Wywiady

O robieniu biznesu w Katalonii słów kilka

Katarzyna Czylok-Dąbrowska, redaktor, Pro Progressio: Pani Prezes, zaczynając od początku... czym jest Katalońsko-Polska Izba Wspierania Małych i Średnich Przedsiębiorstw, co było przesłanką do jej utworzenia i jakie są cele jej działalności?

Dr Renata Marciniak, Prezes Katalońsko-Polskiej Izby Wspierania Małych i Średnich Przedsiębiorstw: Izba Katalońsko - Polska Wspierania Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest stowarzyszeniem biznesowym o charakterze non-profit działającym według autonomicznego prawa katalońskiego. Izba została utworzona w roku 2020 (tuż przed pandemią) przez grupę katalońskich i polskich przedsiębiorców, którzy zauważyli znikomą obecność oraz promocję małych i średnich firm polskich w Katalonii, a także katalońskich w Polsce. Ten niski poziom relacji biznesowych oraz wymiany handlowej pomiędzy polskimi i katalońskimi firmami, jak również brak wiedzy o uwarunkowaniach prawnych, politycznych czy społecznych rozpoczęcia działalności w Katalonii lub w Polsce, były głównym bodźcem do utworzenia Izby jako organizacji, która wspiera firmy członkowskie podczas ekspansji na rynek polski, kataloński i innych regionów Hiszpanii w ich ojczystych językach.

Utworzenie Izby służyć ma również zachęcaniu przedsiębiorców z tych regionów do aktywnego rozwoju bilateralnej wymiany handlowej i inwestycyjnej, wspomaganiu firm w dostępie do informacji niezbędnej do prowadzenia działalności gospodarczej na tych obszarach (prawnej, handlowej i finansowej) oraz poszerzaniu ich wiedzy w tym zakresie poprzez realizację różnych programów szkoleniowo-doradczych. Naszym celem jest również wspomaganie i promocja współpracy naukowo technicznej pomiędzy tymi regionami oraz reprezentowanie i ochrona interesów firm członkowskich na terenie działania Izby.

Według rankingu Financial Times Katalonia jest najlepszym regionem na południu Europy do inwestowania w latach 2020-2021. Jakie mocne strony posiada ten region Hiszpanii, które mogą zachęcić polskich inwestorów do inwestowania w Katalonii?

Katalonia, położona w północno-wschodniej Hiszpanii, ma wiele mocnych stron. Pomimo kryzysu gospodarczego w Hiszpanii, nadal jest jednym z najlepiej prosperujących regionów tego kraju i ma dochód na mieszkańca podobny do tego w Niemczech, Finlandii czy Belgii (w jednostkach siły nabywczej). Kolejne mocne strony to duży rynek potencjalnych nabywców, małe bariery wejścia, rozbudowana infrastruktura, atrakcyjne położenie, wykwalifikowani pracownicy, konsumpcyjny styl życia Katalończyków, dobre funkcjonowanie usług transportu publicznego. Ponadto, gospodarka Katalonii jest bardzo otwarta, dużo się eksportuje, a marka Barcelona jest dobrze znana na całym świecie. Atuty stolicy Katalonii są niezaprzeczalne: dziedzictwo architektoniczne i geniusz Gaudiego, oferta muzyczna i teatry, bogata oferta edukacyjna i muzea, restauracje, klimat i Morze Śródziemne.

Mówiąc o mocnych stronach Katalonii, warto również zwrócić uwagę na podejmowane przez firmy, stowarzyszenia biznesowe i uczelnie katalońskie wspólne inicjatywy mające na celu monitorowanie, rozwój i promocję działalności produkcyjnej w Katalonii. Dodam, że kataloński model rozwoju nauki i badań jest jednym z najlepszych na świecie, a Katalonia posiada liczne ośrodki naukowo-badawcze uznane na arenie międzynarodowej.

Co polski przedsiębiorca powinien wiedzieć o katalońskiej kulturze biznesowej? Czy rzeczywiście różni się ona znacznie od kultury polskiej?

Katalońska kultura biznesowa jest podobna do tej, jaka ma miejsce w większości krajów UE, chociaż są aspekty odmienne, które należy mieć na uwadze robiąc biznes z Katalończykami. Na przykład, należy pamiętać, że czas pracy w Katalonii jest inny niż w Polsce. Tutaj pracuje się najczęściej od 9:00 do 14:00 i od 16:00 do 19:00 i większość firm robi przerwę obiadową od 14:00 do 16:00, co oznacza, że są nieczynne. Pora posiłku w Katalonii jest prawie „święta” i nie oburzajmy się, gdy nie możemy się dodzwonić do firmy katalońskiej po godz. 14:00.

