Wiadomości

Polska coraz bardziej atrakcyjna dla firm indyjskich

22 552

Firmy indyjskie coraz chętniej działają na polskim rynku. Według wstępnych szacunków Ministerstwa Gospodarki wymiana handlowa między naszymi krajami w 2010 roku osiągnęła wysokość 1,3 miliarda dolarów. W dużej mierze jest to zasługa naszego zainteresowania azjatyckimi produktami i rozwiązaniami technicznymi. Dla przykładu koncern Tata Motors ogłosił, że druga połowa 2010 r. była momentem przełomowym dla Tata Motors w Polsce i przyniosła rekordowe wyniki sprzedaży. Pojawiają się również nowi inwestorzy indyjscy w Polsce, m.in. indyjski koncern UFLEX wybuduje we Wrześni fabrykę folii do pakowania żywności, a Rishabh Instruments kupi 85 proc. akcji zielonogórskiej spółki Lumel produkującej aparaturę pomiarową. Z kolei w Białymstoku swoje centrum operacyjne otworzy indyjska firma windykacyjna Intrum Justita, która zatrudni docelowo 120 osób.

Dobra lokalizacja

Nasz kraj jest postrzegany przez firmy indyjskie jako dobra lokalizacja biznesu, pozwalająca na dogodne prowadzenie działań na terenie całej Europy. Polska jest dla Indii atrakcyjnym partnerem wewnątrz Unii Europejskiej. Nasza gospodarka jest silna w tych obszarach, które są szczególnie atrakcyjne dla indyjskich koncernów działających w Europie. Są to takie branże jak usługowa – zwłaszcza w zakresie BPO i IT, a także wydobywcza i hutnicza. Ważnym aspektem współpracy między naszymi krajami jest duże zrozumienie i otwartość dla innych kultur, jakim charakteryzują się Polacy. Nie można też pominąć aspektu ekonomicznego. Lokalizacja fabryki, centrum usług lub biura w Polsce jest kilkakrotnie tańsza niż w krajach Starej Unii.

Potwierdza to przykład Infosys BPO Poland – centrum usług biznesowych koncernu Infosys Technologies - światowego giganta w dziedzinie outsourcingu i rozwiązań IT. Łódzkie centrum we współpracy z jednostką w Brnie pełni funkcję centrali Infosys BPO na całą Europę. Firma ogłosiła, że polski oddział koncernu będzie również pierwszym centrum obsługi zadań IT na Starym Kontynencie. Sukces Infosysu zauważają inne indyjskie przedsiębiorstwa.

- Infosys BPO był jedną z pierwszych firm indyjskich, która zdecydowała się na inwestycje w Polsce – mówi Krystian Bestry, Dyrektor Zarządzający Infosys BPO EuropeJesteśmy znani z konserwatywnego podejścia do biznesu, dobrze przemyślanych strategii inwestycyjnych oraz nastawienia na wysokie marże. To, że pojawiliśmy się tutaj było sygnałem dla wielu przedsiębiorstw, że warto zainteresować się Polską. W efekcie wkrótce zainwestowały w naszym kraju nowe firmy indyjskie, takie jak Wipro, HCL, ICS i Genpact. Dzisiejsze sukcesy Infosys są kolejnym znakiem dla azjatyckich przedsiębiorstw, że Polska jest liczącym się w skali globalnej hubem dla międzynarodowych usług i to tu właśnie warto ulokować swoje oddziały. Jestem przekonany, że współpraca pomiędzy naszymi krajami może się jeszcze bardzo rozwinąć, zwłaszcza w obszarze nowoczesnych usług biznesowych. Indie są jednym ze zdecydowanych liderów branży outsourcingowej na świecie, a Europa jest obecnie strategicznym celem rozwoju wielu z nich. Największym atutem Polski, oprócz dogodnej lokalizacji i atrakcyjności cenowej, są specjaliści władających językami europejskimi, dobrze rozumiejący zachodni kontekst kulturowy, co jest niezwykle ważne dla azjatyckich przedsiębiorców współpracujących z europejskimi czy amerykańskimi klientami.

