Prawo

GUS o e-handlu w styczniu 2023 - eksperci komentują

684
GUS o e-handlu w styczniu 2023 - eksperci komentują

Według najnowszych danych GUS w styczniu 2023 r. w porównaniu z grudniem ubiegłego roku odnotowano niższą wartość sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących (o 32,7%). Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży "ogółem" zmniejszył się z 9,5% w grudniu 2022 r. do 8,3% w styczniu 2023 r. 

Najnowsze dane komentują poniżej eksperci Insightland, cyber_Folks, ASM Group oraz Unity Group.

 

Katarzyna Iwanich, prezes zarządu Insightland z grupy Hexe Capital:

Styczniowe wyniki e-handlu nie dorównują tym obserwowanym w grudniu, mimo że sprzedawcy prześcigali się w promocjach i ofertach wyprzedażowych. Jako konsumenci przywykliśmy już do możliwości skorzystania ze styczniowych okazji cenowych i rabatów do -70%, jednak utrzymująca się inflacja, spadek koniunktury i hamujący już od jakiegoś czasu entuzjazm kupujących spowodował, że nawet wysokie przeceny nie zmobilizowały Polaków do zintensyfikowania swoich wydatków.

W nadchodzących tygodniach handlu internetowego ani tradycyjnego nie czeka niestety spektakularne ożywienie – odczuwalnie wyższe rachunki, raty kredytowe czy ceny towarów są czynnikami negatywnie wpływającymi na nastroje zakupowe. Wzrośnie zatem rola technologii i automatyzacji procesów po stronie sprzedawców, których celem będzie obniżenie bieżących kosztów prowadzonych działalności.

Utrzymująca się inflacja może jednak, w perspektywie czasu, wpłynąć na silniejszy zwrot ku zakupom online, a co za tym idzie, wzrost sprzedaży internetowej zbliżający się do tego z okresu pandemii. Konsumenci jeszcze uważniej niż zwykle poszukują niższych cen, promocji i okazji, a Internet, dzięki mniejszym kosztom związanym z prowadzeniem sprzedaży i biznesu, ma tu dużą przewagę nad tradycyjnym kanałem dystrybucji.

 

Artur Pajkert, chief marketing officer w cyber_Folks z grupy R22:

Utrzymująca się od dłuższego czasu wysoka inflacja konsumuje wzrost wynagrodzeń i skutecznie zmniejsza siłę nabywczą polskich konsumentów. Kontynuacja takiego stanu może prowadzić do trwałego pogorszenia się sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych, dlatego powrót do przynajmniej jednocyfrowego poziomu wskaźnika inflacji wydaje się jedyną szansą na zahamowanie rozwoju tego negatywnego zjawiska. Osłabienie popytu konsumenckiego widać już w niemal wszystkich branżach – Polacy ograniczają ilość kupowanych dóbr, a mimo to płacą za nie coraz więcej. Dlatego, ocena bieżących i przyszłych nastrojów konsumenckich jest ważna w kontekście planowania działalności biznesowej polskich przedsiębiorców. 

Jak w takich warunkach makro powinny postępować firmy? Przede wszystkim ich strategią nie powinno być podejście defensywne i gra na przeczekanie zawieruchy gospodarczej. Historia pokazuje, że w czasie kryzysów procentują odważne decyzje i mądre inwestycje w rozwój - np. własnych kanałów sprzedaży, a takie zaczynają dziś rozwijać także mali przedsiębiorcy, którzy do tej pory stawiali tylko na kanał offline lub sprzedaż poprzez marketplace’y. Obserwujemy to szczególnie w kontekście naszego prostego kreatora sklepów online - _Stores - widzimy, że narzędzia pozwalające w kilka dni uruchomić sprzedaż w sieci będą mocno zyskiwały na popularności. 

W handlu detalicznym rośnie też rola wielokanałowości sprzedaży, a zatem równolegle systemów do jej integracji. Coraz częściej przedsiębiorcy prócz tradycyjnych posiadają własne sklepy online, do tego prowadzą jeszcze sprzedaż poprzez serwisy typu Allegro, Amazon i w np. kanałach social media – social commerce to jeden z najszybciej rozwijających się trendów w światowym e-handlu. Oprogramowanie do integracji staje się w takich wypadkach niezastąpione, a na pewnym etapie po prostu konieczne.

Kolejnym trendem, który ma szansę odcisnąć piętno na gospodarczej rzeczywistości jest AI. Prawdopodobnie jednymi z najlepszych inwestycji w trudnych czasach – kiedy wielu konsumentów starannie przygląda się każdej wydawanej złotówce - są takie, które pozwalają przedsiębiorcy obniżać koszty, przy jednoczesnym dostarczaniu większej wartości dla odbiorców. Do takich obszarów właśnie należy AI. Dla właścicieli e-commerce’ów coraz większe znaczenie ma współpraca z firmami mogącymi zaoferować im pełen łańcuch wartości także pod tym kątem: d zaprojektowania narzędzi do tworzenia e-sklepów i stron internetowych, przez hosting domen i wsparcie widoczności w sieci, na narzędziach automatyzujących procesy biznesowe, sprzedaż i marketing kończąc.

