Wiadomości

Niemcy już wiedzą jak lepiej dbać o dane - kiedy przyjdzie czas na Polskę?

3 606

Nowa niemiecka norma jest pierwszym tego typu rozwiązaniem na świecie. Poprzednia norma DIN 32757 odnosiła się wyłącznie do mechanicznego niszczenia dokumentów papierowych. Jednak szybki postęp technologiczny sprawia, że z roku na rok coraz mniej informacji jest przenoszonych na papier. Obecnie nawet 90% informacji przechowywanych jest wyłącznie w formie elektronicznej. Nowa niemiecka norma jest odpowiedzią na powszechną w firmach i instytucjach cyfryzację.

Wraz z rozwojem systemów zabezpieczania danych, rośnie również wiedza na temat łamania poszczególnych zabezpieczeń. Świadomość zagrożeń związanych z utratą danych elektronicznych oraz odpowiednia wiedza na temat zabezpieczeń może ustrzec przed dostaniem się danych w niepowołane ręce. W Polsce, zgodnie z ustawą o Ochronie Danych Osobowych z dnia 29.08.1997 (Dz. U. Nr 133, poz. 883), wszystkie firmy oraz instytucje, które przechowują w swojej bazie dane osobowe mają ustawowy obowiązek chronić je przed wyciekiem. Korzystają one m.in. z firewalli, programów antywirusowych i haseł zabezpieczających przed dostępem osób niepowołanych. Niepokojący jest natomiast powszechny brak wiedzy na temat konieczności ochrony informacji na nośnikach elektronicznych wycofywanych z użytkowania, które należy niszczyć w sposób uniemożliwiający ich odzyskanie. Niemiecka norma DIN 66399 jest bardzo ważnym krokiem w kierunku zmiany tej sytuacji.

Nowa norma określa wymogi stawiane urządzeniom i procesom mającym zagwarantować bezpieczne mechaniczne niszczenie danych papierowych oraz cyfrowych. Wprowadza dwie dodatkowe klasy tajności – H-4 (dane „wysoce wrażliwe”, klasa pośrednia między dotychczasowymi „poufnymi” i „tajnymi”) oraz H-7 (dane „ściśle tajne”, nakazująca dwukrotnie większe rozdrobnienie niż dotychczas na analogicznym poziomie). Łącznie norma mówi o siedmiu różnych poziomach tajności odnoszących się do dokumentów ogólnych, wewnętrznych, wrażliwych i osobistych, wysoce wrażliwych i osobistych, o fundamentalnej ważności dla instytucji oraz wymagających nadzwyczajnych zabezpieczeń ochronnych, a także ściśle tajnych. W zależności od statusu danych umieszczonych na danym nośniku mają one być poddawane rozdrabnianiu mechanicznemu na wiórki o określonej wielkości.

Paweł Markowski, Prezes BOSSG Data SecurityTo niezmiernie ważne, iż prawodawcy dostrzegają konieczność zmian w przepisach ze względu na rozwijającą się technologię. Coraz więcej danych przechowywanych jest w innej formie niż papierowa, a i one muszą zostać w pewnym momencie zniszczone. Niestety, nowa norma to nadal za mało, ponieważ odnosi się jedynie do mechanicznego niszczenia nośników, pomijając na przykład chemiczne, i nie uwzględnia możliwości technologicznych w zakresie odzyskiwania danych z rozdrobnionych wiórków, ale to bez wątpienia krok w dobrym kierunku – mówi Paweł Markowski, Prezes BOSSG Data Security.

Norma DIN 66399 powstawała przy współudziale firm produkujących niszczarki mechaniczne, stąd odnosi się jedynie do mechanicznego rozdrabniania nośników, zapominając o innych metodach. A niezmiernie ważne jest, by pamiętać, że nawet z najmniejszej powierzchni dysku twardego można odzyskać dane.

Najwyższa, 7 klasa tajności normy DIN 66399 nakazuje, by nośnik został rozdrobniony na wiórki o wielkości nie przekraczającej 5mm2. Jednak o ile na skrawku papieru o takiej wielkości zmieści się zaledwie kilka liter, to podobnych rozmiarów fragment talerza dysku twardego może mieścić nawet setki Megabajtów danych. W przypadku danych szczególnie wrażliwych może mieć to niezwykle duże znaczenie dla ich właściciela – czy to z sektora prywatnego, czy publicznego. Jest to bardzo istotna wada tej normy, która pomija w pełni skuteczną metodę chemicznego niszczenia dysków, zwłaszcza, że od kilku lat nowoczesne laboratoria są w stanie odzyskać dane z powierzchni znacznie mniejszej niż 1mm2.

Choć w Polsce nie obowiązuje jeszcze krajowy odpowiednik niemieckiej normy, to warto przypomnieć, że liczne przepisy polskiego prawa nakazują skuteczne niszczenie danych. Przykładowo Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 24 kwietnia 2004 r. określa już w podstawowych środkach bezpieczeństwa, że nośniki informacji mają być uszkodzone w sposób uniemożliwiający odczytanie zawartych na nich danych. Oznacza to, że wszelkie metody niszczenia danych, które pozostawiają możliwość ich odzyskania nie spełniają wymogów polskiego prawa.

- Niemcy znani są z porządku, ten porządek widać również w prawodawstwie i normach. Jego konsekwencją jest nowa norma DIN 66399. Mamy nadzieję, że również w Polsce odpowiednie instytucje dostrzegą potrzebę określenia standardów skutecznego usuwania danych i opracują w tym zakresie stosowną normę, która jeszcze bardziej uwzględni postęp technologiczny niż norma niemiecka. Jednak w tej chwili możemy jedynie powiedzieć, że Niemcy mają normy, ale to Polacy mają skuteczną technologię… – podsumowuje Paweł Markowski, Prezes BOSSG Data Security.

Monday PR