Prawo

Więźniom łatwiej będzie uzyskać dozór elektroniczny

624
Więźniom łatwiej będzie uzyskać dozór elektroniczny

Od 1 stycznia o możliwości odbywania kary w systemie dozoru elektronicznego będzie mogła decydować także, poza sądem penitencjarnym, komisja penitencjarna w zakładzie karnym, w którym skazany przebywa. SDE będzie mógł być stosowany także w przypadku skazanego na karę pozbawienia wolności do 3 lat, ale któremu do jej końca pozostało maksymalnie 6 miesięcy. W obu przypadkach przesłanką wykluczającą będzie recydywa.

Chodzi o zmiany m.in. w Kodeksie karnym wykonawczym z 5 sierpnia 2022 r. Część ich weszła w życie kilka miesięcy temu, część wejdzie w życie od 1 stycznia 2023 r. Przypomnijmy, obecnie sąd penitencjarny może udzielić skazanemu zezwolenia na odbycie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, jeżeli zostały spełnione łącznie następujące warunki:

  • wobec skazanego orzeczono karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą jednego roku i 6 miesięcy, a nie zachodzą warunki przewidziane w art. 64 par. 2 Kodeksu karnego (recydywa);
  • jest to wystarczające do osiągnięcia celów kary;
  • skazany posiada określone miejsce stałego pobytu;
  • osoby pełnoletnie zamieszkujące wspólnie ze skazanym wyraziły zgodę;
  • odbywaniu kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego nie stoją na przeszkodzie warunki techniczne.

Z SDE będzie mogło skorzystać więcej skazanych

Co się zmieni? Po pierwsze system dozoru elektronicznego będzie można stosować nie tylko w przypadku skazanego na karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą jednego roku i 6 miesięcy, ale też wobec skazanego na karę pozbawienia wolności w wymiarze niższym niż 3 lata i któremu do odbycia w zakładzie karnym pozostała część tej kary w wymiarze nie większym niż 6 miesięcy. Warunkiem jest to, że nie chodzi o recydywę.

Podobnie będzie w przypadku skazanego, któremu wymierzono dwie lub więcej niepodlegających łączeniu kar pozbawienia wolności, które ma odbyć kolejno. Będzie mógł odbywać je w SDE jeśli nie przekraczają w sumie 1 roku i 6 miesięcy lub których suma jest niższa niż 3 lata i, któremu do odbycia w zakładzie karnym pozostała część tej kary w wymiarze nie większym niż 6 miesięcy.

Co więcej od stycznia także komisja penitencjarna będzie mogła udzielić skazanemu zezwolenia na odbycie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, pod warunkiem spełnienia łącznie następujących warunków:

  • po pierwsze kara - wobec skazanego orzeczono karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą 4 miesięcy, a nie zachodzą warunki przewidziane w art. 64 par. 2 Kodeksu karnego (recydywa);
  • skazany rozpoczął już odbywanie kary w zakładzie karnym;
  • odbywaniu kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego nie stoją na przeszkodzie szczególne względy wskazujące, że w razie odbycia kary w tym
  • systemie nie zostaną osiągnięte cele kary;
  • za udzieleniem zezwolenia przemawiają dotychczasowa postawa i zachowanie skazanego w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności;
  • skazany posiada określone miejsce stałego pobytu;
  • osoby pełnoletnie zamieszkujące wspólnie ze skazanym wyraziły na to zgodę. 

Oczywiście ma się to odbywać pod kontrolą sądu. Tu warto przypomnieć, że komisja penitencjarna już obecnie na mocy art. 76 par. 1 k.k.w. posiada kompetencje do kierowania skazanego do określonego systemu odbywania kary pozbawienia wolności. A jak wyjaśnia projektodawca "stacjonarny dozór elektroniczny również jest sposobem odbywania kary pozbawienia wolności".

Łyżka dziegciu w beczce miodu

Równocześnie zmienia się punkt 2 art. 43 [la]. Obecnie poza wymiarem kary, kwestiami techniczny, miejscem zamieszkania i zgodą innych mieszkańców ważną przesłanką pozytywną jest to, że SDE będzie wystarczający do osiągnięcia celów kary. Od stycznia ten punkt będzie brzmiał: odbywaniu kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego nie stoją na przeszkodzie szczególne względy wskazujące, że w razie odbycia kary w tym systemie nie zostaną osiągnięte cele kary.

MS uzasadniał to tym, że sąd penitencjarny, odmawiający zezwolenia na odbycie kary w SDE, powinien być zobowiązany do wskazania i uzasadnienia przyczyn takiej odmowy. - W obowiązującym stanie prawnym to skazany winien uzasadnić, że cele kary zostaną osiągnięte „pomimo” zastosowania SDE, a sąd penitencjarny może podjąć decyzję arbitralnie - podkreślono.

