Kim jest Project Manager?
To swoisty szeryf pilnujący porządku w miasteczku zwanym „Projekt”. Dzielny stróż porządku - czasem surowy, czasem wymagający i męczący, ale zawsze przychylny i życzliwy.
OutsourcingPortal :Na czym polega praca na tym stanowisku?
Michał Steier: Zajmujemy się zarządzaniem projektami. Nie ludźmi, a pracą i zadaniami. Niewiele to wyjaśnia, prawda? Lubię mówić dwojako. Z przymrużeniem oka - pilnuję, by zespoły nie pozabijały się nawzajem. Na poważnie jednak – PM wprowadza nowe, ekscytujące zmiany wraz z grupą ludzi. Wspomniany już szeryf pilnuje, aby projekt dostarczył to, co pierwotnie założono w uzgodnionych wcześniej ramach czasowych oraz przy konkretnym budżecie. Całość ubrana jest oczywiście w zrozumiały dla wszystkich plan, który podlega nieustannej kontroli. W tak zwanym między czasie dzieje się trochę innych rzeczy: analiza ryzyka, nieustanna komunikacja z zespołami, wspieranie ich i wiele innych mniejszych lub większych aktywności, które w rezultacie mają złożyć się na pozytywne zamknięcie projektu.
OP: Jak pozostać profesjonalistą w tak szerokim obszarze działalności, jakim jest project management?
MS: Trudno wskazać na jeden schemat, który odpowie na to pytanie. Z pewnością przydają się predyspozycje liderskie i chęci stawiania czoła często niełatwym wyzwaniom. Wchodząc w świat zarządzania projektami małymi krokami, nabiera się doświadczenia, ogłady i animuszu, co, jeśli przypadnie nam do gustu, otwiera szerokie drzwi do profesjonalizmu w tej dziedzinie.
OP: Jakimi umiejętnościami powinien odznaczać się PM?
MS: Na pewno cierpliwością, opanowaniem i zaraźliwym entuzjazmem. Bardzo przydaje się także umiejętność przejrzystej komunikacji i nawiązywania dobrych relacji zarówno z zespołem jak i klientem, z zachowaniem dużej dozy asertywności. Do tego nie zaszkodzi szczypta proaktywnego podejścia do rozwiązywania problemów oraz – co bardzo ważne – odwaga do popełniania błędów i uczenia się z nich.
OP: Co Ci się najbardziej podoba w pracy Project Managera?
MS: Różnorodność, a co za tym idzie – brak monotonii. Każdy projekt jest unikatowy, a w związku z tym do osiągnięcia są różne cele, do pokonania różne przeszkody i do wypatrzenia różne zagrożenia. Te dynamiczne zmienne są jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Mi to pasuje.
OP: A co jest najtrudniejsze?
MS: Według mnie najtrudniejsze jest wypracowanie wizji – wspólnej i zrozumiałej dla całego zespołu projektowego. Jest to swego rodzaju motywator i koń pociągowy całej tej projektowej maszyny.
OP: Jakie wyzwania stoją przed PMem w międzynarodowej firmie IT jaką jest Atos?
MS: Aby zbytnio nie wydłużać listy, ograniczę się do tych podstawowych. Przede wszystkim, jeśli mówimy o międzynarodowym środowisku pracy, na myśl przychodzi mi kwestia różnic kulturowych oraz bariery językowe. Innymi słowy - czynnik ludzki. Tutaj właśnie przydaje się umiejętność klarownej komunikacji oraz budowanie dobrych relacji w zespołach. Zwykle mówimy wówczas o pracy z wirtualnymi zespołami, z którymi nie mamy bezpośredniego kontaktu. Umiejętne przydzielanie zadań oraz motywowanie osiągają wówczas wyższy poziom trudności.
OP: Co Ci się najbardziej podoba w firmie Atos?
MS: Prawdziwie koleżeńska atmosfera, nie tylko pomiędzy samymi pracownikami, ale również w ich relacjach z managementem. Na domiar dobrego dochodzą ogólnodostępne możliwości rozwoju w postaci szerokiego wachlarzu szkoleń tak zewnętrznych, jak i rozbudowanej platformy online. Możliwość wypracowania wraz z managementem indywidualnej ścieżki rozwoju wewnątrz lub na zewnątrz własnego działu jest dodatkowym motywatorem. Wisienką na torcie są wszelkiego rodzaju dodatki i dofinansowania.
Atos IT Services