Wiadomości

Inteligentne miasto to magnes dla inwestorów oraz mieszkańców

2 146

Poza kilkoma miastami w Polsce, większość zmaga się z problemem odpływu ludności. Zwłaszcza tej młodej. Według danych GUS, ponad 1,5 tysiąca gmin w 2016 roku dotknął ten problem. Najwięcej osób opuściło Poznań (1967), Bydgoszcz (856), Katowice (852), Łódź (832) czy Radom (813). A z pewnością dałoby się temu zapobiec.

SPOŁECZNOŚCIOWA MŁODZIEŻ

Co powoduje, że młodzi ludzie nagminnie migrują do największych miast? W dzisiejszych czasach jest to oczywiście perspektywa zatrudnienia, ale w dobie startupów czy samozatrudnienia, a także coraz częstszej krytyki pracy w korporacjach, to wcale nie nowe miejsca pracy są najważniejsze. Jak pokazują liczne przykłady z branży startupowej w Polsce, sukces można odnieść nawet w najdalszym zakątku Polski.

To, co dzisiaj przyciąga najwięcej młodych ludzi, to styl życia. Im bardziej „zachodni“ – tym lepiej. A co to oznacza? Życie niemal 24 godziny na dobę, możliwość żywienia się „na zewnątrz“ – w licznych restauracjach, ale i niemal nieograniczony dostęp do nowych technologii. To one w głównej mierze powodują, że poprawia się komfort życia w mieście i staje się ono atrakcyjne dla inwestorów. A młodzież roku 2017, to ta, która wychowała się już na Facebooku czy Snapchacie i ceni sobie możliwość załatwiania zarówno spraw urzędowych, jak i prywatnych za pośrednictwem smartfona. Bo to już nie luksus, lecz must have. Kwestią czasu jest, aż wybory samorządowe będą wygrywali Ci, którzy wprowadzą jak najwięcej inteligentnych rozwiązań na swoim terenie. I niekoniecznie w największych miastach.

TECHNOLOGIE GŁUPCZE!

Jeśli zastanawiacie się dlaczego tacy giganci jak Google czy Apple wciąż inwestują w startupy, to odpowiedź może zaskoczyć. Nie tylko dlatego, by wyhodować kolejny produkt na miarę iPhone`a, lecz także po to, by pokazać światu, że miejsce, w którym mają swoją siedzibę jest wciąż kolebką technologiczną. Kolebką, która ściąga zarówno startupy, firmy, inwestorów, jak i turystów. I to jest powód, dla którego warto inwestować w technologie w miastach. Bo dzisiaj od nich wszystko się zaczyna.

Coraz więcej nowych firm chce mieć swoje siedziby w nowoczesnym otoczeniu, stąd tak dużą popularnością cieszą się parki technologiczne, które i tak jeszcze nie są na takim poziomie, jak te na Zachodzie czy w USA. One z kolei przyciągają pracowników oraz mniejsze firmy i startupy, chcące być blisko. Tak tworzy się ekosystem biznesowo-technologiczny miast. Wspomniany Google czy Facebook wie o tym doskonale. Wie o tym także Płock – miasto, gdzie Qumak otworzył swoje Centrum Usług Service Desk. Pracę znajdzie w nim 200 specjalistów. A to tylko początek tego, by zdolna młodzież z Płocka nie chciała wyjeżdżać do oddalonej o niespełna 100 kilometrów Warszawy. Między innymi z tego powodu organizowane są w mieście tzw. hackathony dla lokalnej społeczności.

Mimo, że pierwsze kroki zostały już postawione, to wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia, by miasto było inteligentne. Wciąż istnieje potrzeba inwestycji miejskich, by ci ludzie zatrudnieni w przysłowiowym Qumaku, czuli, że żyją w mieście, którym mogą pochwalić się w mediach społecznościowych. Mieście, w którym do pracy mogą pojechać autem wypożyczonym na minuty (carsharing), mieście, gdzie znajdują się inteligentne parkingi, a centra handlowe naszpikowane są technologiami ułatwiającymi procesy zakupowe.

Tym, czym dzisiaj cieszą się mieszkańcy Warszawy, równie dobrze mogłaby cieszyć się lokalna społeczność. Zwłaszcza, że inwestycje na poziomie 100-tysięcznego miasta, są znacznie łatwiejsze do wdrożenia niż w Warszawie, Poznaniu czy Wrocławiu. Co więcej, to dzięki nim osoby z nich korzystające, mogą w większym stopniu stać się ambasadorami miasta, niż ma to miejsce wśród dużych, w znacznej mierze anonimowych aglomeracji.

Jak twierdzi Tomasz Leszczyński, Sales Manager Poland w firmie Telit – Inwestycje w rozwiązania z zakresu smart city, wbrew pozorom wcale nie muszą być kosztowne, a po drugie, mogą przyczynić się do rozwoju miasta na wielu jego płaszczyznach. Wdrażanie technologii opartych o Internet of Things to przede wszystkim poprawa jakości życia w mieście. To większy dostęp do informacji oraz pełniejsze wykorzystanie zasobów, jakie ma do dyspozycji każde miasto. Co więcej, dzięki umiejętnej monetyzacji IoT, miasto może jeszcze na tym zarobić.