Kolejną ważną zmianą jest też wzmocnienie pozycji prokuratora. I tak jeżeli prokurator oświadczy, najpóźniej na posiedzeniu po ogłoszeniu postanowienia o udzieleniu skazanemu zezwolenia na odbycie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, że się temu sprzeciwia, postanowienie staje się wykonalne z chwilą uprawomocnienia.

Kierunek dobry, ale ważna praktyka  

Sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda, prezes Fundacji Edukacji Prawnej Iustitia ocenia, że przepisy rozszerzające możliwość stosowania dozoru elektronicznego to bardzo dobry kierunek.

- Zwłaszcza dla sprawców, którzy nie mają przeszłości penitencjarnej. Jeśli mamy do czynienia z osobą, która jeszcze nie odbywała kary pozbawienia wolności w warunkach penitencjarnych, nie miała kontaktu z zakładem karnym, jest osobą młodą, nie jest zdemoralizowana, ale dopuściła się czynu wymagającego orzeczenia bezwzględnej kary pozbawienia wolności (tym bardziej, że mamy obecnie duże ograniczenia co do warunkowego zawieszenia kary), to możliwość wykonania kary w systemie dozoru elektronicznego jest bardzo dobrym rozwiązaniem - mówi.

I dodaje, że taki młody sprawca zderza się z tym, że jednak jego wolność jest ograniczona i to w radykalnym zakresie, bo w ramach SDE są określone wymagania, harmonogram i on musi być przestrzegany co do minuty. - A zostaje też w swoim środowisku, może kontynuować np. naukę i nie styka się z recydywistami penitencjarnymi. Niestety pobyt w placówce penitencjarnej może się wiązać dla młodego człowieka z demoralizacją. Ma to też humanitarny aspekt jeśli ktoś nie jest tak niebezpieczny, że ze względu na swój czyn musi być odizolowany to dozór elektroniczny jest dobrym rozwiązaniem - zaznacza.

Z aresztem sprawa jest bardziej skomplikowana

Sędzia pytana, czy SDE może być stosowany w przypadku aresztów, zaznacza, że sprawa jest bardziej skomplikowana.

- Bardzo często podstawowymi przesłankami stosowania aresztu jest brak stałego miejsca pobytu - jeśli mamy do czynienia z osobą, która jest bezdomna, prowadzi wędrowny tryb życia, to dozór nie może być zastosowany bo nie ma stałego miejsca zamieszkania. Jeśli jest to cudzoziemiec, który dopuszcza się poważnego przestępstwa na terenie Polski to też nie będzie można zastosować dozoru elektronicznego, a kolejna podstawowa przesłanka stosowania tymczasowego aresztu to obawy matactwa. I znowu dozór elektroniczny przed obawą matactwa nas nie uchroni. Analogicznie jest w przypadku obawy popełnienia przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu jeśli sprawca groził popełnieniem takiego przestępstwa - przykładowo w związku z przemocą domową, to dozór elektroniczny również tego nie rozwiąże - zaznacza sędzia.

Zalet sporo, tyle że dozór nie wszędzie zadziała

Rozmówcy Prawo.pl zgodni są, że szersze stosowanie dozoru elektronicznego jest potrzebne.  

- Taka forma odbywania kary umożliwia sprawną realizację szeregu przesłanek zasad wymiaru kary. W szczególności uwzględnia możliwość sprawnej realizacji zasady nieuchronności kary, a także jej szybkiego wykonania. Z drugiej strony uwzględnia właściwości sprawcy i jego warunki osobiste, umożliwiając mu jak i osobom mu najbliższym na ograniczenie oddziaływania kary na aspekty społeczne i rodzinne życia. Sprawca może w określonych godzinach funkcjonować czynnie w życiu społecznym np. poprzez pracę zarobkową, czy naukę, przestrzegając jednocześnie zasad dozoru elektronicznego. Kara jest zatem realizowana bezpośrednio nie wykluczając jednocześnie sprawcy z życia publicznego - mówi adwokat Wojciech Wróbel z Kancelarii Wróbel Lech-Drupka Dubis w Rzeszowie.

Dodaje, że istotne jest również to, że taka forma odbywania kary pozytywnie wpływa na resocjalizację. - Na każdym kroku przypomina sprawcy o karze poprzez konkretnie określone godziny pojawienia się w miejscu zamieszkania. Organy ścigania są w stanie w szybkim czasie określić miejsce pobytu skazanego oraz zweryfikować czy stosuje się  do ustalonych zasad - mówi mec. Wróbel. 

Co go martwi? Jak podkreśla, fakt że pomimo funkcjonowania w społeczeństwie wysoko rozwiniętym z dostępem do różnych nowinek technicznych, nadal istnieją miejsca w których technologia sieci telefonii lub internet nie jest na tyle rozwinięta by pozwolić każdemu skorzystać z tej instytucji.

 

PAP MediaRoom