Raporty

Innowacje w MŚP pod lupą

1 441

Zdaniem większości przedsiębiorców, którzy wzięli udział w badaniu na potrzeby raportu EFL „Innowacje w MŚP. Pod lupą”[1], kluczem do wdrażania innowacji w firmie są pracownicy. Dlatego należy dbać o podnoszenie ich kompetencji zawodowych. Jednak, jak się okazuje, inwestycji w pracowników dokonuje niewielu przedsiębiorców.

Wykwalifikowane, dobrze przygotowane kadry, czyli zdolny do wprowadzenia innowacji zespół pracowników najlepiej świadczy – zdaniem ankietowanych na potrzeby raportu EFL „Innowacje w MŚP. Pod lupą” – o innowacyjności firmy. Ponad 85 proc. pracodawców uznało bowiem, że to inwestycje w podnoszenie kwalifikacji pracowników czynią firmę innowacyjną lub też stwarzają klimat i dają szansę przedsiębiorstwu na to, by innowacyjność tę można było zaimplementować.

– W Polsce są wspaniali i zdolni inżynierowie, tylko ich potencjał jest niewykorzystywany bądź też ukierunkowany w niewłaściwą stronę. Uważam, że tylko z pracownikami, którzy są nastawieni na tworzenie nietypowych rozwiązań, firma może wejść na ścieżkę innowacji. Jednak to od strategii właściciela firmy zależy, czy uda mu się dobrać taki zespół – mówi Krzysztof Kamiński, prezes Alnea Sp. z o.o.

Wyniki raportu „Innowacje w MŚP. Pod lupą”

– Największym wyzwaniem dla firmy, która wprowadza innowacje, jest obudzenie w ludziach tej chęci. Najlepszą metodą jest szeroka polityka czy strategia firmy, polegająca na tym, że innowacyjność jest doceniana jako wartość sama w sobie, że każdy pomysł – najbardziej abstrakcyjny, jeżeli jest innowacyjny – jest wart uwagi. Zielone światło dla nawet najbardziej szalonych pomysłów – to chyba kryterium. Jeśli jest dobry pomysł, to środki na jego realizację zawsze się znajdą. Później jest już łatwiej. Na początku nie wiemy, czy ten najbardziej nowatorski pomysł ma dzisiaj ten pracownik czy inny. Czy jest to kierownik, czy ktoś, kto pracuje drugi dzień. Tak naprawdę wszyscy pracownicy mogą być źródłem bardzo innowacyjnych rozwiązań –Tomasz Bednarski, prezes Unicard SA.


[1] W badaniu „Innowacje w MŚP. Pod lupą”, zrealizowanym przez Instytut Keralla Research dla EFL SA w dniach 15.06 – 2.07.2015 r., pytano osoby decyzyjne, odpowiedzialne za rozwój firmy (właściciel, wspólnik, prezes, dyrektor zarządzający, dyrektor ds. rozwoju, szef działu B+R, główny technolog, dyrektor finansowy, specjalista ds. inwestycji lub inne z wskazane jako odpowiedzialne za rozwój). Badanie wykonano metodą ilościową, techniką CATI (wywiad telefoniczny) wśród mikro-, małych i średnich firm (zatrudniających do 250 osób), na próbie 500 firm dobranych w sposób losowo-kwotowy. Próba ogólnopolska uwzględnia zróżnicowanie ze względu na zatrudnienie, działalność i liczbę firm przypadających na województwo. Błąd pomiaru wynosi 2, ufność – 0,95. Część jakościowa badania obejmowała 10 pogłębionych wywiadów z przedsiębiorcami wyłonionymi losowo spośród firm współpracujących z EFL SA. Na podstawie badania powstał raport „Innowacje w MŚP. Pod lupą”, opublikowany przez EFL w listopadzie 2015 roku.

Jak zatem wytłumaczyć fakt, że w przedsiębiorstwach, które zadeklarowały, że w ciągu ostatnich 3 lat dokonały inwestycji o charakterze innowacyjnym, bezkonkurencyjnie wygrał zakup oprogramowania? Na kolejnym zaś miejscu uplasowały się technologie – nowe linie, nowe sposoby wytwarzania oraz nowe lub istotnie ulepszone produkty. A, wbrew deklaracjom, na zmiany organizacyjne czy podnoszenie kompetencji swoich pracowników zdecydował się niewielki odsetek przedsiębiorców – odpowiednio 5 i 5,4 proc. I choć co czwarty badany przedsiębiorca deklaruje, że w kolejnym roku wystąpi o dotacje z UE, to ledwie 2,4 proc. z tej grupy mówi, że przeznaczy je na zwiększenie umiejętności swoich pracowników.

Jak konkluduje Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, eksperci zgodnie twierdzą, że wśród polskich przedsiębiorców panuje pewne rozdwojenie oczekiwań. Z jednej strony uważają, że wysoko wykwalifikowane kadry to największe aktywa firmy, z drugiej strony obawiają się inwestycji w pracowników z obawy, że będą oni oczekiwali podwyżek lub przejmie ich konkurencja.

Grupa Crédit Agricole SA