To w większości obszary szans na rozwój dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji, w coraz większym stopniu przejmującej kolejne sfery funkcjonowania e-biznesów. Sami widzimy ogromny potencjał w opartych o AI rozwiązaniach dla e-commerce, niosących uczestnikom rynku wymierne korzyści biznesowe. Polscy klienci cyber_Folks już mogą korzystać m.in z opartego o Open AI kreatora domen internetowych (technologia wymyśla nazwy domenowe w oparciu o krótki opis modelu biznesowego), który w czasie rzeczywistym sprawdza ich dostępność i pomaga w rejestracji. Wkrótce usługa będzie dostępna także na rynku rumuńskim. 

Liczba takich rozwiązań, wykorzystujących potencjał sztucznej inteligencji, także tych stricte dedykowanych e-commerce’owi, będzie przyrastać i to prawdopodobnie w tempie wykładnicznym. Już dziś firmy muszą umieć analizować te zmiany i implementować je do swoich strategii działania - od tego zależeć będzie ich pozycja konkurencyjna w średnim i długim horyzoncie.

 

Maciej Pawłowicz, dyrektor sprzedaży i rozwoju w ASM Group:

Handel, czy to tradycyjny czy internetowy, naturalnie podlega wpływowi czynników ekonomicznych i geopolitycznych. Dane GUS pokazują stan tego sektora na ostatni dzień danego miesiąca, tym razem stycznia, ale dla prowadzących działalność sprzedażową ważniejsze jest to, co dopiero przed nami. A w tak niestabilnym środowisku biznesowym wszelkie projekcje dotyczące polskiego rynku obarczone są wysokim ryzykiem błędu. Przykład na jego wolatylność? Wystarczy, że zakończy się atak Rosji na Ukrainę i wszystkie słupki zaczną rosnąć. Nastąpi odbudowa gospodarki oraz zaufania inwestorów do niej, i tym samym pobudzenie ekonomiczne. Należy o tym pamiętać w kontekście recenzowania biznesowej rzeczywistości.

Przyjmując założenie, że w najbliższych miesiącach sytuacja nie zmieni się istotnie oceniam, że handel nie ma podstaw, by wpadać w recesję. Co prawda ceny towarów rosną, ale jednocześnie portfele Polaków zaczynają się do nich “przyzwyczajać”. Powinniśmy być przygotowani na wysokie wydatki, ponieważ fala inflacyjna jeszcze się nie skończyła. Takie zmiany ekonomiczne mają to do siebie, że rosną nieproporcjonalnie do spadków lub powrotu sprzed załamania.

Wartość koszyka zakupowego Polaków składającego się z podstawowych produktów jak mleko, chleb, sery, chemia, itp. rośnie 15% w skali roku. Co istotne, w przypadku wymienionych kategorii produktowych sklepy internetowe są jeszcze droższe - wzrost cen rdr w sklepach online to rekordowe 19%, a średnia różnica wartości tego samego koszyka zakupowego między tymi kanałami (sprzedaż tradycyjna względem online) to 15% na niekorzyść zakupów internetowych. Odwrotna sytuacja będzie natomiast np. w koszyku zakupowym złożonym z towarów RTV/AGD, gdzie sklepy online zdecydowanie wygrywają ceną z detalem tradycyjnym.

Co prawda dane GUS wskazują dynamikę sprzedaży, ale nie pokazują istotnej kwestii, jaką jest spowodowana inflacją zmienna w czasie świadomość konsumentów. Dziś kupujemy uważniej, dokładnie liczymy wydatki, czujemy, że płacimy więcej, ale jednocześnie kupujemy za to mniej. Poza tym coraz powszechniejszym zjawiskiem jest tzw. downsizing, czyli te same produkty kupujemy w opakowaniach mniejszych od 5% do nawet 25%. Nie każdy konsument jest jednak tego świadomy. Dlatego tak ważne jest, by mocno skupiać się nie tylko na cenie, ale brać pod uwagę również gramaturę lub opakowanie, po to, by kupować efektywnie.

