Raporty

Barometr stabilności otoczenia prawnego w Polsce - Aktualizacja za III kwartał 2021 r.

Barometr stabilności otoczenia prawnego w Polsce - Aktualizacja za III kwartał 2021 r.

W trzecim kwartale 2021 r. przyjęto w Polsce 6029 stron maszynopisu aktów prawnych najwyższego rzędu. To prawie trzykrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – wynika z najnowszej aktualizacji „Barometru stabilności otoczenia prawnego”.

Firma audytorsko-doradcza Grant Thornton w lutym 2015 r. zainaugurowała swój projekt badawczy „Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce”, w ramach którego monitoruje na bieżąco zmienność polskiego systemu prawnego. Od tego czasu raz do roku publikuje raport na temat skali produkcji nowego prawa w Polsce, a co trzy miesiące przedstawia skrócone aktualizacje kwartalne.

Wnioski płynące z najnowszej aktualizacji badania – po pierwszych trzech kwartałach 2021 r. – są niepokojące. Po silnym ograniczeniu produkcji prawa w Polsce w 2020 roku, w kolejnych kwartałach 2021 roku widoczne jest ponowne wyraźne przyspieszenie procesu legislacyjnego. W samym trzecim kwartale 2021 r. ustanowiono w Polsce 418 aktów prawnych najwyższej rangi (ustaw, rozporządzeń i umów międzynarodowych), składających się z 6029 stron maszynopisu. Oznacza to wyraźny, 187-procentowy wzrost w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, kiedy uchwalono jedynie 2013 strony nowego prawa.

Łącznie we wszystkich trzech kwartałach 2021 roku uchwalonych zostało w Polsce 1205 aktów prawnych najwyżej rangi o łącznej objętości 14 378 stron. To o 65 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Wyraźnie widać, że coraz ważniejszym źródłem prawa są rozporządzenia, a więc akty wykonawcze administracji rządowej. W trzecim kwartale 2021 roku uchwalono 371 tego typy aktów, na które złożyło się 5567 stron maszynopisu (wzrost liczby stron o 209 proc. w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku). W tym czasie uchwalono też 47 ustaw o łącznej objętości 462 stron (wzrost o 23 proc.).

Skąd to przyspieszenie produkcji prawa w Polsce? Wydaje się, że polski prawodawca – podobnie jak cała gospodarka – wrócili do sytuacji sprzed pandemii. Warto przypomnieć, że w 2020 roku odnotowaliśmy silne ograniczenie produkcji prawa. Liczba stron uchwalonych przepisów była najniższa od 20 lat. Co prawda, rząd i parlament w tym okresie prowadziły intensywne prace nad przepisami mającymi ułatwić walkę z pandemią oraz wesprzeć przedsiębiorstwa i obywateli w funkcjonowaniu w warunkach „lockdownu”, jednak ustawodawstwo w innych obszarach zostało silnie ograniczone. Ponadto, pierwsze półrocze 2020 roku było okresem kulminacji kampanii przed wyborami prezydenckimi, co również zawsze ogranicza produkcję prawa w Polsce.

Jednak sama pandemia nie może być usprawiedliwieniem. Liczba stron aktów prawnych opublikowanych w trzecim kwartale 2021 roku jest wyraźnie wyższa nie tylko niż w analogicznym okresie ubiegłego, pandemicznego roku, ale też o 7 proc. wyższa niż w analogicznym okresie roku 2019. Warto przypomnieć, że był to rok o czwartej najwyższej produkcji prawa od 1989 roku. Wydaje się więc, że produkcja prawa w Polsce znowu przyspiesza, a pandemia jedynie przejściowo, na okres kilku kwartałów, wyhamowała ten proces.

Jeśli przyjąć założenie, że dynamika wzrostu produkcji prawa zanotowana w trzech pierwszych kwartałach 2021 roku (65 proc.) utrzyma się też w czwartym kwartale, to w całym 2021 roku przyjętych zostałoby 24,6 tys. stron maszynopisu przepisów, czyli o 9,7 tys. stron więcej niż w 2020 r. Byłby to trzeci najwyższy wynik od 1989 r.

Wyraźnie zmniejsza się natomiast aktywność legislacyjna polskiego parlamentu i rządu w walce z pandemią. W trzecim kwartale 2021 roku w Dzienniku Ustaw opublikowane zostały 52 strony maszynopisu aktów prawnych związanych z tym obszarem. Dla porównania, w pierwszym półroczu 2020 roku uchwalono 759 stron tego rodzaju przepisów, w drugim półroczu – 810 stron, a w pierwszym półroczu 2021 roku – 330 stron. Widać wyraźnie, że pandemia w polskiej legislacji stopniowo schodzi na dalszy plan, a legislatorzy skupiają się w większym stopniu na regulowaniu innych, niepandemicznych obszarów, nadrabiając częściowo czas utracony w pandemii.

Tomasz Wróblewski, Potwierdza się scenariusz, którego się obawialiśmy, ale który wydawał się najbardziej prawdopodobny. Obserwowany w 2020 roku spadek produkcji prawa w Polsce miał jedynie tymczasowy charakter, związany z pandemią. Polski prawodawca w ubiegłym roku niemal wszystkie siły przerzucił na walkę z koronawirusem. Teraz, kiedy pandemia przechodzi na coraz dalszy plan, sytuacja wraca do niepokojącej normy i bariera nadmiernej produkcji prawa, powstrzymująca firmy przed rozwojem, znowu przybiera na sile – komentuje Tomasz Wróblewski, Prezes, Partner Zarządzający Grant Thornton.

Z punktu widzenia polskich przedsiębiorstw i obywateli, produkcja prawa jest tak duża, że właściwie fizycznie uniemożliwia pełne poznanie wszystkich wchodzących w życie przepisów. Jeśli ktoś chciałby przeczytać wszystkie publikowane nowe akty prawne najwyższego rzędu, to w trzecim kwartale 2021 r. miałby do przeczytania 91 stron każdego dnia roboczego, więc musiałby poświęcić na to średnio co najmniej 3 godziny i 2 minuty (przy konserwatywnym założeniu, że na jedną stronę potrzeba średnio 2 minuty). Warto mieć świadomość, że byłby to jednak nadal zaledwie wstęp do pełnego zrozumienia wchodzących w życie zmian – zdecydowana większość publikowanych ustaw i rozporządzeń to nowelizacje starych funkcjonujących aktów prawnych, a więc zawierają jedynie nieczytelne, wyrwane z kontekstu zdania czy akapity. Aby poznać ich sens, należy odnieść je do tekstów źródłowych, a to oznaczałoby konieczność analizy wielokrotnie większej liczby stron przepisów prawa.

Wyniki badań prowadzonych w ramach projektu „Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce” na bieżąco, raz na kwartał, prezentowane są na stronie BarometrPrawa.pl.