Wiadomości

Wywiad z Małgorzatą Jasińską, CEE Corporate Accounts Director w Hays Specialist Recruitment

3 684

Outsourcing&More: Jak Pani postrzega Polskę na mapie outsourcingu?

Małgorzata Jasińska: Polskę można śmiało określić jako jednego ze światowych liderów na rynku nowoczesnych usług biznesowych, które obejmują zarówno usługi SSC/BPO jak i R&D. Firma konsultingowa Everest Group uznała Polskę za jedną z 5 dojrzałych lokalizacji outsourcingowych na świecie. Pozostałe to Chiny, Brazylia, Indie i Filipiny. Można więc powiedzieć, że Polska dołączyła do grupy krajów, które z outsourcingiem kojarzone były od zawsze. Na dodatek, ma wśród nich pozycję kraju o lepszej jakości oferowanych usług, zwłaszcza w przypadku zaawansowanych procesów.

Należy również przytoczyć najnowszy ranking Banku Światowego, Doing Business 2013, w którym w porównaniu z zeszłym rokiem awansowaliśmy aż o 7 miejsc w górę. Szczególnie cieszy fakt, że nasz kraj jest zwycięzcą podrankingu wskazującego kraje, które zrobiły największe postępy od czasu zeszłorocznego badania.

Ułatwienia inwestycyjne z pewnością przełożą się na kolejne projekty, również w branży SSC/BPO.

O&M: W Hays odpowiada Pani nie tylko za rynek polski, ale również za Czechy i Węgry. Jak plasuje się Polska w porównaniu z tymi rynkami?

MJ: Europa Środkowo-Wschodnia, czyli Polska, Czechy, Słowacja, Węgry oraz Rumunia i Bułgaria stały się w ostatnich latach niezmiernie ważnym miejscem na mapie nowoczesnych usług biznesowych. Międzynarodowe korporacje odkryły, że aby obniżyć swoje koszty nie muszą przenosić procesów do Azji. Mogą zamiast tego zlokalizować działalność w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie jakość obsługi jest na tym samym, jeśli nie lepszym poziomie, a dodatkowo można pozyskać specjalistów mówiących w językach europejskich innych niż angielski.

Co do Polski, to na tle innych krajów regionu wyróżniamy się przede wszystkim skalą rozwoju sektora. Ponad 1/3 z 225 tysięcy osób zatrudnionych w branży w Europie Środkowo-Wschodniej pracuje w Polsce. Tym, co dodatkowo wyróżnia nasz rynek jest liczba ośrodków, w których lokalizowane są centra usług. W pozostałych krajach regionu biznes oparty na wiedzy jest skoncentrowany głównie w stolicy państwa i jednym lub dwóch większych ośrodkach.

W Polsce natomiast wyróżniamy obecnie aż osiem wiodących ośrodków wyspecjalizowanych w nowoczesnych usługach dla biznesu, z Krakowem, Warszawą oraz Wrocławiem na czele. Należą do nich również Katowice, Łódź, Poznań, Szczecin czy Trójmiasto. Ponadto prężnie rozwijają się mniejsze miasta, stanowiąc alternatywę oraz rynki satelickie dla prostszych procesów.

O&M: Wymieniła Pani Wrocław. Jakie miejsce na mapie polskiego outsourcingu zajmuje to miasto?

MJ: Wrocław stanowi dla sektora wyjątkowe miejsce na mapie. Przede wszystkim obecnie rozwija się on najszybciej spośród polskich miast. Według danych absl pomiędzy rokiem 2009 a 2011 w mieście przybyło 5,9 tysięcy miejsc pracy w sektorze SSC/BPO.

Firma badawcza fdi Intelligence podała niedawno, że przez ostatnie pół roku, od stycznia do czerwca 2012, Wrocław był na trzecim miejscu na świecie jeśli chodzi o liczbę miejsc pracy stworzonych w sektorze nowoczesnych usług biznesowych. Oprócz tego Wrocław posiada największy udział zatrudnienia w centrach badawczo- -rozwojowych oraz kpo. Aż 1/3 wszystkich pracowników sektora zajmuje się tam zaawansowanymi procesami.

