Wiadomości

Reakcja na rosnącą inflację: zmiana zachowań zakupowych konsumentów

1 146

Badania przeprowadzone przez firmę Numerator pokazują, jak konsumenci mogą zmieniać swoje zachowania zakupowe w związku z rosnącą inflacją. Okazuje się, że niektórzy z nich, wraz ze zmieniającą się sytuacją na rynku, prawdopodobnie będą zmieniać swoje zachowania i ograniczać wydatki.

Lepiej wiedzieć, co dzieje się na rynku

To bardzo cenna wiedza dla pozostałych uczestników rynku: producentów, dystrybutorów i punktów sprzedaży, którzy powinni ją uwzględniać w planowaniu swoich działań. Zwłaszcza, że inflacja wzrasta w tempie najwyższym od kryzysu gospodarczego w 2008 roku. Tak dzieje się również w Polsce.

Znacząca większość ankietowanych (83 proc.) już zauważyła wzrost cen najczęściej kupowanych przez siebie artykułów spożywczych i gospodarstwa domowego. Ponad połowa (55 proc.) zmieniła w związku z tym sposób robienia zakupów. Co więcej, dwie trzecie pytanych w ciągu najbliższych 6 miesięcy spodziewa się jeszcze wyższej inflacji. A jej utrzymywanie się bądź dalszy wzrost będzie powodowało obawy dotyczące cen i zmiany w wydatkach na codzienne artykuły spożywcze, usługi i inne towary.

– Inflacja, zwłaszcza nadspodziewanie wysoka, wywiera wpływ na zachowania zakupowe. Jest to istotna informacja dla wszystkich uczestników łańcucha dostaw, którzy powinni z uwagą obserwować to, co dzieje się na rynku. W biznesie nietrafione decyzje mogą generować ogromne koszty – tłumaczy Grzegorz Dembicki, Business Development Director z firmy Sagra Technology, dostawcy systemów IT wspierających procesy sprzedażowe. – Ponad połowa konsumentów już zmieniła swoje zachowania zakupowe. Producenci i detaliści, którzy chcą liczyć się na rynku, muszą zmieniać swoje strategie przynajmniej w takim tempie, w jakim zmieniają się nastroje po stronie konsumentów. A ci, którzy chcą być na szczycie, powinni te zmiany nawet wyprzedzać. Potrzebują do tego odpowiednich danych, gromadzonych na bieżąco od wszystkich uczestników łańcucha dostaw – podkreśla.

Zakupy tańszych zamienników

W raporcie czytamy, że konsumenci są zaniepokojeni i zastanawiają się nad swoimi planami zakupowymi. Jeśli ceny będą rosły nadal, będą zmieniać dotychczas wybierane marki na tańsze. Dla prawie połowy (49 proc.) wystarczy do tego niewielki wzrost cen, a 6 na 10 deklaruje, że „przerzuci się” na tańsze zamienniki, jeśli ceny wzrosną w stopniu znaczącym. Jeszcze większa zmiana może wiązać się z planowanymi wydatkami. Ponad jedna trzecia konsumentów, w obawie przed inflacją, już przy jej niewielkim wzroście cen planuje zmniejszyć wydatki na zakupy (36 proc.). Ale już niemal połowa (49 proc.) zrobi to, jeśli ceny wzrosną w stopniu znacznym. Jedno jest pewne, klienci z pewnością będą wydawać swoje pieniądze w bardziej wyważony sposób.

Nastroje odnośnie cen związane są także ze statusem materialnym konsumentów. Część z nich zdecyduje się na marki własne sieci handlowych, z kolei inni będą odmawiać sobie tzw. wydatków ekstra. Ponad połowa pytanych (54 proc.) stwierdziła, że jest znacznie zaniepokojona przyszłymi wzrostami cen. Przy czym inflacją martwi się zdecydowanie większy procent konsumentów o niższej sile nabywczej (39 proc.) niż tych o wysokiej sile nabywczej (23 proc.).

Jak ograniczyć wydatki?

Najpopularniejszy sposób na nawet czasowe ucięcie wydatków, to rezygnacja z wydatków „ekstra”, które są niezależne od siły nabywczej, jak np. jedzenie czy picie „na mieście”. Rezygnację z wydatków na bary i restauracje w sytuacji rosnących cen zapowiada trzech na czterech ankietowanych. Wśród

konsumentów o wysokiej sile nabywczej pojawiają się także deklaracje dotyczące ograniczenia zakupów odzieżowych, na podróże i elektronikę, a także innych, mniej istotnych.

– Umiarkowana inflacja nie jest dla zysków sklepów groźna. Inaczej jednak wygląda sytuacja, kiedy wynosi ona ponad 5 proc. Omawiany raport pokazuje, że wzrost inflacji oraz obawy klientów dotyczące przyszłości powodują, że mogą oni znacząco zmieniać swoje dotychczasowe zwyczaje związane z zakupami – wyjaśnia Grzegorz Dembicki z Sagra Technology i kontynuuje: – Dziś kluczowa jest analiza wszelkich informacji dotyczących łańcucha dostaw, ale także wielkości sprzedaży w sklepach. Od tych danych zależy płynność procesów i, co jest szczególnie istotne w dzisiejszych warunkach, elastyczność organizacji w zmieniających się warunkach. Magazynowanie zapasów może kosztować zbyt dużo. Dlatego firmy potrzebują danych z rynku, ale też muszą potrafić je wykorzystywać. Stąd cały czas potrzeba wdrożeń systemów IT wspierających sprzedaż oraz integrujących dane z różnych źródeł.

inPlus