Raporty

Wynagrodzenie za ponadstandardowy czas pracy

1 262

Wiele kontrowersji wywołał projekt grupy posłów Platformy Obywatelskiej, którzy chcą zmian w Kodeksie Pracy. Do tej pory jedyną formą gratyfikacji za dodatkowy, szósty dzień pracy było otrzymanie dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego. Wyjątkiem były tylko niedziele i święta, za które pracownik mógł otrzymać wynagrodzenie. Posłowie chcą ujednolicić przepisy, tak by za każdy ponadstandardowy dzień pracy, podwładny mógł otrzymać ekwiwalent w formie pieniężnej. Twierdzą, że będzie to korzyść zarówno dla pracodawcy, gdyż uelastyczni to przepisy, jak i pracownika, który będzie mógł zdobyć dodatkowe środki.


Zdaniem opozycji i części związków zawodowych nowe przepisy mogą prowadzić do nadużyć. Krytycy zmian obawiają się, że w rejonach, w których jest wysokie bezrobocie pracownicy będą zmuszani do pracy przez 6 dni w tygodniu. Dłuższy tydzień pracy to mniej odpoczynku i spadek efektywności. Swoje zastrzeżenia zgłosiła również Państwowa Inspekcja Pracy.


Według Work Service porządkowanie i ujednolicanie przepisów jest pozytywnym zjawiskiem. Trzeba docenić starania ustawodawcy, by zapewnić pracownikom uczciwe wynagrodzenia w zamian za dodatkową pracę. Obecny system odbierania dni wolnych jest niedoskonały i w praktyce powoduje negatywne konsekwencje dla pracodawcy i podwładnego. Jest to szczególnie dotkliwe dla mniejszych firm, w których bardzo trudno zastąpić pracownika, gdy ten na przykład zachorował. Reszta załogi musi wykonać jego obowiązki i w praktyce pracownicy zostają po godzinach lub pracują w dzień wolny, który trzeba później odebrać. To sytuacja problematyczna dla obu stron.


Tomasz Hanczarek, prezes Zarządu Work Service SA.Uważam, że taka zmiana byłaby korzystna dla rynku pracy oraz uczciwa wobec pracowników, o ile zostanie doprecyzowana. Zmianie powinna ulec długość okresu rozliczeniowego. Przy obecnym systemie pracownik czeka na rekompensatę nawet 12 miesięcy, a nie powinien on przekraczać czterech miesięcy. Uporządkowanie tych kwestii zapewni pracownikowi poczucie stabilizacji i realności wynagrodzenia. Pozwoli też uniknąć koncentracji wydawania dni wolnych w okresach tzw. przestojów – mówi Tomasz Hanczarek, prezes Zarządu Work Service SA. Kolejną istotną kwestią jest również wypłata ekwiwalentu pieniężnego w momencie rozwiązywania umowy o pracę. Obecnie często dzieje się tak, że pracownik nie ma nawet możliwości odebrania ekwiwalentu finansowego i kierowany jest na urlop. W efekcie pracuje więcej godzin niż przewiduje umowa, nie otrzymując dodatkowego wynagrodzenia. Dodatkowa rekompensata w przypadku tak długiego okresu rozliczeniowego (nie skróconego do 4 miesięcy) będzie oznaczać praktycznie brak otrzymania wynagrodzenia za nadgodziny w postaci innej niż urlop – dodaje Tomasz Hanczarek.

Jak wynika z treści projektu ustawy, główna zasada zapewnienia prawa do odpoczynku, nie zostanie zmieniona. Proponowane rozwiązanie ma być tylko wyjątkiem od generalne zachowywanej zasady rekompensaty w postaci dni wolnych i umożliwienia regeneracji sił pracownika. Co jest bardzo istotne z punktu widzenia ochrony praw pracownika i powinno - przy odpowiedniej konstrukcji przepisów - uchronić go przed nadużyciami.


Przedstawiona przez posłów propozycja to dopiero początek dyskusji nad zmianami w Kodeksie Pracy. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu planowane jest pierwsze czytanie projektu. W dyskusji warto jednak maksymalnie doprecyzować proponowane zapisy i wziąć pod uwagę krytyczne głosy, aby nie spowodować niepotrzebnych komplikacji.