Raporty

Rynek samochodów używanych w Polsce - raport

2 283

Jednym z najistotniejszych czynników kształtujących rynek samochodów używanych w Polsce jest tak zwane zjawisko asymetrii informacji, które oznacza, że sprzedający wie więcej o sprzedawanym samochodzie niż kupujący.

W takiej sytuacji potencjalnemu nabywcy samochodu jest trudniej odróżnić samochód lepszy od gorszego, którego wady są często ukryte. W związku z tym kupujący z góry zakłada, że samochód jest dużo droższy niż jego rzeczywista wartość, dlatego nie jest w stanie zaakceptować proponowanej ceny. Zakładając, że wszystkie auta są tak samo oszukane, szuka on najtańszego z danego zakresu na rynku.

Niestety w Polsce bardzo często mamy do czynienia z nieuczciwością sprzedawców, sprzedawaniem aut, które są lekko podreperowane wyłącznie z myślą o sprzedaży naiwnemu kupującemu. Ponieważ jest to bardzo częste zachowanie, wpływa ono dodatkowo na obniżenie cen samochodów.

Cierpią na tym posiadacze nowszych samochodów w doskonałym stanie technicznym albo powstrzymują się od sprzedaży, ponieważ nie spodziewają się otrzymać za nie godziwej ceny.

Sprzedający, wykorzystując ten fakt niewiedzy i braku wystarczających narzędzi do wyrównania posiadanych informacji pomiędzy obiema stronami, wprowadzają na rynek samochody, które są w złym stanie technicznym, co wpływa na nasze bezpieczeństwo na drogach.

Według badań przeprowadzonych przez KANTAR i OTOMOTO – czterech na pięciu (79%) spośród kupujących auta używane jest zdania, że świadome nieinformowanie kupującego o ukrytych wadach auta jest powszechną praktyką rynkową. Ponad połowa (56%) uważa, że sprzedawcy wykorzystują niewiedzę kupującego do zawyżania ceny samochodu.

Innym aspektem rynku używanych samochodów w Polsce jest to, że sprowadzamy do kraju coraz starsze samochody z wysokimi przebiegami. Średni wiek samochodów zarejestrowanych w Polsce wynosi ponad 13 lat – wynika z najnowszego raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA. Średni wiek aut dla UE wynosi 10,5 roku, przy czym średnia zawyżana jest przez kraje byłego bloku wschodniego. W krajach, z których najczęściej importujemy pojazdy używane, czyli krajach Europy Zachodniej, średnia wieku praktycznie nie przekracza 10 lat, a zazwyczaj jest sporo niższa. Dodatkowo Polska jest największym z europejskich rynków o wysokim średnim wieku pojazdów. Suma wszystkich pozostałych rynków państw z tzw. byłego bloku wschodniego, w których park pojazdów jest relatywnie stary, to ledwie połowa wielkości rynku polskiego.

Oznacza to, że nasz rynek ma znacznie większe możliwości absorbowania używanych pojazdów wypychanych z rynków Europy Zachodniej. Trzy czwarte aut używanych sprowadzanych do Polski pochodzi z Niemiec, Francji oraz Belgii, przy czym tylko z Niemiec importujemy niemal 600 tys. aut rocznie, co stanowi prawie 60% wszystkich sprowadzanych pojazdów.

Rzeka używanych samochodów płynąca do Polski może jeszcze przyspieszyć ze względu na coraz mocniejszą promocję elektromobilności (EV) na rynkach zachodnioeuropejskich. System zachęt w stosunku do EV będzie stanowił bodziec do odmładzania parku samochodowego na bardziej zamożnych rynkach.

Automatycznie stare pojazdy będą wypierane na rozwijające się rynki wschodnioeuropejskie. Polska jest właśnie takim dużym rynkiem, o warunkach sprzyjających temu zjawisku.

Tymczasem Państwo Polskie jako regulator rynku dopuszcza możliwość importu, wprowadzania na rynek i użytkowania auta w niemal dowolnym stanie technicznym. Nie potrafimy sobie również poradzić z odpowiednią weryfikacją stanu technicznego starych użytkowanych aut, ani nie kontrolujemy skutków ich używania na drogach.

Koszty powyższej sytuacji dla sektora publicznego, w tym administracji i służby zdrowia oraz różnych sektorów gospodarki, są niewyobrażalne.

