Prawo

Nie płacisz za dyżury domowe? Bądź gotowy na roszczenia!

Nie płacisz za dyżury domowe? Bądź gotowy na roszczenia!

Serwis rp.pl informuje, że w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej toczą się intensywne analizy prawne nad dostosowaniem polskich przepisów dot. zasad bezpłatnego dyżurowania do unijnych regulacji. Okazuje się, że rodzime przepisy określające zasady bezpłatnych dyżurów pod telefonem są niezgodne z orzecznictwem unijnego trybunału sprawiedliwości. Finalnie, pracodawcy będą za nie płacić. Sprawdź szczegóły w artykule.

Dyżur domowy nie zalicza się do czasu pracy

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w ostatnich miesiącach kilka orzeczeń, zgodnie z którymi (przenosząc na grunt prawa polskiego) pełnienie tzw. dyżuru domowego z art. 151 (5) Kodeksu pracy powinno być wliczane do czasu pracy, a co za tym idzie płatne. Na mocy art. 151 (5) Kodeksu pracy pełnienie dyżuru w domu, jeśli w jego trakcie praca nie była wykonywana, nie wiąże się z żadną rekompensatą w postaci wynagrodzenia lub czasu wolnego w wymiarze odpowiadającym długości dyżuru.

Jeśli jednak, podczas pełnienia dyżuru w domu, pracownik podjął pracę, wówczas efektywny czas wykonywania obowiązków zawodowych podlega wliczeniu do czasu pracy. W pierwszej kolejności pracownikowi przysługuje normalne wynagrodzenie, ewentualnie rekompensata za nadgodziny, jeśli wystąpi taka potrzeba.

Przypomnijmy też, że czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i 133 Kodeksu pracy, czyli 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego i 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku tygodniowego.

Podczas dyżuru pracownik nie może swobodnie dysponować czasem

TSUE wykazał już kilkukrotnie spójne orzecznictwo w zakresie dyżurów domowych. Dotyczyło ono strażaków, którzy mieli stawić się w pracy w ciągu 8 lub 20 minut, a także pracownika telewizji, który w ciągu godziny od wezwania miał pojawić się w miejscu pracy. We wszystkich przypadkach Trybunał uznał, że tego rodzaju dyżury powinny zaliczać się do czasu pracy i w konsekwencji być płatne, argumentując to tym, że w czasie dyżuru pracownicy nie mogą swobodnie dysponować swoim czasem – muszą pozostawać w stałej gotowi do pracy na wezwanie i mają ograniczoną zdolność do swobodnego dysponowania czasem.

TSUE: Ograniczona swoboda pracownika i uciążliwość stałego pozostawania w gotowości stanowi przesłankę do uznania dyżuru domowego za czas pracy.

Resort rodziny analizuje wdrożenie unijnych wyroków

W chwili obecnej przedstawiciele MRiPS analizują skutki prawne takiej zmiany i na ich podstawie podjęte zostaną decyzje o ewentualnych pracach legislacyjnych. Okazuje się, że wdrożenie wyroków TSUE może być bardzo kosztowne dla budżetu państwa. Administracja publiczna, w tym pracownicy sądów i placówek zagranicznych, w której tego rodzaju dyżury występują, musiałaby zmierzyć się ze wzrostem kosztów pracy.

Koszty poniosą również przedsiębiorcy – dyżury domowe są stale stosowane w takich zawodach, jak informatycy, serwisanci, medycy.

Pracodawcy pytają - czy pracownik może odmówić pełnienia dyżuru? Płacić za dyżury domowe czy czekać na znowelizowany Kodeks pracy? Odpowiedzi znajdziesz na blogu www.hrnaszpilkach.pl