Kilka tysięcy ofert pracy w całej Polsce!
Według danych ABSL zatrudnienie w sektorze nowoczesnych usług biznesowych w Polsce przekroczyło już 110 tys. osób. Na młodych, wykształconych i znających języki ludzi, czeka kolejnych kilka tysięcy miejsc pracy. Większość z nich oferują firmy zlokalizowane w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście.
Rynek pracy rośnie w siłę
Zaledwie kilka miesięcy temu przedstawiciele ABSL (Association of Business Service Leaders in Poland), czyli Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych z dumą obwieszczali, że zatrudnienie w sektorze usług biznesowych przekroczyło w Polsce 100 tys. osób. Dzisiaj z jeszcze większą satysfakcją korygują tę liczbę, dodając kolejnych 10 tys. i zapowiadając kolejne wzrosty. Nasz kraj stał się już trzecim ośrodkiem na świecie pod względem ilości tego rodzaju centrów, a według rankingu Hackett Group, takie samo miejsce zajmujemy pod względem atrakcyjności inwestycyjnej dla firm z tego sektora (po Chinach i Indiach). Z kolei analitycy Everest Group, zakwalifikowali Polskę, jako jedyny kraj Europy Środkowo-Wschodniej, do grupy dojrzałych rynków. Co najważniejsze, potwierdzają to konkretne oferty pracy dostępne na polskim rynku.
- Wg naszych szacunków sektor ten oferuje obecnie w Polsce kolejnych kilka tysięcy miejsc pracy. W Warszawie ok. 900, tyle samo w Krakowie, we Wrocławiu ok. 600, a w Trójmieście, które znacznie umacnia swoją pozycję na tym rynku, jest ich ponad 400 – mówi Magdalena Celmer, manager regionu z Randstad Polska.
Języki i kwalifikacje podstawą
Oferty te skierowane są w głównej mierze do wykształconych, znających języki specjalistów z określonych dziedzin. Firmy poszukują ich już nie tylko w konkretnym regionie (mieście) inwestycji, rozszerzają obszar poszukiwań na cały kraj a nawet za granicę.
– Do tworzonego przez nas centrum poszukujemy osób z różnymi kwalifikacjami w obszarze obsługi klienta, finansów, IT a także zakupów i logistyki. Ze względu na nasz charakter i zasięg działania, muszą one biegle posługiwać się nie tylko angielskim, ale także innymi językami, a takie wymagania trudno czasami znaleźć. Dlatego wykraczamy poza standardowe procesy rekrutacyjne. Pracowników ze znajomością niderlandzkiego poszukujemy przykładowo wśród holenderskiej Polonii – mówi Maja Paradecka, HR Manager w Business Service Center firmy Kemira w Gdańsku. Tego typu centra coraz częściej przyciągają też do naszego kraju obcokrajowców. W dobie kryzysu oferty pracy międzynarodowych firm zatrudniających w Krakowie, Wrocławiu, czy Trójmieście, stają się coraz bardziej atrakcyjne dla Hiszpanów, Włochów, a nawet Skandynawów i wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie się nasilał. – W najbliższym czasie będziemy poszukiwać osób ze znajomością języków skandynawskich. Naszą ofertę będziemy kierować nie tylko na rynek krajowy czy do środowisk polonijnych za granicą, ale także do obcokrajowców, dla których praca w Polsce, w międzynarodowym środowisku, może być ciekawym wyzwaniem i ważnym etapem w ich rozwoju zawodowym - dodaje Maja Paradecka.
Mocne wejścia poza stolicą
Organiczny rozwój sektora BPO/SSC w takich ośrodkach, jak Warszawa, Kraków i Wrocław trwa od wielu lat. Z danych ABSL wynika, że w samym Krakowie zatrudnia on blisko 30 tys. osób, a tylko w ub. roku swoje centra otworzyło tam kolejnych 11 firm, podobnie aktywny jest Wrocław. Miasta te, podobnie jak stolica, to dojrzałe już rynki. Duża liczba funkcjonujących tam centrów powoduje coraz ostrzejszą walkę o pracowników, przez co nieco maleje ich konkurencyjność względem innych aglomeracji. Wyraźne ożywienie widać już w Trójmieście.
- W Trójmieście w 2012 roku powstało blisko 2 tys. nowych miejsc pracy w tym sektorze, a 12 nowych podmiotów otworzyło swoje centra. Najwięcej powstało jednostek finansowo-księgowych, m.in. za sprawą niemieckiego Bayera, który ulokował się w Gdańsku. W tym roku obserwujemy podtrzymanie tego trendu i dalszy wzrost zainteresowania inwestorów. Niedawno tworzenie swojego wielofunkcyjnego centrum w Gdańsku rozpoczął fiński koncern chemiczny Kemira, ale na tym z pewnością nie koniec – podkreśla Wojciech Tyborowski z Invest in Pomerania. W przyszłości do gry o kolejnych inwestorów mogą się też włączyć mniejsze ośrodki, jak Bydgoszcz czy Rzeszów. Nie wstępuje w nich jeszcze ostra rywalizacja o pracowników, a jednocześnie dysponują na tyle dużym potencjałem, by rozważyć je jako miejsce lokowania inwestycji dla sektora usług.
