Raporty

Rekrutacyjny spokój na rynku powierzchni handlowych

1 135

Wśród projektów rekrutacyjnych prowadzonych w ostatnich kilku miesiącach najsłabiej reprezentowaną branżą był rynek powierzchni handlowych. Wyraźnie ustępował on pod względem rekrutacji klientom magazynowym oraz biurom. Michał Konopa, Associate w firmie Tara HRC, komentuje sytuację na rynku powierzchni handlowych.

Niewielka aktywność rynku

Przyczyna takiej sytuacji jest bardzo prosta. Mała ilość rekrutacji odpowiada niewielkiej aktywności firm oraz inwestorów na rynku powierzchni handlowych. W tym roku mieliśmy właściwie do czynienia z przejęciem tylko jednego centrum handlowego – Poznań City Center przez konsorcjum firm Resolution Property i ECE, która to transakcja stanowiła aż 2/3 wartości akwizycji na całym rynku centrów handlowych w Polsce. Z nowo otwieranych centrów handlowych powyżej 40 tys. m2 wymienić można tylko dwa - Atrium Felicity w Lublinie oraz Galerię Warmińską w Olsztynie . Przewidywana łączna podaż nowoczesnej powierzchni handlowej w 2014 wyniesie 495,000 m2, co stanowi 24% spadek w porównaniu z rokiem 2013. Na rynku marketów przemysłowo-budowlanych rok 2014 przynosi nawet bilans ujemny, gdyż aż 10 sklepów zostało zamkniętych a tylko 3 otwarte. Dodatkowo Praktiker pozbył się swojego polskiego portfolio, sprzedając je szwajcarskiej firmie Papag. Nasycił się też rynek outletów – obecnie w budowie jest tylko jeden obiekt typu Outlet Centre w Lublinie.

W e-commerce siła

Stagnację rynku powierzchni handlowych pogłębia rosnący udział kanału e-commerce w całości sprzedaży detalicznej. Według prognoz, wkrótce może on wzrosnąć do poziomu 6-7 proc. Jak podaje Puls Biznesu w 2013 r. rynek e-commerce w naszym kraju wart był 26 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku na poziomie 21 proc.

Rynek spożywczy – sklepy małe i tanie

W obliczu nasycenia rynku powierzchniami handlowymi wyraźnie można zauważyć próby przyciągnięcia klientów nowymi pomysłami. Na przestrzeni ostatnich kilku lat rynek spożywczy doświadcza dużych zmian. Sklepy wywodzące się z segmentu dyskontów ewoluują w kierunku supermarketów. Na rynku tworzy się więc nisza dla nowych sieci w klasycznym formacie dyskontowym, ale usytuowanych w kameralnych parkach handlowych. Powstają one na mniejszych działkach, w mniejszych miejscowościach, które to lokalizacje nie są atrakcyjne dla supermarketów. Popularność tego formatu jest tak duża, że obecnie obserwujemy rywalizację dwóch głównych graczy - Czerwonej Torebki oraz Stop Shop. Największą aktywność wśród sieci typu „convienience store” prezentują Freshmarket, Małpka i Żabka, które powstają głównie w większych miastach w parterach budynków mieszkalnych. Aktywny rozwój wymienionych sieci jest potwierdzeniem, że Polacy nadal kochają kupować w małych sklepach.

Rekrutacyjny spokój na rynku powierzchni handlowych

Zacięta rywalizacja hiper- i supermarketów

Sytuacja dużych graczy na rynku spożywczym jest zgoła odmienna. Podczas gdy Biedronka poszerza swój udział w rynku, kontynuując ekspansję i powiększając asortyment, to zepchnięte do defensywy Carrefour i Tesco walczą o swoje wpływy. Carrefour powiększył w tym roku swoje europejskie portfolio o 127 centrów handlowych przejmując je od Klepierre. Tesco pod dużą presją udziałowców, których dywidenda za ostatni rok została zredukowana o 75% ogłasza kolejne kampanie marketingowe skierowane na optymalizację wyników sprzedażowych. Póki co jednak globalny wynik spółki cały czas pogarsza się. Auchan rozwija się w Polsce bardzo ostrożnie, otwierając średnio jeden hipermarket rocznie.

Centra handlowe – małe miasta oraz shopping z ludzką twarzą

Główne miejsce akcji przeniosło się na tereny mniejszych regionalnych miast liczących około 100-400 tys. mieszkańców, gdzie ilość nowoczesnej powierzchni handlowej jest mniejsza. Centra handlowe pierwszej i drugiej generacji działające w dużych miastach coraz częściej podejmują różne zabiegi, aby uatrakcyjnić swoją ofertę. Przeprowadzane są nie tylko remonty wynikające z kwestii technicznych i starzenia się obiektów. Coraz więcej obiektów decyduje się również na modernizację pozwalającą na lepsze dopasowanie się do potrzeb najemców oraz rozbudowę zwiększającą powierzchnię wynajmu. Klientów próbuje się przyciągnąć poprzez tymczasowe sklepy (w postaci pop-up stores lub okolicznościowych stoisk z produktami regionalnymi) oraz przez organizowanie wydarzeń typu pokazy mody polskich projektantów, prezentacje nowości rynkowych itp. Pojawiają się też nowe aranżacje stref restauracyjnych, więcej miejsc przeznaczonych dla dzieci, bardziej kameralnych i „przytulnych” niż dotychczas. Centra handlowe chcą być dla nas przyjazne, bardziej ludzkie, zaoferować więcej usług i możliwości przyjemnego spędzenia czasu po zrobieniu zakupów.

Centralizacja działów ekspansji

Wiele odzieżowych i obuwniczych sieci handlowych osiągnęło już swoją docelową liczbę placówek lub zbliża się do niej. Obserwujemy likwidację polskich działów ekspansji, czego efektem jest wzmożona podaż specjalistów do spraw rozwoju sieci na rynku pracy. Tak stało się na przykład z marką C&A, której rozwój będzie teraz koordynowany z Wiednia. Tymczasem mimo zabiegów operatorów centrów handlowych debiutów nowych marek jest jak na lekarstwo. Zaplanowane otwarcia dotyczą głównie segmentu wyższego i są realizowane bardzo uważnie w oparciu o sprawdzone lokalizacje jak Złote Tarasy, Arkadia, czy Galeria Mokotów. Luksusowe marki wciąż przyglądają się Polsce z pewną podejrzliwością, planując swoje wejście na nasz rynek na kolejne lata.

Rekrutacja? Jaka rekrutacja?

Powyżej opisana sytuacja sprawia, że firmy działające na rynku powierzchni handlowych nie zwiększają znacząco zatrudnienia. Zauważamy powoli rosnące zapotrzebowanie na project managerów oraz specjalistów z dziedziny wykańczania powierzchni handlowych (fit-out), często jednak projekty realizowane są na zasadzie outsourcingu. Ogólna sytuacja na rynku nie skłania do spekulacyjnego szukania nowej pracy. Wśród pracowników tego sektora dominuje ostrożność. Obserwujemy również wzmożoną aktywność małych kilkuosobowych firm konsultingowych wywodzących się z pracowników renomowanych firm, dla których, w związku ze stagnacją na rynku, nie starczyło miejsca.

Michał Konopa, Associate w firmie Tara HRC