Branża sportowa w fatalnej kondycji. Ma ponad 120 mln zł zaległości
Mimo że Polacy na dobre wrócili do aktywności fizycznej, to branża sportowa nadal jest w fatalnej kondycji, a przedsiębiorcy liczą straty. Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że zadłużenie rynku sportu – w tym klubów fitness, siłowni i trenerów personalnych – w maju 2022 r. przekroczyło kwotę 120 mln zł. To dług o niemal 50 mln zł większy niż przed pandemią. Sytuacji nie poprawia szalejąca inflacja i wszechobecna drożyzna, bo sprawiają, że realizacja sportowych pasji znajduje się w czołówce wydatków, które Polacy zamierzają ograniczyć.
Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowych BIK, *dane nt. firm o PKD 8551Z i 931
Siłownie i kluby fitness mnożą zaległości
Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowych BIK
Źródło: Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor i baza informacji kredytowych BIK
– Niestety nie możemy być pewni tego, że ten stan rzeczy ulegnie szybkiej poprawie. Fakt, że w przypadku siłowni przybywa nie tylko zadłużenia, ale i samych dłużników, świadczy o ogromnej skali problemu. Branża fitness jest jedną z najbardziej poszkodowanych w trakcie pandemii, bo utrzymanie takiego biznesu wiąże się z bardzo dużymi kosztami. Wynajem wielkopowierzchniowych lokali czy spłaty rat leasingów to tylko przykłady kosztów ponoszonych w trakcie lockdownów, gdy jednocześnie nie było żadnych przychodów. Optymizmem nie napawa zmiana stosunku Polaków do wydatków. Zrealizowane dla nas badanie pokazało, że wojna w Ukrainie i szalejąca inflacja sprawiły, że niemal połowa respondentów, zamierza mniej pieniędzy przeznaczać na hobby związane ze sportem. Co oznacza, że będą oszczędzać także na karnetach na zajęcia w siłowni – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr dłużników konsumentów i firm.
Źródło: Badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor
Trenerzy personalni poprawili finansową formę, ale sportowcy wręcz przeciwnie
– Ale z czasem, w kolejnym roku pandemii spadło o 5 mln zł i wynosi teraz 18 mln zł. Dobrą wiadomością jest też to, że przybyło firm prowadzących tego typu działalność, co oznacza, że niewielu trenerów zdecydowało się zmienić zawód – komentuje Sławomir Grzelczak.