Technologia

Programisto - kompetencje miękkie również są ważne

817

Java, C/C++ i szybko doganiający je Phyton to najbardziej popularne języki programowania na świecie – wynika z najnowszych badań organizacji Tiobe i Coding Dojo. Jednak sama umiejętność programowania może okazać się już niewystarczająca do znalezienia wymarzonej pracy w zawodzie programisty. Obecnie równie ważne stają się miękkie umiejętności programistów w obszarze komunikowania się i współpracy, jak również gotowość do nauki nowych technologii – uważa firma Grape Up, która specjalizuje się w produkcji oprogramowania z wykorzystaniem technologii cloud native oraz podejścia DevOps.

Nadchodzi czas Pythona

Najnowsze wskazania indeksów Tiobo i Coding Dojo, czyli jednych z najpopularniejszych rankingów wskazujących w naukę jakiego języka programowania warto zainwestować swój czas, zgodnie pokazują szybki wzrost popularności Pythona. Wynika to z bardzo dużego zapotrzebowania na rozwiązania w obszarze sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego czy analizy danych, gdzie język ten świetnie się sprawdza. W rankingu Tiobe Python awansował na trzecią pozycję - najwyższą w historii tego rankingu. Z kolei w zestawieniu Coding Dojo, które bierze pod uwagę języki programowania używane przez developerów w największych startup’ach technologicznych w USA, Python zajmuje pierwsze miejsce.

W Polsce wzrost znaczenia Pythona nie jest jeszcze aż tak widoczny jak za granicą, ale to szybko się zmienia. Oprócz rosnącego zainteresowania ze strony naszych klientów kompetencjami Python, obserwujemy nadal duże zapotrzebowanie na Java i Java Script. Generalnie nasi klienci preferują, żeby ich projekty wspierali inżynierowie znający różne technologie – komentuje Sabina Staszczyk, People Operations Manager w Grape Up.

Inne języki w pierwszej dziesiątce Indeksu Tiobe to także: Visual Basic .NET, PHP, Objective-C oraz SQL. Z kolei w rankingu Coding Dojo w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych języków programowania pojawiają się również Ruby, Go, Kotlin i Swift.

Coraz ważniejsze umiejętności miękkie

Jak zauważa przedstawicielka Grape Up, oprócz biegłości w programowaniu, najlepiej w kilku różnych językach, bardzo ważne stały się także miękkie umiejętności programistów. Wynika to głównie z coraz większej popularności metodyk zwinnych i podejścia DevOps w produkcji oprogramowania. Zakładają one stałe wchodzenie programistów w interakcje z innymi członkami zespołu projektowego oraz użytkownikami końcowymi.

Chociaż to umiejętności techniczne kandydata przyciągają naszą uwagę, to o tym, co przesądza, czy ostatecznie zdecydujemy się na współpracę z nim, są jego umiejętności współpracy, komunikacji, otwartości na naukę nowych technologii i dopasowanie kulturowe. Od tego, kto z nami pracuje, zależy sukces firmy, ale też atmosfera pracy czy szerzej kultura, która jest jedną z naszych największych przewag jako pracodawcy – tłumaczy Sabina Staszczyk.

Grape Up weryfikuje kompetencje miękkie w trakcie rekrutacji przez zadawanie pytań behawioralnych, które odnoszą się do dotychczasowych doświadczeń kandydata, a także w ramach weryfikacji technicznej.

Jednym z etapów rekrutacji jest wykonanie zadania w parze z jednym z naszych inżynierów - w ramach tzw. pair programmingu. Jest to świetna okazja, żeby ocenić kompetencje techniczne kandydata, jak również m.in. to, jak sprawny jest on w przedstawianiu swojego zdania, dzieleniu się wiedzą, słuchaniu, przyjmowaniu feedbacku, asertywnym dyskutowaniu na temat rozwiązań – wyjaśnia Sabina Staszczyk.

Pora nauczyć się „być DevOps”

Wymagania wobec programistów, co do miękkich umiejętności, rosną szczególnie w tych firmach, które chcą tworzyć swoje oprogramowania z wykorzystaniem podejścia DevOps. Idealnie sprawdza się ono w przypadku organizacji, które wdrażają wiele zmian do swoich systemów IT, chciałyby to robić w jak najkrótszym czasie i z zachowaniem wysokiej jakości. W taki sposób chce obecnie pracować większość firm na świece, które rozpoczęły lub planują rozpocząć proces cyfrowej transformacji. Praktyka pokazuje jednak, że firmy mają duże problemy z zastosowaniem DevOps, co wynika głównie z głęboko zakorzenionych starych narzędzi i nawyków.

W Grape Up mamy świadomość, że – parafrazując Rouana Wilsenacha - nawet posiadając najlepsze narzędzia, DevOps pozostanie tylko pustym hasłem, jeśli nie będziemy mieć odpowiedniej kultury. Kultury stawiającej na współpracę i wzajemną odpowiedzialność. Dlatego będąc firmą konsultingową, która sama uczy i pomaga większym organizacjom być DevOps, mamy własny program ‘Culture Up’, za którym kryje się lista konkretnych 5 wartości, którymi staramy się kierować na co dzień przy współpracy z klientami i wewnątrz firmy. Wskazują one m.in. czego oczekujemy od pracowników i na co zwracamy uwagę zanim podejmiemy decyzję o zatrudnieniu kogoś – mówi Sabina Staszczyk.

Jedną z takich wartości jest np. „listen&speak”, którą wspiera tzw. retrospektywa firmowa. - „W jej ramach każdy ma możliwość otwarcie powiedzieć, co jest dla niego ważne, co fajnie działa w firmie, a co wymaga zmiany. Może także oczekiwać, że jego uwaga zostanie wzięta pod uwagę. Promowanie takiej wartości nie tylko usprawnia funkcjonowanie firmy, ale także buduje odpowiednią postawę u naszych programistów, konieczną do sprawnego odnajdywania się przez nich w projektach, które realizujemy dla naszych klientów” – wyjaśnia przedstawicielka Grape Up.

Wedle badan IDG i Insight Link, w grupie firm, które nawet nie zaczęły wewnętrznych analiz na temat konieczności wdrożenia strategii cyfrowej transformacji (łącznie 44 proc. wszystkich firm), największym czynnikiem blokującym jest właśnie duża liczba starych narzędzi i procesów (aż 64 proc. wskazań).

Grape Up