Wiadomości

City Tour Białystok

1 415

Białystok – gdzie jest to miasto na polskiej mapie lokalizacji outsourcingowych – takie pytanie pojawia się od czasu do czasu w głowach inwestorów z branży BPO i SSC, którzy myślą o dalszym rozwoju swoich centrów usług wspólnych w naszym kraju.

Białystok

W styczniu 2013 roku Colliers International umieścił stolicę województwa podlaskiego w gronie 10 tak zwanych „upcoming BPO/SSC locations”. Czy od tamtej pory coś się zmieniło? Jak w tej chwili wygląda rozwój sektora po blisko 3 latach od publikacji przygotowanej przez Colliers? Jak wygląda dostęp do kadr i jak prezentuje się rynek powierzchni biurowych, i na koniec, kto z większych graczy wybrał Białystok i prowadzi stamtąd swoją działalność operacyjną? Postanowiliśmy to sprawdzić i wybraliśmy się na City Tour Białystok.

Do Białegostoku mieliśmy się już wybrać znacznie wcześniej, ale zawsze wypadało coś innego i dopiero w grudniu 2015 roku pojawiła się okazja, z której należało skorzystać. Na zaproszenie Studenckiego Koła Naukowego działającego przy Wydziale Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku mieliśmy okazję poprowadzić wykład o branży outsourcingu. W ramach Akademii Outsourcingu regularnie prowadzimy podobne wykłady i warsztaty na różnych polskich uczelniach, także z dużą przyjemnością przyjęliśmy zaproszenie, tym bardziej, że o Białymstoku wciąż niewiele wiedzieliśmy.

Zacznijmy więc od początku i jak to bywa z naszymi City Tour zanalizujmy kwestie logistyki, edukacji, noclegu, kosztów i innych elementów na które warto zwrócić uwagę wybierając się w podróż biznesową do Białegostoku. Na kilka dni przed wyjazdem staraliśmy się umówić z przedstawicielami Centrum Obsługi Inwestora, aby od nich usłyszeć jak wygląda rozwój przedsiębiorczości oraz atrakcyjność inwestycyjna Białegostoku. Na staraniach się jednak skończyło, gdyż w dniu naszej wizyty jeden przedstawiciel COI miał być nieobecny, a pozostałe osoby miały inne zadania. No cóż tak czasem bywa, więc poniższy opis pozostanie naszą subiektywną oceną miasta. Zaczynamy.

Wyjazd z Warszawy zaplanowaliśmy na godziny późno popołudniowe i o 18:30 wsiedliśmy nasza białą Hondę Civic i wyruszyliśmy trasą S8 w kierunku Białegostoku. Przejazd przez Warszawę do Marek był bardzo sprawny, później zaczęły się korki, także wyjazd zajął nam kilkadziesiąt minut. Trasa S8 jest obecnie w przebudowie i można powiedzieć że co kilkanaście kilometrów jest na zmianę dwupasmową bardzo dobrą drogą oraz zwężaną do jednego pasa trasą, na której cały czas trwają prace drogowe. Jednego możemy być pewni, jak tylko te prace się zakończą, dojazd na Podlasie będzie bardzo dobry i zajmie mniej niż 3,5 godziny, które musieliśmy tym razem poświęcić na przejazd 196 kilometrów.

Miasto zaskoczyło nas w kilku kwestiach. Mało aut na ulicach. O godzinie 22:00 mijaliśmy pojedyncze auta, zarówno na drodze wjazdowej jak i w ścisłym centrum miasta. Na każdym skrzyżowaniu zauważalne są kamery monitoringu miejskiego, zapewne wspierającego także inteligentne zarządzanie ruchem. Buspasy, czytelne oznakowanie ulic, czyli raczej ciężko jest się zgubić. Po obu stronach szerokiej drogi wjazdowej widocznych wiele galerii i centrów handlowych, a następnie zabudowa mieszkalna.

Na nocleg wybraliśmy Hotel z sieci Best Western – konkretnie Hotel Best Western Cristal, zlokalizowany w ścisłym centrum miasta, przy ulicy Lipowej. Hotel czysty, z bardzo miłą obsługą i „historycznymi” windami. Koszt noclegu w pokoju dwuosobowym to 329 PLN (w pokoju o nieco podwyższonym standardzie). Parking strzeżony to już kolejne 35 PLN. W hotelu bezpłatne wifi i to całkiem sprawne, pokój duży i w zupełności wystarczający dla osób przyjeżdżających w celach biznesowych do Białegostoku. Po podróży byliśmy głodni, więc nie szukając dalej atrakcji na mieście, podjęliśmy decyzję o posiłku w hotelowej restauracji. Nowocześnie, ale drogo! W elektronicznej karcie dań na tablecie (z czymś takim się jeszcze nie spotkaliśmy) zaprezentowane różne kulinarne cuda, takie jak m.in. tatar z żubra, ale ceny takie jak w Warszawie albo i wyższe. Tu ceny mogłyby spokojnie być bardziej atrakcyjne dla przyjeżdżających. Nie będziemy się rozwodzić na tematy gastronomiczne, więc przejdźmy do dalszych etapów podróży.

Nad ranem, po śniadaniu kierunek Uniwersytet w Białymstoku i spotkanie ze studentami. Kilkadziesiąt osób na sali i ponad dwie godziny rozmów o outsourcingu, usługach dla biznesu i perspektywach rozwoju branży na świecie, w Polsce i w Białymstoku. Nie byliśmy tu sami i mieliśmy okazję wysłuchać także prelekcji CERI – jedynego jak do tej pory centrum BPO zlokalizowanego w stolicy Podlasia. CERI, obsługująca szereg procesów dla sektora bankowego i transakcji finansowych ma swoje centra operacyjne ulokowane w Łodzi i od lipca 2015 roku także w Białymstoku. Nowe centrum zatrudniało w grudniu 2015 ponad 60 osób, a plany zatrudnienia sięgają kilkuset. Prezentacje i wykłady zakończyły się debatą oraz serią pytań i odpowiedzi między prelegentami, a grupą ambitnych studentów głodnych wiedzy. Coś nam się wydaje, że to nie była ostatnia wizyta na Uniwersytecie.

