Nieruchomości

HISTORIA PEWNEJ KREDKI

1 213

Tak naprawdę to od stolika z nogami w kształcie kredek zaczęła się myśl, o własnym sklepie
z asortymentem do wyposażenia wnętrz biurowych ale bardziej profilowanym na elementy uzupełniające projekty o sofki, fotele miękkie, krzesła do stref socjalnych, coffe poinfów oraz stolików, czy pufek i innego rodzaju siedzisk a także asortymentu dekoracyjnego. To był początkowy koncept. Jednak podczas przygotowywania biznes planu i badania rynku, jakie firma GOOD INSIDE przeprowadziła, jasne stało się, że coraz bardziej na rynku liczą się młode polskie marki i warto spróbować połączyć świat rzemieślników, twórców, artystów ze światem architektów, inwestorów i klientów bezpośrednich. Przez 1,5 roku Małgorzata Stasinowska przygotowała się do wejścia na rynek z ofertą a w tle produkowały się kolejne stoliki kredki.

Pomysł wyszedł od współwłaściciela GOOD INSIDE Przemysława Stasinowskiego, prywatnie męża Małgorzaty podczas dyskusji na temat kreatywności w miejscu pracy. Co prawda obydwoje zawsze obiecywali sobie w domu rozmawiać o pracy jak najmniej, ale tym razem jest to przykład, że od czasu do czasu chyba jednak warto. „Dobrze pamiętam ten moment, kiedy z Gosią rozmawialiśmy o tym jakie kształty mogą wpływać na kreatywność. Powiedziała wtedy, że nie kształty ale rysowanie pomaga jej „złapać koncentrację” a ja pomyślałem, że to rysowanie możemy przeobrazić w bryłę i zrobić stolik z nogami w kształcie kredek. Oczami wyobraźni widzieliśmy jak salki konferencyjne czy powierzchnie kreatywne są wyposażone w ten projekt. I tak to się zaczęło - od prototypu, który wyszedł lepiej niż przypuszczaliśmy i wywołał wiele pozytywnych emocji nie tylko u dzieci, ale również u dorosłych!” mówi Przemek Stasinowski.

O tym, że forma jest trafiona przekonali się podczas targów 4DD, które odbywały się w lutym tego roku w Katowicach oraz w marcu w Poznaniu na Arena Design, gdzie na ich stanowisku pośród polskiego designu można było znaleźć ich stoliki. Właściciele podczas pierwszych targów stoliki sprzedali już pierwszego dnia a na następne targi produkowali już nowe.

Stoliki są w całości wykonane z drewna dębowego, ręcznie toczone i malowane również ręcznie. Dotychczas wyprodukowali 6 modeli, ale jak twierdzą są w stanie wprowadzić również inne kształty blatów. Na nogi wzór zastrzegli i ten element jak mówią jest „nietykalny” ale też najbardziej charakterystyczny bo kredki mogą być 6-ciokątne jak i okrągłe, takie jak kredki z naszego dzieciństwa.

Dla kogo kredka? Najczęstszą interpretacją jest pokój dziecięcy, ale co było najbardziej zaskakujące podczas targów, jak twierdzą właściciele to reakcje nie dzieci a dorosłych. „ Mieliśmy wrażenie, że dla dzieci to powszedniość. To dorośli okazywali najwięcej radości na widok stolików z nogami w kształcie kredek. Potwierdziło nam się przekonanie, że każdy z nas ma w sobie odrobinę dziecka, ale też że bardzo lubimy wracać do czasów, kiedy naszym jedynym zmartwieniem był pęknięty rysik” mówi Małgosia Stasinowska przypominając tym samym, że okres dzieciństwa i etap rysowania kredkami to czas bardzo kreatywny w życiu dziecka, rozwoju, tworzenia i interpretacji poznawanego świata.

Dlaczego by nie przywołać tą kreatywność do biur?