znajdują się m.in. ryczałtowa składka zdrowotna dla osób korzystających z najbardziej popularnej formy rozliczania się na tzw. skali podatkowej, różnice w korzyściach dla różnych form opodatkowania oraz obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.

- Przedsiębiorcy są pełni nadziei, zaczynają się jednak też niepokoić. Oczekują konkretnych rozstrzygnięć w sprawie przyszłego opodatkowania. Składki zdrowotne stały się dziś dostrzegalnym obciążeniem dla budżetów, nic więc dziwnego, że właściciele firm chcą wiedzieć, jak bardzo wpłyną one na ich finanse w kolejnych latach. Coraz wyraźniej widać, że powrót do rzeczywistości sprzed Polskiego Ładu najprawdopodobniej nie będzie możliwy, wiązałby się bowiem ze znacznym uszczupleniem wpływów do Narodowego Funduszu Zdrowia – dodaje Krzysztof Wojtas z SaldeoSMART.

Czy nowe rozwiązania usatysfakcjonują przedsiębiorców? Duża część z nich oczekuje powrotu składki zdrowotnej do stanu sprzed Polskiego Ładu. To przełożyłoby się na poprawę warunków prowadzenia działalności gospodarczej i wpłynęłoby pozytywnie na stabilność finansową firm. Oczekiwania te popiera rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Zaproponował, aby koszty związane z powrotem do poprzednich zasad składki zdrowotnej dla przedsiębiorców częściowo pokryć z ograniczenia wakacji od ZUS. Dziś trudno przewidzieć, czy ta rekomendacja spotka się z akceptacją rządzących.

Ruchy nie tylko pozorowane?

W skład pakietu zmian, który deklarowały dziś rządzące partie w kampanii wyborczej, wchodziło jednak wiele punktów. Istotnym krokiem do ich realizacji jest pakiet deregulacyjny, który trafił do konsultacji 5 kwietnia. Jego założeniem jest deregulacja przepisów prawa gospodarczego, czyli po prostu ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej. Pakiet obejmuje między innymi wakacje od ZUS, skrócenie czasu kontroli mikroprzedsiębiorstw oraz wydłużenie vacatio legis ustaw dla przedsiębiorców. 

Rząd zdecydował się także na odroczenie terminu obowiązkowego korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur. Wielu przedsiębiorców zapewne ucieszyła ta zmiana. Jej głównym celem jest wyeliminowanie potencjalnych błędów, wzmocnienie bezpieczeństwa systemu oraz jego stabilności. Wszystko po to, by uniknąć sytuacji, w których firmy nie byłyby w stanie wystawiać faktur.

- Zmiana terminu obowiązkowego korzystania z KSeF dała przedsiębiorcom dodatkowy czas na adaptację do nowego systemu elektronicznego fakturowania. Warto jednak pamiętać, że sam KSeF, choć wielu osobom może wydawać się nieprzyjazny, w ostatecznym rozrachunku przyspieszy i ułatwi rozliczenia między kontrahentami, unowocześni pracę przedsiębiorstw i uprości zadania księgowych. Praca z nim z technicznego punktu widzenia też nie musi być skomplikowana, zwłaszcza że producenci największych platform wspierających pracę księgowych i biur rachunkowych zintegrowali już swoje narzędzia z rządowym systemem. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą przesyłać i pobierać faktury z KSeF, pracując jednocześnie z dobrze im znanym i intuicyjnym narzędziem – dodaje Krzysztof Wojtas.

Obecny rząd stoi zatem przed dużym wyzwaniem. Na szali leżą złożone obietnice i oczekiwania przedsiębiorców oraz faktyczny stan budżetu państwa. Czy przyszłe zmiany zagwarantują polskiej przedsiębiorczości więcej wolności i bezpieczeństwa? Na odpowiedź na to pytanie musimy jeszcze poczekać.

 

SaldeoSMART

Grafika Adobe Stock, jaaff