W całej Polsce widać trend rozwoju coraz bardziej zaawansowanych usług: od prostego rozliczania należności, przez pełną księgowość przeszliśmy do prowadzenia analiz finansowych dla klientów z całego świata. Od prostego helpdesku, przez administrację serwerami po tworzenie oprogramowania dla największych klientów na świecie.

We Wrocławiu ten trend jest szczególnie wyraźny. Spośród centrów realizujących zaawansowane procesy wymienić można Nokia Siemens Networks, Hewlett Packard, ibm, Crisil Irevna czy niedawno otwarte centrum Dolby.

O&M: Jak Pani myśli, czemu Wrocław zawdzięcza tak wysokie osiągnięcia?

MJ: Powodów jest z pewnością kilka. Jednym z nich jest świadoma strategia miasta: spójne promowanie wizerunku Wrocławia jako ośrodka otwartego na naukę i chcącego pozyskać tego typu inwestycje. Warto zwrócić uwagę, że na tego typu promocję mogą sobie pozwolić tylko ośrodki już rozwinięte, które są w stanie sprostać wymaganiom oraz potrzebom wyspecjalizowanych inwestorów.

Rzadko możliwe jest pozyskiwanie od razu zaawansowanych procesów, gdyż takie inwestycje wiążą się zazwyczaj ze znacznie większymi nakładami finansowymi ze strony inwestora, a co za tym idzie, większą stratą w przypadku złego wyboru.

Dlatego niezwykle istotne jest pozyskanie inwestycji oraz zdobycie zaufania koncernów zagranicznych bez względu na rodzaj usług czy branże. Inwestor ma wtedy możliwość poznać daną lokalizację i przekonać się o jej potencjale. Jeżeli będzie zadowolony to może wtedy wrócić z kolejnymi, bardziej zaawansowanymi procesami. Tak było między innymi w przypadku wrocławskich fabryk LG oraz Whirlpool. W pierwszym rzędzie na terenie Aglomeracji Wrocławskiej ulokowano produkcję, a po pewnym czasie otworzono tutaj również centra badawczo-rozwojowe.

Liczba absolwentów wybranych kierunków we Wrocławiu

Podobnie wyglądało to w przypadku firmy Hewlett-Packard. Początkowo wrocławskie centrum obsługiwało jedynie proste procesy, takie jak rozliczanie należności i regulowanie zobowiązań, obecnie pracownicy wrocławskiego centrum zarządzają finansami, księgowością i płacami. A także wspierają klientów z całego świata (m.in. Procter & Gamble) w działaniach marketingowych oraz planowaniu strategicznym.

O&M: Czyli wystarczy odpowiednia strategia promocyjna i już możemy liczyć na miejsca pracy, które stworzą u nas inwestorzy?

MJ: Oczywiście, że nie!

Poza odpowiednią strategią Wrocław może się pochwalić świetnie przygotowaną kadrą. Politechnika Wrocławska, największa uczelnia techniczna w regionie, jest według rankingu Perspektyw, drugą najlepszą uczelnią techniczną w Polsce. W roku 2011 w jej murach studiowały 32 tys. młodych ludzi, z tego prawie połowa na kierunkach inżynieryjno-technicznych, takich jak mechanika i budowa maszyn czy automatyka i robotyka. Kolejne 5,7 tys. osób studiowało na kierunkach związanych z produkcją i przetwórstwem, czyli np. na inżynierii materiałowej.

Razem w roku 2011 kierunki inżynieryjne ukończyło we Wrocławiu 3200 osób, w porównaniu z rokiem 2010 jest to wzrost aż o 50%. Należy również wspomnieć liczbę studentów kierunków IT, na których odnotowujemy szczególne zapotrzebowanie. Wrocław zajmuje obecnie 2. miejsce w Polsce, biorąc pod uwagę liczbę osób rokrocznie kończących informatykę, jest to ok. 1600 absolwentów.

Widać zatem, że miasto rozwija się w kierunku zaawansowanych usług i buduje solidne podstawy, stawiając na współpracę między nauką a biznesem. Przykładowo miasto ułatwia proces pozyskiwania odpowiednich pracowników wchodzących na rynek pracy. W 2008 r. stworzono Wrocławskie Centrum Akademickie, które pozwala skoordynować politykę kształcenia z potrzebami rynku i wyjść naprzeciw zarówno oczekiwaniom absolwentów, jak i pracodawców.