Po zakończeniu spotkania ze studentami wybraliśmy się zobaczyć jak funkcjonuje centrum operacyjne CERI. Dojazd zajął nam około 10 minut. W bliskiej odległości od Politechniki Białostockiej mieści się budynek biurowy klasy B, nowy, czysty, dobrze ulokowany i z dobrą wewnętrzną logistyką. I to w tym budynku na drugiej kondygnacji CERI wybudowało funkcjonalne centrum operacyjne. Biuro już w tej chwili gotowe jest na 150 stanowisk roboczych, jest w pełni wyposażone, zabezpieczone i funkcjonalne. Brawo CERI! – postawienie biura w 6 miesięcy udowadnia, że w nowych lokalizacjach można szybko rozwijać outsourcingowy biznes.

Poza CERI w Białymstoku jest jeszcze ulokowanych kilka firm świadczących usługi call center, głównie z obszaru telesprzedaży i windykacji. I to tyle. Przynajmniej do takich informacji udało nam się dotrzeć, a to oznacza że potencjał jest dość duży. Białystok, to miasto około 300 tysięcy mieszkańców. Stopa bezrobocia wynosi 10,7% co jest znacznie wyżej niż w innych miastach o podobnej liczbie mieszkańców. Zobaczmy jak wyglądu tu szkolnictwo wyższe.

W Białymstoku poza Uniwersytetem i Politechniką jest jeszcze osiem innych szkół wyższych, w tym Uniwersytet Medyczny, Wyższa Szkoła Administracji Publicznej oraz inne uczelnie o profilach ekonomicznych. Dziesięć szkół wyższych w ostatnim roczniku akademickim opuściło ponad 5000 absolwentów. Patrząc na kierunki nauczania jest w czym wybierać i profil przyszłych kandydatów do pracy jest dość szeroki. To co jest istotne w branży BPO i SSC to dostęp do języków obcych. Jak wynika z raportu Fundacji Pro Progressio poświęconego filologiom językowym, w Białymstoku tylko dwie uczelnie oferują kierunki filologiczne i są to Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Białymstoku z filologią angielską oraz Uniwersytet w Białymstoku, na którym nauczane są, poza angielskim, także języki białoruski, francuski, hiszpański i rosyjski. W poprzednim roku akademickim filologie języków obcych zgromadziły 1252 studentów i 462 absolwentów. Patrząc z tej perspektywy – liczba potencjalnych kadr nie jest może zbyt duża, ale wystarczająca aby tworzyć w Białymstoku średniej wielkości centra operacyjne.

No dobrze, a jak tu jest z budynkami biurowymi. Postanowiliśmy przejechać się po mieście i zobaczyć jak miasto prezentuje swoją infrastrukturę biurową. Dużych budynków biurowych nie zobaczyliśmy, ale mniejszych projektów kilka jest. Część już mocno zasiedlonych, ale część dopiero będzie niebawem otwieranych. Oceniając je z zewnątrz można stwierdzić, że zarówno dla branży BPO jak i innych firm będą stanowić dobrą powierzchnię biurową. A koszty? Mniej więcej 7-10 EUR/m2. Jednoznacznych odpowiedzi nie otrzymaliśmy, ale w takim przedziale można się poruszać. Najemcy, z którymi rozmawialiśmy mówili, że z cen są zadowoleni i w porównaniu z innymi miastami wyglądają atrakcyjnie.

Na koniec kilka danych kosztowych. Przejazd taksówką to 6 PLN za otwarcie drzwi i 2,40 za kilometr. To stawka od lokalnego MPT, czyli nieco taniej niż w Warszawie, ale jest to niewielka różnica. Zaparkowanie auta w centrum miasta łączy się z opłatami w parkometrach i tu pierwsze pół godziny to 1,20 PLN, pełna godzina to 2,40, a każde kolejne 30 minut to kolejne 1,20 PLN. Koszty niższe niż w stolicy. Dla zwolenników jazdy rowerem, dostępne są rowery miejskie pod nazwą Biker – Białostocka Komunikacja Rowerowa. Tu mamy podział na stałych użytkowników i tych którzy korzystają z usług od czasu do czasu. Stawki są takie same dla obu grup użytkowników dla pierwszych 30 minut i wynoszą 0 PLN, kolejne 30 minut to już koszt 1 PLN, a następnie druga godzina 2 PLN dla stałych użytkowników i 3 PLN dla okazyjnych i każda kolejna godzina odpowiednio 4 oraz 5 PLN. Obecność rowerów miejskich nie dziwi, gdyż w Białymstoku na brak ścieżek rowerowych nie ma co narzekać. Nie znamy ich długości, lecz są zauważalne na każdym kroku.

Biker – Białostocka Komunikacja Rowerowa.

Jak już zebraliśmy informacje skierowaliśmy Hondę w kierunku Warszawy, wyjazd szybki i po trzech godzinach przywitała nas stolica.

Białystok zdecydowanie ma swój potencjał, ma też szansę na pozyskiwanie inwestycji zagranicznych, ale … na razie nic o tym mieście nie wiadomo i warto by zadbać o lepszy wizerunek gospodarczy stolicy województwa podlaskiego. Zobaczymy, czy w kolejnych miesiącach coś się zmieni. Może na przykład przedstawiciele COI znajdą czas na rozmowę?