Polacy mają prawie 86 miliardów złotych długów
Gdyby nie mógł Pan/Pani zapłacić bieżących zobowiązań finansowych na czas, to jaka byłaby największa obawa z tym związana? - takie pytanie padło w badaniu „Polacy a ich nastawienie do zadłużania się” zleconym na potrzeby BIG InfoMonitor. Okazuje się, że boimy się przede wszystkim spirali zaległych zobowiązań, pojawienia się komornika u drzwi oraz tego, że długi odziedziczy rodzina. Ale obawy to jedno, a realia to drugie, bo jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK tylko w pierwszym kwartale tego roku zaległe rachunki i kredyty konsumentów wzrosły o ponad 2 mld zł do rekordowych blisko 86 mld zł. Przeterminowane długi ma ponad 2,6 mln Polaków, czyli co 12. pełnoletnia osoba.
Choć jeszcze ostatni kwartał 2023 roku przynosił spokojniejsze informacje w kwestii zadłużania się Polaków, ponieważ wzrost zaległości w tym czasie przyhamował, poprawa sytuacji nie utrzymała się zbyt długo.
- Jak pokazuje nasze doświadczenie, wartości przeterminowanych rachunków i rat kredytów konsumentów najbardziej przyrastają właśnie w pierwszym kwartale danego roku. Wtedy to coraz bardziej zaczyna ciążyć nadmiar podjętych w grudniu zobowiązań, ewentualnie nie udaje się regulować przełożonych na później, piętrzących się rachunków. Wierzyciele reagują i zgłaszają te informacje do rejestru BIG. Z kolei w BIK widać opóźnienia w spłacie rat kredytów. Statystyki idą więc w górę – wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
- Szczególnie niepokojące jest to, że rosnąca kwota zadłużenia przypada na mniej więcej stałą grupę osób już zadłużonych. Niebezpiecznie rośnie też średnie zadłużenie. Jest to już kwota trudna do spłacenia dla przeciętnie zarabiającego Polaka. Osoby już zadłużone zadłużają się coraz bardziej wpadając nie tylko w coraz głębszą spiralę zadłużenia, ale dochodzą do stanu bezradności dłużniczej. Stan ten skutkuje również problemami emocjonalnymi – głównie niepokojem, lękiem i depresją. Jeszcze poważniejszą szkodą osób doświadczających bezradności jest dalsze, bezrefleksyjne powtarzanie nawykowych schematów zachowań - najczęściej kompulsywne branie kolejnych pożyczek. Ich głównym celem wówczas nie jest wyjście z długów, a raczej chwilowe zażegnanie bieżących problemów – bezcenna chwila ulgi. To już prawdziwy problem społeczny, ale i dotyczący zdrowia psychicznego Polaków – zaznacza Roman Pomianowski, psycholog społeczny, inicjator Programu Wsparcia Zadłużonych - Do grupy osób zadłużonych dołączają nowe, dotychczas stabilne finansowo. Część z nich najzwyczajniej przeszacowała swoje możliwości finansowe, podjęli ryzykowne, błędne decyzje finansowe. Inni popadli w tarapaty ulegając nadmiernym wydatkom, nachalnym promocjom, super okazjom czy powszechnie już stosowanym odroczonym płatnościom – dodaje.
Boimy się konsekwencji, a jednak się zadłużamy
- Boimy się nieznanego - długów, komornika najbardziej obawiają się osoby, które ich nie mają. Kiedy przekracza się już tę granicę dominować zaczynają inne uczucia, np. smutek, żal, złość czy poczucie krzywdy – groźna mieszanina utrudniająca skuteczne poradzenie sobie z problemem. Dodatkowo komplikująca relacje z wierzycielami, pracownikami windykacji, komornikami – bierność, ucieczka przed problemami lub zachowania roszczeniowe – wymienia Roman Pomianowski.
Co z naszą odpowiedzialnością finansową?
- Erozja moralności finansowej niestety postępuje cały czas, jeszcze gorzej, że w podejmowaniu ryzyka (np. zaciąganiu zobowiązań finansowych) stajemy się coraz mniej racjonalni. Ekonomia behawioralna[1] obaliła mit Homo œconomicus (łac. „człowiek ekonomiczny”, „człowiek racjonalny”). Psychologia ryzyka[2] objawia resztę prawdy – poziom akceptowalnego ryzyka, w każdej dziedzinie życia jest pochodną wielkości straty, którą możemy ponieść oraz prawdopodobieństwa z jakim nieszczęście może nas spotkać. Wystarczy zatem (nawet naiwnie) założyć, że mnie to nie dotknie, nie spotka i nie ma problemu. „Głupiejemy na potęgę” – parafrazując klasyka stwierdzić można, że: „taki mamy klimat i czasy …” – puentuje Roman Pomianowski.
- Tę część osób może zaskoczyć fakt, że tylko w ubiegłym roku 8,15 mln osób, czyli co czwartego dorosłego Polaka (26 proc.) sprawdziły banki i przedsiębiorcy w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor. Niektórzy byli weryfikowani kilkukrotnie, bo pytanie: Czy Kowalski jest w porządku, czy ma zaległości – zadane zostało niemal 28 mln razy. Oznacza to, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jeśli mamy dług, a on zostanie wpisany do bazy dłużników, prędzej czy później ktoś się o nim dowie, a wówczas to już prosta droga do tego, że bank odmówi takiej osobie kredytu, sklep z AGD zakupów ratalnych, a telekom skorzystania z jego usług. Warto o tym pamiętać – podsumowuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Źródło: Badanie “Polacy a ich nastawienie do zadłużania się” zrealizowane przez Quality Watch na próbie 1090 dorosłych Polaków, techniką wywiadów telefonicznych, marzec 2024
[1] D.Kahneman Pułapki myślenia. Wydawnictwo Media Rodzina (2012), tytuł oryginału: Thinking, Fast and Slow.
[2] M.Goszczyńska i R.Studenskim. (2006, red.)Psychologia zachowań ryzykownych. Wydawnictwo Akademickie ŻAK.
BIG InfoMonitor
Grafika Adobe Stock, polsen