Wiadomości

Dłużnik twierdzi, że nic nie ma, a może to tylko pozory?

3 168

Dłużnik twierdzi, że nic nie ma. Otoczenie biznesowe, kontrahenci, wszyscy wiedzą, że jest inaczej. Jak to możliwe, że najbardziej zatwardziali dłużnicy pozostają bezkarni. Wytrawni gracze latami unikają odpowiedzialności za długi. Windykatorzy twierdzą jednak, że tylko do czasu, dokąd egzekucją należności nie zajmie się równie wykwalifikowany przeciwnik.

Unikanie kontaktu z wierzycielem, ukrywanie majątku, wyprowadzanie działalności do rajów podatkowych, dokonywanie fikcyjnych darowizn na rzecz najbliższych członków rodziny, oto najpopularniejsze wśród dłużników sposoby unikania odpowiedzialności. Wspomniane metody godne świata wielkiej finansjery z powodzeniem znajdują zastosowanie w krajowych warunkach. Opisane triki wytrenowane i podszeptywane przez prawników z najlepszych kancelarii są bardzo skuteczne i praktycznie nie do zwalczenia przez naturszczyka nienawykłego do prowadzania takich gier. Tymczasem profesjonalni windykatorzy zapewniają, że nie ma przypadków beznadziejnych. Poza faktycznie stwierdzoną w bezpośrednim wywiadzie niewypłacalnością dłużnika. Ta rzeczywiście przekreśla sens podejmowania dalszych działań windykacyjnych.

Na początek wywiad gospodarczy

Firmy windykacyjne pobierają wynagrodzenie za sukces - najczęściej jako prowizję od kwot odzyskanych od dłużnika. Nie przyjmują spraw beznadziejnych, czyli np. w stosunku do dłużników niewypłacalnych. Zawsze na wstępie, przed przyjęciem zlecenia, w ramach wywiadu gospodarczego sprawdzana jest sytuacja majątkowa dłużnika. Od razu wiadomo czy pieniądze są oraz gdzie mogą być.

Opisany wcześniej arsenał metod unikania odpowiedzialności za długi jest skuteczny, ale nie w starciu w z profesjonalną firmą windykacyjną. Skąd wynika przewaga windykatora w stosunku do przeciętnego wierzyciela? Głównie z doświadczenia. Firmy windykacyjne dokładnie znają katalog sztuczek i dysponują równie skutecznymi i zgodnymi z prawem metodami ich zwalczania. Przenoszenie prawa własności do nieruchomości, czy majątku na inne osoby lub spółki, w czasie gdy dług już zaistniał, jest bezskuteczne z prawnego punktu widzenia. Żeby jednak wywalczyć przed sądem należne pieniądze trzeba wiedzieć, że taki fakt miał miejsce i znać instrumenty prawa takie jak np. skarga pauliańska, które służą do walki z nieuczciwymi praktykami dłużnika.

Jak to robią profesjonaliści

Podstawą jest wywiad gospodarczy, a dalej ciągły skip i cyber tracing. To czy dłużnik pozostaje aktywny gospodarczo, czy nie ogłosił upadłości i jakie są losy istotnych składników jego majątku daje dużą przewagę w negocjacjach, od których windykator zawsze zaczyna. Wyspecjalizowani w unikaniu odpowiedzialności za swoje długi dłużnicy mają dużą świadomość prawa, prawdopodobnych scenariuszy i ewentualnych kosztów. Bardzo często odkrycie kart wystarczy. Jeżeli wierzytelność jest dobrze udokumentowana to dłużnikowi, poza należnością główną, przyjdzie pokryć również koszty postępowania sądowego i windykacji. Wówczas propozycja podpisania ugody i sporządzenia nowego harmonogramu spłat bywa dla dłużnika najtańszą opcją.

Nie zawsze można się dogadać

Odzyskanie należności w ramach działań polubownych jest najszybszym i najtańszym sposobem. Ma jednak tę wadę, że nie zawsze jest możliwe. Istnieje kategoria dłużników, którzy bez względu na rezultat będą wykorzystywać wszystkie środki utrudniające życie wierzycielowi np. skarżąc każdy etap postępowania sądowego, tak długo, jak się da. Wobec tych zatwardziałych dłużników, tzn. posiadających majątek, ale nie wyrażających woli współpracy firma windykacyjna nie ma pobłażania. Windykatorzy bezwzględnie walczą na każdym polu, poczynając od działań polubownych, prawnych, poprzez konfrontację i czynności terenowe z udziałem komornika, a kończąc na zabezpieczeniu interesów i oczekiwaniu na pierwszy błąd dłużnika. Tutaj profesjonalna windykacja jest koniecznością, gdyż tylko konsekwentne działania wielowątkowe mogą doprowadzić do zapłaty.

Danuta Czapeczko – Dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży Pragma Inkaso SA