Wtóruje mu Marek Turlejski z Data Wise, który twierdzi – Analiza oraz wykorzystanie otwartych danych, jakie ma w swoich zasobach niemal każde miasto, to klucz do bycia smart. A dzięki nim można znaczą- co obniżyć koszty funkcjonowania poszczególnych spółek miejskich i przyciągnąć nowych inwestorów oferując na przykład analizy geomarketingowe, szacujące rozwój biznesu przez na przykład kolejnych 10 lat.

SMART CITY TO NIE TYLKO TECHNOLOGIE

Warto pamiętać o tym, że Inteligentne miasto, o którym mowa, to nie tylko Internet of Things. Według Center for Globalization and Strategy przy IESE, na smart city składają się następujące aspekty, jakie jednak niewątpliwie wiążą się z wdra- żaniem technologii:

  • economy – plany rozwoju gospodarczego, innowacyjność, inicjatywy przedsiębiorcze, obecność klastrów przemysłowych;
  • environment – zwalczanie zanieczyszczeń (powietrza, wody, gleby), efektywna gospodarka wodna, wspieranie alternatywnych źródeł energii, „zielone budownictwo“;
  • social cohesion – imigracja, rozwój społeczności lokalnej, opieka nad osobami starszymi, wydajność służby zdrowia, bezpieczeństwo, tolerancja;
  • international outreach – wpływy i rozpoznawalność na świecie, polityka przyciągania turystów i kapitału zagranicznego;
  • governance – udział mieszkańców w działaniach lokalnych, umiejętność przyciągnięcia biznesu przez władze, e-administracja;
  • mobility and transportation – usprawnienie przepływu ruchu oraz dostępu do usług publicznych;
  • public management – działania mające na celu usprawnienie administracji i stworzenie możliwości/ zachęt dla biznesu;
  • human capital – umiejętność przyciągania talentów, system edukacji i poziom wykształcenia mieszkańców, promocja kreatywności i badań;
  • technology – wykorzystanie nowych technologii;
  • urban planning – plany zagospodarowania i rozwoju obszarów miejskich z uwzględnieniem stref zielonych oraz dostępności do usług publicznych.

JAK TO ROBI ŚWIAT?

Wdrażając poszczególne elementy smart city, warto czerpać od najlepszych. A jak oni to robią? Na przykład Londyn, jako pierwsze miasto na świecie otworzył swoje zasoby baz danych, udostępniając je mieszkańcom i biznesowi. Dzięki temu powstało wiele użytecznych dla obywateli aplikacji. W 2012 r., dzięki współpracy z operatorem telekomunikacyjnym O2, powstała największa w Europie sieć Wi-Fi.

Mieszkańcy mają do dyspozycji kartę miejską, uprawniającą do korzystania z niemal wszystkich form transportu oraz zniżek. Podobny projekt próbował uruchomić krakowski Comarch w Montrealu, jednak do realizacji nie doszło. Prezes Filipak podczas otwarcia IoT Lab na początku tego roku, w trakcie rozmów z dziennikarzami wspomniał, że być może dojdzie do realizacji podobnego projektu w Krakowie.

Ciekawe inicjatywy obejmują miasto, które nigdy nie śpi, czyli Nowy Jork. Tam, dzięki współpracy z IBM, powstał system zapobiegania i informowania o pożarach. Z kolei, w wyniku kooperacji z Cisco, uruchomiona została sieć interaktywnych ekranów (SmartScreens), integrujących przeróżne informacje pochodzące z otwartych danych miejskich, lokalnych firm oraz obywateli.

Na koniec warto wspomnieć o technologicznym liderze, czyli Seulu. Dzięki wyposażeniu domów, mieszkań i biur w tysiące czujników, obywatele mają do dyspozycji rozwiązania służące do optymalizacji zużycia mediów. Bezpieczeństwa strzegą kamery zainstalowane niemal na każdym zakątku ulic, a zaawansowane miejskie lampy, nie tylko dają światło, ale udostępniają także internet czy odtwarzają dźwięk.

MOŻNA? MOŻNA!

To właśnie w takich miastach chce się żyć, pracować i prowadzić biznes. Chce się być dumnym z obcowania z najnowszymi technologiami. I chce się wreszcie tym chwalić – na Facebooku, Instagramie, Snapchacie czy Twitterze. Czyli tym, czym żyje dzisiaj cały świat. Powinny o tym myśleć przede wszystkim władze miast, bo powyższe przykłady, to tylko namiastka tego, co moż- na osiągnąć w dzisiejszych czasach, by poprawić budżet, przyciągnąć inwestorów i zapewnić satysfakcję mieszkańców. Więcej tego typu przykładów będzie można zobaczyć już w grudniu podczas pierwszych w Polsce targów IoT Poland Show, które odbędą się Warszawie. To tam dostawcy technologii będą pokazywali, co można zrobić, by nawet najmniejsza gmina w Polsce miała szansę być inteligentna.

Paweł Kacperek, Connected Life Poland