Motoryzacja

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku

Od 2035 r. w Unii Europejskiej nie kupimy nowego samochodu osobowego lub dostawczego z napędem spalinowym. Ta przełomowa decyzja redefiniuje transport kołowy na terenie Starego Kontynentu. Szczególny wpływ może mieć na sytuację w Polsce, gdzie na początku 2022 r. dostępnych było tylko niespełna 4 tys. punktów do ładowania pojazdów elektrycznych – wynika z danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA). Co więcej, w II kwartale br. na polskim rynku pojazdy elektryczne stanowiły mniej niż 1% wszystkich ofert sprzedaży samochodów używanych – informują dane autobaza.pl. Jak zmieni się struktura rynku wtórnego oraz czy Polska jest przygotowana na nowe przepisy?

Zerowa emisja

Na początku czerwca br. przyjęto ustawę w ramach pakietu „Fit for 55”, która wprowadza na terenie Unii Europejskiej zakaz sprzedaży nowych samochodów osobowych oraz dostawczych z napędem spalinowym. Oznacza to, że od 2035 r. kupimy wyłącznie nowe auto elektryczne lub z silnikiem na wodór. To zapowiedź ogromnych zmian i inwestycji w infrastrukturze drogowej na terenie całego kontynentu.

Inwestycje w stacje ładowania lub tankowania wodoru są niezbędne. Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) wynika, że aż połowa wszystkich publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych w UE jest zlokalizowana w Holandii i Niemczech. Druga połowa jest rozproszona w pozostałych 25 krajach, zajmujących aż 90% powierzchni UE.

Inwestycje w Polsce są niezbędne. Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych w naszym kraju mamy tylko niespełna 4 tys. punktów ładowania. Dla porównania, w Niemczech to 60 tys. Wprowadzenie tych przepisów wydaje się być drogą w jedną stronę – to zmuszenie wielu marek do inwestycji w sektor samochodów elektrycznych. Wycofanie się z zapowiadanych restrykcji byłoby dla przemysłu motoryzacyjnego „zmarnowaniem” setek miliardów euro. Volkswagen na swoją elektryfikację wyda w ciągu najbliższych pięciu lat aż 52 miliardy euro – wyjaśnia Piotr Korab, ekspert autobaza.pl

Według danych z końca stycznia 2022 r., w Polsce było zarejestrowanych 39 328 samochodów osobowych oraz 1 738 samochodów użytkowych z napędem elektrycznym. Dla porównania, ogólna liczba aktywnych aut osobowych w Polsce – według CEPiK – to prawie 29 milionów.

Jak zareaguje rynek samochodów używanych?

Obecnie – w II kwartale br. – na rynku samochodów używanych mniej niż 1% wszystkich ofert to samochody elektryczne – wynika z danych autobaza.pl. Niski popyt na ten rodzaj napędu wynika z wysokich cen elektryków oraz niskiego rozwoju niezbędnej infrastruktury. Nowe przepisy wprowadzone przez UE mogą sprawić, że ceny aut jeszcze bardziej wzrosną.

Na rynku samochodów używanych będzie jeszcze drożej niż jest teraz – to wydaje się nieuniknione. Mały wolumen samochodów elektrycznych na rynku sprawia, że ich cena jest wysoka. Taki sam trend spotka samochody spalinowe z drugiej ręki. Producenci będą ograniczać produkcję, co poskutkuje coraz niższą ich podażą na rynku. Mieszkańców naszego kraju nowe prawo może przerażać – nie jesteśmy na nie gotowi. Mamy nadzieję, że efektywnie wykorzystamy te 13 lat, które zostały do wprowadzenia zmian – stwierdza Piotr Korab, ekspert autobaza.pl.

Aby sprostać przepisom UE niezbędne są inwestycje w infrastrukturę. Z raportu "Polish EV Outlook" wynika, że do 2025 r. w Polsce powinno działać już blisko 50 tys. ogólnodostępnych punktów ładowania. Jednak przy około 29 milionach samochodów w kraju, gdyby choć co czwarty z nich był elektryczny, to na jedną ładowarkę przypadłoby aż 145 samochodów.

 

Autoiso