Na koniec - sieci i dyskonty handlu tradycyjnego są w całkiem dobrej kondycji. Z drugiej strony, e-commerce - mimo wyraźnego spowolnienia względem lat pandemii - nadal osiąga przyzwoite kilkuprocentowe wzrosty. Przyspieszenie pandemiczne rozpaliło oczekiwania wynosząc słupki dynamiki na poziom 20-proc. wzrostów, ale obserwowane teraz spowolnienie to nic innego jak etap bardziej unormowanego, ale wciąż atrakcyjnego procesu rozwoju tego kanału sprzedaży. Wyjście Shopee z Polski i problemy Amazona na naszym rynku to tylko odosobnione przypadki, powodujące wrażenie pogorszenia koniunktury. Widzimy bowiem jednocześnie akwizycje silnych, rodzimych graczy lub rozwój na rynku paczkomatów (np. alians DHL i Cainiao), co wskazuje na utrwalające się zmiany w preferencjach zakupowych.

 

Tomasz Gutkowski, szef rozwoju biznesu w obszarze Commerce Platforms w Unity Group: 

Prognozy dla e-handlu wciąż dobre, ale warunki makro mogą ograniczyć potencjał jego wzrostu

Opublikowane przez GUS wyniki dotyczące sprzedaży detalicznej, w tym e-handlu, na koniec stycznia są ważnym barometrem kondycji rodzimego sektora handlu, ale warto omówić je w szerszym, międzynarodowym kontekście. Prognozy wzrostu sprzedaży w kanale e-commerce w Europie w 2023 są umiarkowanie optymistyczne. Szacuje się, że globalnie sprzedaż spadła o 2 proc. w trzecim kwartale 2022, a jednym z rynków, który traci najwięcej jest Wielka Brytania, gdzie spadek sprzedaży rok do roku to około 13 proc. Ogółem w Europie sprzedaż była niższa o 9 proc. w trzecim kwartale 2022 zgodnie z badaniem Salesforce Shopping Index. Co ciekawe, Europa Środkowo - Wschodnia broni się przed spadkowym trendem notując wzrost sprzedaży 6 proc. i wzrost liczby zamówień o 17 proc. Powyższe rezultaty badania zdają się potwierdzać wyniki finansowe Amazon i Allegro. Jeśli je porównamy, zobaczymy, że amerykański gigant doświadczył niemal 1 proc. spadku sprzedaży własnej (first party sales) w porównaniu do 2021. Taki wynik zaskakuje, gdyż najsłynniejszy na świecie marketplace w ostatnich latach zawsze notował co najmniej kilkunastu procentowe wzrosty r/r. Tymczasem Allegro w Q3 2022 w ujęciu rocznym zanotowało w Polsce wzrost sprzedaży o 21 proc. (12 mld zł). Prognozy Allegro za cały rok 2022 mówią o wzroście w przedziale 15-17 proc. Zastanowić się można, czy takie wartości przy założeniu inflacji na poziomie 17,2 proc. (a realnie pewnie nawet 30 proc.) rzeczywiście oznacza wzrost wolumenów, a nie tylko przyrost wartości wynikający z inflacji. Ta z pewnością nie jest bez znaczenia, ponieważ zmniejszenie siły nabywczej pieniądza z pewnością odbija się na możliwościach konsumpcyjnych kupujących tak samo jak mniejsze przychody pozostające w portfelu po uiszczeniu dwukrotnie wyższej raty kredytowej. Niemniej przewidywania dotyczące wzrostu polskiego e-commerce zakładają stały progres mimo powyższych trudności. Obrazuje to raport „Perspektywy rozwoju rynku e-commerce w Polsce 2018-2027” opracowany przez Strategy & Polska. Zgodnie z nim wartość rynku e-commerce ma w kolejnych latach rosnąć nieustannie, aby w 2027 osiągnąć 187 mld zł przy niemal dwucyfrowym wzroście r/r.

Tymczasem sytuacja gospodarcza ogólnie nie zapowiada się tak optymistycznie. Już teraz wiele branż doświadcza obniżenia wartości sprzedaży, co szczególnie widać w branży meblarskiej – ostry spadek konsumpcji czy szeroko pojętej branży budowalnej. W 2022 urzędy wydały developerom o 30 proc. mniej pozwoleń budowlanych. Szczególnie widoczny jest spadek nowych inwestycji w zabudowie mieszkalnej. Ta sytuacja rzutuje na szereg innych branż takich jak materiały budowlane, materiały wykończeniowe, instalacje, armatura, technika grzewcza i inne. A to wszystko obszary gospodarki, które prężnie działają w sferze e-handlu. Dla nich recesja przekładać się będzie z pewnością na mniejszą liczbę zamówień, a przez to również na wartość sprzedaży także w e-commerce. W takich wymagających warunkach sprzedawcy będą musieli jeszcze bardziej postarać się o uwagę klientów. Dlatego jednym z kluczowych trendów w branży handlowej nadchodzących miesięcy będzie budowanie lojalności, a to oznaczać może wysyp nowych działań, takich jak: serwowanie contentu, personalizacja, lepsza obsługa klienta, czy inne wymyślone przez sprzedawców aktywności dające wartość dodaną dla konsumentów.

 

 

hagen comm