Nowelizacja ustawy o pomocy społecznej

W tym miesiącu weszła w życia nowelizacja ustawy o pomocy społecznej, której jednym z elementów jest umożliwienie wypłacania wynagrodzeń w zamian za pomoc sąsiedzką. Gminy już zaczęły wprowadzać uchwały, w których decydują o tym, kto może skorzystać z takiego rozwiązania i na jaką wypłatę za pomoc może liczyć.
Usługi sąsiedzkie polegają głównie na wsparciu seniorów lub osób niesamodzielnych w prostych czynnościach, jak posprzątanie mieszkania, czy zrobienie zakupów. Mogą z nich skorzystać osoby samotne, które z powodu wieku, choroby lub innych przyczyn wymagają wsparcia innych, ale nie mogą liczyć na bliskich.
Znowelizowana ustawa wprowadza usługi sąsiedzkie jako nową formę wsparcia realizowaną w środowisku osób potrzebujących. Zgodnie z ustawą gminy będą miały obowiązek finansowania tego rodzaju świadczeń pod warunkiem, że zechcą je wdrożyć, ponieważ przepisy o usługach sąsiedzkich nie mają charakteru obligatoryjnego. Samorządy mają możliwość pozyskania środków na usługi sąsiedzkie z Korpusu Wsparcia Seniorów.
Aby płatna pomoc sąsiedzka stała się faktem musi zostać spełnionych kilka warunków – wyjaśnia adwokat Katarzyna Bórawska z Kancelarii B-Legal. Po pierwsze gminy muszą wiedzieć, kto tej pomocy potrzebuje – osoby potrzebujące można wytypować lub mogą się same zgłosić do GOPS lub MOPS. Po drugie konieczne jest znalezienie osób, które chcą tej pomocy udzielić i spełniają określone warunki, np. nie są członkami rodziny, mieszkają w okolicy, więc można ich zdefiniować jako sąsiadów, a także są pełnoletnie. Kolejna sprawa to konieczność zabezpieczenia środków na poczet wynagrodzeń za pomoc sąsiedzką i wreszcie podpisanie umowy trójstronnej pomiędzy gminą, udzielającym pomocy i potrzebującym.
Pojawiają się wątpliwości, czy przepisy są na tyle precyzyjne, by skutecznie zapobiec nadużyciom.
W sytuacjach, w których mamy do czynienia z pieniędzmi, zawsze może być jakieś pole do oszustw – komentuje Katarzyna Bórawska.
Ważne jest zatem kontrolowanie, czy pomoc sąsiedzka rzeczywiście się odbywa, przebiega prawidłowo i jest zgodna z wytycznymi. Kontrolowanie będą się zajmować pracownicy opieki społecznej.
To, czy znowelizowane przepisy o pomocy społecznej, sprawdzą się w rzeczywistości, przekonamy się niebawem. Na pewno dzięki nim, na nowo rozgorzeje dyskusja o tym, czy pomagamy, jak pomagamy i dlaczego ostatnio mówi się o kryzysie wolontariatu. Być może w pędzącym świecie drobne wynagrodzenie za pomoc to całkiem niezły pomysł, by zmotywować nas wszystkich do wzajemnego wsparcia.
Katarzyna Bórawska