Według Raportu Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) „Sektor SSC/BPO w Polsce” (2010), koncerny indyjskie coraz częściej decydują się otwierać swoje centra usług biznesowych nad Wisłą. Obecnie na polskim rynku nowoczesnych usług biznesowych działa 7 firm z kapitałem hinduskim.

Lepiej wykorzystać potencjał

Utrzymywanie dobrych stosunków handlowych z Indiami może mieć pozytywny wpływ na rozwój gospodarczy naszego kraju. Gospodarka Indii jest czwartą potęgą ekonomiczną świata, a do roku 2050 powinna znaleźć się na trzecim miejscu. Jej PKB rośnie rocznie średnio o 9,4%. Według raportu "2010 Global Manufacturing Competitiveness Index", opublikowanego przez grupę ds. globalnej branży produkcyjnej Deloitte oraz Amerykańską Radę ds. Konkurencyjności, Indie będą utrzymywać się w pierwszej trójce krajów najbardziej konkurencyjnych w sektorze produkcyjnym w perspektywie 5 lat.

W tej chwili w Polsce inwestują przede wszystkim indyjskie firmy z branży produkcyjnej jak np. Arcelor Mittal Steel Poland SA, Sharda Group, Videocon, Escorts, Essel Propack oraz usługowej: Tata Consultancy Services, HCL Technologies, Infosys, Wipro, Genpact, Zensar. Indyjskie firmy coraz chętniej sprzedają na rynku polskim swoje produkty. Przedsiębiorstwa z Indii są również zainteresowane przemysłem wydobywczym w Polsce. W 2010 roku ogłoszono, że indyjski koncern Emami rozważa zakup kopalni, z której wydobycie mogłoby sięgać kilku milionów ton. Hindusi wchodzą też w konsorcja z firmami polskimi ubiegając się o kontrakty w przemyśle budowlanym. Biorąc pod uwagę potencjał indyjskiej gospodarki, Polska jeszcze w małym stopniu wykorzystuje swoją szansę w budowaniu współpracy z azjatyckim tygrysem.

- Polska jest atrakcyjnym partnerem dla firm indyjskich przede wszystkim ze względu na swoją stabilność gospodarczą. Wyzwaniem jest jednak budowanie sprzyjającego klimatu politycznego i biznesowego między naszymi krajamikomentuje specjalista w zakresie indyjsko-europejskich stosunków międzynarodowych w prestiżowym Institute for Defense Studies and Analyses w New Dehli. - Przykładem może być na przykład łagodzenie polityki wizowej i stworzenie bezpośredniego cotygodniowego połączenia lotniczego pomiędzy naszymi krajami.

Parlament Europejski, uznając Indie za strategicznego partnera, planuje podpisanie umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a tym krajem. Nowe przepisy mogą ułatwić przyjazd indyjskich pracowników do krajów Unii, w tym Polski. W zamian, firmy europejskie będą miały większe możliwości działania na rynku indyjskim. Indyjski minister handlu Anand Sharma przewiduje, że umowa o wolnym handlu może spowodować wzrost wymiany handlowej z obecnego poziomu 72 miliardów USD do 100 miliardów USD wciągu 5 lat.

- W naszym kraju dużo mówi się o Chinach, tymczasem to właśnie Indie mogą się stać dla nas bardziej perspektywicznym partnerem – mówi Marek Orłowski, Prezes firmy SOMA organizującej m.in. misje gospodarcze polskich firm za granicę, w tym do Indii. - Aby tak się stało potrzebne są jednak liczne inicjatywy na poziomie rządowym, takie jak niedawna wizyta Premiera w Indiach, jak i biznesowym. Tu olbrzymią rolę odgrywają misje gospodarcze i wyjazdy polskich firm na targi branżowe do Indii i przyciąganie tamtejszych firm na podobne wydarzenia w naszym kraju. Nie można też zapomnieć o edukacji naszego społeczeństwa. Mamy w Polsce tendencję do wyolbrzymiania roli Europy i Ameryki w postrzeganiu możliwości rozwoju dla naszej gospodarki. Tymczasem na świecie wyrastają nowe globalne potęgi. To na nie kierują się oczy całego świata, powinny i nasze.

Więcej informacji udziela:

Tomasz Podolak

mobile: 501 15 15 53

e-mail: tomasz.podolak@linkleaders.pl

LinkLeaders