Prawo

Co z pracującymi obywatelami Ukrainy w Polsce po wejściu w życie ustawy o mobilizacji?

Co z pracującymi obywatelami Ukrainy w Polsce po wejściu w życie ustawy o mobilizacji?

18 maja 2024 wchodzi w życie ukraińska Ustawa o mobilizacji, która nakłada obowiązek aktualizacji danych dotyczących pobytu. Wszyscy poborowi w wieku 18-60 lat, w tym przebywający za granicą, muszą zaktualizować swoje dane do 17 lipca 2024 r. włącznie.

W ostatecznej wersji obowiązkowy pobór do wojska obowiązuje mężczyzn, którzy ukończyli 25 lat. Wymogi medyczne zostały złagodzone, zmobilizowano także więźniów. Kary za niestawienie się o czasie w Terytorialnym Centrum Mobilizacyjnym podniesiono z kilkuset hrywien do kilku tysięcy. 

Co nowe zapisy oznaczają dla Ukraińców pracujących w Polsce?

Wezwania do wojska nadal są doręczane tylko osobiście, więc można powiedzieć, że przebywających za granicą to nie dotyczy. Nie dotyczy do momentu, aż będą mieli sprawy do załatwienia w konsulacie Ukrainy, który już od tygodnia ograniczył usługi dla obywateli w wieku poborowym. – wyjaśnia Yurij Grygorenko, główny analityk Gremi Personal.

Problem pojawi się w momencie, gdy skończy się ważność dokumentów i będą musieli ubiegać się o nie za granicą. Najciekawsze jest to, że utrata ważności dokumentów podróży według obowiązujących w Polsce aktualnie przepisów nie czyni automatycznie pobytu cudzoziemca nielegalnym, ale mowa tylko osobach, które uzyskały tzw. status UKR w Polsce. Uchodźcy napływający po wybuchu wojny wjeżdżali na przeróżnych dokumentach, nawet na tzw. kartę rowerową. Nie wszyscy są uprawnieni do wspomnianego statusu - Ukraińcy, którzy przybyli do Polski w celach zarobkowych przed 24 lutego 2022, mają wiele możliwości przedłużenia pobytu – mogą ubiegać się o pozwolenia na pobyt czasowy, a po spełnieniu warunków o pobyt stały lub długoterminowego rezydenta UE. Na razie przy spełnieniu warunku aktualnych dokumentów podróży. Osoby, które mieszkają w Polsce od dłuższego czasu, albo ci którzy mają polskie korzenie oraz spełniają wymagania formalne mogą wnioskować o polskie obywatelstwo. Każdy cudzoziemiec ma prawo złożyć wniosek o obywatelstwo do prezydenta Polski.

 

W krótkoterminowej perspektywie bardziej nieprzyjemnym będzie utrata ważności prawa jazdy, co wiąże się z koniecznością przystąpienia do egzaminu w Polsce. Nawet wymiana prawa jazdy na polskie aktualnie nie jest możliwa, gdyż strona ukraińska nie potwierdza ważności dotychczasowych dokumentów. Dla wielu utrata prawa jazdy wiąże się z koniecznością zmiany miejsca pracy. Dostęp do usług konsularnych jest możliwy jedynie po zaktualizowaniu informacji o aktualnym miejscu pobytu, rzadziej wspomina się o tym, że dodatkowym wymaganiem jest aktualny “bilet wojskowy”, który jest podbijany przez przedstawicieli punktów poborowych po przedstawieniu wyników badań lekarskich. Jak można się domyślić, spełnienie tego warunku bez konieczności powrotu na Ukrainę nie jest możliwe. Po 17 lipca, gdy testy nowego systemu wypadną pomyślnie, ukraiński rząd może, ale nie znaczy to że musi, bo zapis ten z ustawy wypadł, zacząć wysyłać powiadomienia również elektronicznie do osób, które zdążą się zarejestrować. A niestawienie się na wezwanie będzie wiązało się ze sporymi karami, rozważane są też inne, bardziej restrykcyjne konsekwencje. Z kolei polski rząd przygotowuje zmiany do specustawy dotyczącej uchodźców z Ukrainy, których celem będzie m.in. zapobieganie przejścia do szarej strefy pracowników, gdy możliwość uzyskania dokumentów w sposób legalny nie będzie możliwa. Odpływ pracowników byłby wielką stratą dla polskiej gospodarki, więc mamy nadzieję, że rząd opracuje zapowiadane rozwiązania na czas, które umożliwią Ukraińcom legalny pobyt oraz możliwość wykonywania pracy na terytorium RP bez ważnych dokumentów podróży. Pod koniec lipca będziemy wiedzieć co będzie dalej, nadal to są przypuszczenia - póki co ukraińscy obywatele mają czas na aktualizację danych w ciągu 60 dni począwszy od 18 maja, co zbiega się z terminem nowelizacji specustawy o pomocy uchodźcom z Ukrainy. 

 

Gremi Personal