O&M: W jaki jeszcze sposób miasto może dodatkowo wspierać działalność inwestycyjną firm?

MJ: Nie bez znaczenia jest proaktywna postawa oraz budowanie jak najszerszej sieci współpracy. Na pozyskaniu nowego inwestora zależy bardzo wielu organizacjom, które mogą, poprzez dostarczanie informacji lub usług, w znaczący sposób wspomóc proces inwestycyjny. Nie bez znaczenia jest zatem otoczenie biznesowe, jak również współpraca podmiotów z sektora.

Warto zatem zaznaczyć obecność na rynku wrocławskim organizacji zrzeszających firmy należące do sektora, które wspierają zrzeszonych członków, ale również dostarczają informacji potencjalnym inwestorom z branży. Inwestor może również liczyć na wsparcie oraz dane dostarczane przez lokalne firmy pośredniczące w obrocie nieruchomościami, a także agencje rekrutacyjne, takie jak np. Hays Poland. Tylko obecność na danym rynku i bezpośredni kontakt z kandydatami zapewnia ekspercką wiedzę a zatem rzetelne wsparcie merytoryczne.

Jesteśmy w stanie dostarczyć dane dotyczące dostępności kandydatów z wybranymi umiejętnościami, metod oraz ram czasowych pozyskania takich kandydatów oraz oczekiwań płacowych potencjalnych pracowników.

O&M: No właśnie, jak kształtują się zarobki we Wrocławiu?

MJ: Tym, co przede wszystkim determinuje poziom wynagrodzeń w sektorze jest profil stanowiska oraz wymagane umiejętności, np. znajomość określonych technologii lub systemów czy też języków obcych. Dostępność tych umiejętności na lokalnym rynku jest również bardzo istotna, gdyż określa trudność w pozyskaniu kandydata z wymaganymi umiejętnościami.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenia brutto w PLN na wybranych stanowiskach we Wrocławiu

We Wrocławiu np. funkcjonuje jedna z dwóch w Polsce filologii niderlandzkich, co oznacza, że dostępność kandydatów władających językiem holenderskim jest większa, a zatem koszt pozyskania umiejętności traktowanych jako niszowe jest niższy.

Istotne znaczenie ma również marka pracodawcy. Często kandydaci są w stanie zgodzić się na niższe wynagrodzenie w zamian za możliwość zdobycia doświadczenia w znanej i prestiżowej organizacji.

Z badania przeprowadzonego przez Hays Poland wśród 4000 pracowników centrów usług wynika również, że preferują oni pracodawców zapewniających pracę nad ciekawymi projektami oraz możliwość rozwoju. Jest to często dużo bardziej doceniane niż wyższe wynagrodzenie podstawowe. Biorąc pod uwagę specjalizację ośrodka, te czynniki wskazują na przewagę konkurencyjną Wrocławia, również pod względem kosztowym.

O&M: I ostatnie pytanie: co Pani doradzi firmie, która chciałaby zlokalizować swoją działalność we Wrocławiu?

MJ: Nigdy nie opierać decyzji na podstawie analiz „na papierze”. Oprócz wstępnych szacunków, w tym szczególnie istotnych szacunków dostępności oraz kosztów zasobów ludzkich, należy również poczuć klimat danego ośrodka. Należy spojrzeć na miasto czy region oczami jego mieszkańców.

Przykładowo uczestniczyłam w kilku projektach inwestycyjnych, kiedy we wstępnych analizach i zestawieniach dane miasto nie plasowało się wysoko albo było rozważane jako dodatkowa lokalizacja. Natomiast, podczas wizyty szacunki były weryfikowane i niekiedy całkowicie zmieniane. Wrocław jest modelowym przykładem, takiego ośrodka. Zdarzały się bowiem sytuacje, kiedy podczas wizyty przedstawiciele koncernów zagranicznych zakochiwali się w mieście i tym samym kończyli poszukiwania idealnego miejsca na lokalizację inwestycji.

O&M: Dziękujemy za rozmowę.

Outsourcing&More