Wiadomości

Krawat vs mucha na spotkaniu biznesowym

8 213

Zauważyłem, że mężczyźni zwracają coraz większą uwagę na dopasowanie garnituru – słusznie, bo to absolutna podstawa dobrej prezencji. Ale trzeba też postawić kropkę nad i. Myślę tu o krawatach i muchach. W zestawach biznesowych garnitur i koszula mają być stonowane, najlepiej gładkie. Natomiast krawat może pokazać naszą indywidualność. Ale nie szarżujmy! W tej sferze także obowiązują zasady wynikające z etykiety i psychologii.

Po pierwsze – szerokość samego krawata. Jeśli mamy duże gabaryty, wybieramy garnitur z szerszymi klapami, kołnierzyk z większymi wyłogami i odpowiednie krawaty (8-10 cm). Jeśli jesteśmy szczupli, stawiamy na klapy nieco węższe, proporcjonalny kołnierzyk i odpowiedni krawat (6-8 cm). Dzięki temu cały zestaw nabierze świetnej harmonii. Wbrew pozorom to proste, wystarczy się sobie przyjrzeć pod tym kątem. Pamiętajmy, że węzeł krawata powinien korespondować z wielkością pozostałych elementów. Popularny u nas windsor nie jest jedyną możliwością! Szczupłym lepiej będzie pasował four-in-hand. Wiązania można się nauczyć ze schematów dostępnych w internecie.

Krawat vs mucha na spotkaniu biznesowym

Po drugie – kolor. Do szarych garniturów polecam krawaty niebieskie, które wzbudzają zaufanie i pomagają zbudować atmosferę racjonalnej rozmowy, co udowodniło wiele badań psychologicznych. Ale odradzam błękit i inne blade kolory, bo zrobimy wrażenie słabych i niezdecydowanych. To naprawdę tak działa! Do granatowych garniturów radzę stosować krawaty w głębokich i przygaszonych odcieniach czerwieni – tworzą ładny kontrast, a zarazem dodają nam siły w oczach rozmówcy. Poza tym szafę trzeba uzupełnić o krawat szary, który uratuje nas w wielu sytuacjach, bo nie gryzie się z niczym. Sprawdzają się także ciemna zieleń i głęboki fiolet.

Generalnie odradzam dobieranie krawata w kolorze identycznym lub bardzo zbliżonym do marynarki, to zbyt zachowawcze. Chyba że zaszaleliśmy z wzorzystą koszulą na „casual Friday” i nie chcemy już przesadzić.

Po trzecie – faktura i wzór. W biznesie nie są dobrze widziane wymyślne desenie. Zacząć należy od kupna krawatów jednolitych, później można pomyśleć o niewielkich grochach i niezbyt skomplikowanych paskach. Możemy też subtelnie wyróżnić się fakturą.

Wbrew pozorom świat eleganckich tkanin krawatowych nie kończy się na połyskującym jedwabiu. Jedwab niejedno ma imię – wykonuje się z niego także szorstkie krawaty grenadynowe. Nosił je m.in. James Bond. Możemy też używać krawatów z wełny. Są matowe, mają mechatą fakturę. Takie krawaty jak najbardziej nadają się na oficjalne spotkania, o ile będą jednolite i utrzymane w stonowanych kolorach. Z powodzeniem posłużą też do zestawów w stylu smart casual, są więc bardzo uniwersalne.

Po czwarte – długość. Krawat ma sięgać odrobinę poniżej miejsca, gdzie zaczynają się nasze spodnie. Nie powinien się kończyć gdzieś wyżej na brzuchu ani dyndać koło rozporka.

Krawat vs mucha na spotkaniu biznesowym

No a mucha? W biznesie noszenie jej na co dzień to wybór ryzykowny. Można sobie na to pozwolić tylko, jeśli działamy w realiach bardzo rozluźnionego dress code’u. Generalnie mucha bardziej przystoi panu młodemu. Chyba że idziemy na wieczorny bankiet czy galę i zakładamy smoking. Wtedy czarna mucha to absolutny wymóg, krawat jest niedopuszczalny.

Piotr Kamiński właściciel Atelier Piotr Kamiński