Wniosek nasuwa się jeden – konieczne są do wprowadzenia regulacje ograniczające niekontrolowany import samochodów używanych i normujące rynek wtórny w Polsce oraz regulacje wspierające zakupy samochodów z rynku pierwotnego.

SYTUACJA NA RYNKU SAMOCHODÓW UŻYWANYCH W ZWIĄZKU Z PANDEMIĄ COVID-19

W roku 2020 w związku z pandemią rynek samochodowy w Polsce przeszedł niespodziewaną zmianę. Coraz więcej osób decyduje się na zakup samochodów online. Według raportu PKO BP Automarket w internecie – COVID-19 zmienia branżę samochodową, sytuacja epidemiologiczna spopularyzowała sprzedaż internetową wszystkich kategorii produktów, a branża motoryzacyjna nie jest wyjątkiem. Omawiana sytuacja dotyczy samochodów nowych, ale to rynek używek ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Za wszystkim stać będzie rezygnacja z przemieszczania się transportem publicznym, ograniczenie wynajmu pojazdów czy obawy przed wezwaniem taksówki lub ubera. Obecnie widać na rynku pojazdów dwa mocne trendy: coraz mniej klientów indywidualnych szuka auta nowego (to zadanie przypada firmom i korporacjom), ale coraz więcej z nich skłania się ku używkom, co jest charakterystyczne dla okresu recesji i zwiększonej niepewności.

Potwierdzają to wyniki sprzedaży aut importowanych, które o wiele szybciej odnotowały pierwsze wzrosty. Już w maju zauważono, że liczba rejestracji wzrosła o 6,5% w porównaniu do kwietnia, podczas gdy rynek nowości dopiero budził się z letargu. Warto też zauważyć, że sprzedaż z drugiej ręki jest bardziej odporna na kryzys. Liczba rejestracji pojazdów używanych spadła w kwietniu o (zaledwie) 37%, podczas gdy liczba rejestracji samochodów nowych – aż o 82,3%.

POLAKOM POMOGĄ... ZAGRANICZNE DOPŁATY

Również dynamika importu w czerwcu wskazuje, że to właśnie za samochodami używanymi będą rozglądać się Polacy. Co ciekawe, jak zauważa Instytut Badań Motoryzacyjnych SAMAR, ściągane auta z silnikiem Diesla są młodsze – mają średnio 10 lat i 8 miesięcy, podczas gdy ich benzynowe odpowiedniki mają 12 lat i 7 miesięcy. Statystycznie najczęściej wybieramy audi a4 z Niemiec. Najpopularniejszym modelem oferowanym na sprzedaż w lipcu 2020 był Opel Astra – 8097 samochodów, na drugim miejscu znalazło się Audi A4 – 6451 samochodów, a na trzecim Volkswagen Passat – 6116 samochodów.

Wiek ten będzie spadał. Włochy, Francja czy właśnie Niemcy zamierzają dopłacać do samochodów hybrydowych czy elektrycznych, odwracając się od oleju napędowego. Klienci chętnie skorzystają z pomocy. Zamiast złomować jeszcze sprawne auta, sprzedadzą je na wschód Europy, gdzie te odnajdują drugie życie. W 2009 r. nawet co dziesiąte auto, które miało skończyć na złomie, opuściło Niemcy i trafiło do kolejnego kierowcy, w tym do Polski.

Sytuacja najwyraźniej się powtórzy. Według miesięcznego raportu AAA AUTO z sierpnia 2020 r., opartego na analizie danych dotyczących sprzedaży aut używanych w komisach, na stronach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych – w lipcu w Polsce pojawiło się 255 295 ofert sprzedaży samochodów używanych, czyli o 16 787 aut więcej niż w czerwcu br. Jest to wyraźny wzrost na przestrzeni ostatnich miesięcy, w których rynek samochodów używanych funkcjonował w cieniu pandemii koronawirusa. Mediana ceny samochodu używanego oferowanego do sprzedaży w lipcu była taka sama jak w miesiącu poprzednim. Mediana ceny samochodu używanego wyniosła w lipcu 18 900 PLN.

Autor: Krzysztof Zabierowski, Doradca Motoryzacyjny, Kingsman Finance


Outsourcing&More