Kolejna sprawa dotyczy punktualności rozpoczęcia spotkań. Jest źle widziane, aby się spóźniać, ale nie należy się oburzać, gdy kataloński partner rozpocznie spotkanie z kilkunastominutowym opóźnieniem. Tutaj dość często spotkania biznesowe nie rozpoczynają się punktualnie, bo Katalończycy ciągle coś mają jeszcze pilnego do załatwienia. Trzeba czekać cierpliwie i gdy Katalończyk nas przeprosi za spóźnienie, należy z uśmiechem na ustach powiedzieć „no passa res” (nic nie szkodzi).

Dobrze jest też nauczyć się kilku słów po katalońsku (przedstawienie się, powitanie, pożegnanie). Katalończycy przywiązują do tego dużą wagę. Tydzień temu jeden kataloński biznesman powiedział mi, że pod tym względem są bardzo „romantyczni” i obcokrajowiec znający „troszkę” język kataloński jest ich przyjacielem od pierwszego spotkania. Jeżeli chodzi o powitania, to przed pandemią nikogo nie dziwiło, gdy podczas pierwszego spotkania formalnego Katalończyk poklepał swojego rozmówcę po plecach na powitanie, a kobietę pocałował w oba policzki. Dwa buziaki (w prawy i lewy policzek) były obowiązkowe, nawet z nieznajomą. Nie wiem, czy po pandemii ten gest zachowają.

Należy też pamiętać, że kultura biznesowa, tak w Katalonii, jak i w innych regionach Hiszpanii jest hierarchiczna, i tylko najwyżsi rangą dyrektorzy, tzw. „szef firmy”, posiada władzę, aby podejmować decyzje. Jest źle widziane, jeśli podczas rozmów w większym gronie poświęci się dużo czasu dla osoby, która nie jest „szefem” firmy. Tutaj często przestrzega się zasady „szef ma zawsze rację”.

Podczas spotkań biznesowych można rozmawiać o piłce nożnej, ale nie mówić, że się jest zwolennikiem Realu Madryt. O Madrycie lepiej w ogóle nie wspominać.

Kolejna rada, aby nie zaczynać spotkań od biznesu, zwłaszcza na pierwszym spotkaniu biznesowym. Katalończyk chce najpierw poznać swojego partnera biznesowego, zanim rozpocznie z nim współpracę. I pierwsze pytanie, które usłyszymy to będzie „qué tal?¨ (co słychać?). Choćby było źle, należy odpowiedzieć, że wszystko dobrze oraz odpowiadać na dodatkowe pytania nie związane z biznesem. Nie jest dobrze widziane zadawanie zbyt wielu pytań osobistych. Bo tutaj nie interesuje nikogo „kto z kim śpi, najważniejsze, że się wyśpi” (uśmiech).

Robiąc biznes z Katalończykami warto też pamiętać o dokładnym omówieniu warunków handlowych i ich spisaniu. W Katalonii dużo większe znaczenie niż w Polsce ma umowa ustna, podczas gdy dla polskich firm bardzo ważna jest umowa pisemna. Jeżeli chcemy współpracować z Katalończykami w dłuższej perspektywie czasowej, to należy zadbać o regularny kontakt. Brak komunikacji lub jej sporadyczność, brak wyjaśniania bieżących problemów handlowych – są jednymi z najczęstszych przyczyn zerwania współpracy. Nie należy dopuścić do rozluźnienia relacji, bo jej skutkiem będzie spadek sprzedaży.

A jakiego typu katalońskie firmy interesują się Polską i inwestowaniem w Polsce?

Firmy te możemy podzielić na trzy grupy. Pierwszą najliczniejszą grupę stanowią firmy chcące sprzedawać swoje produkty w Polsce. Chodzi o produkty z takich branż, jak spożywcza, motoryzacyjna, kosmetyczna, farmaceutyczna, chemiczna i IT. Drugą grupę stanowią firmy poszukujące dostawców, chociaż tych jest zdecydowanie mniej. Dość sporym powodzeniem cieszą się polskie kosmetyki, słodycze i wędliny. Jest też zainteresowanie maszynami rolniczymi, produktami metalowymi oraz tekstylnymi.

Ostatnią grupę stanowią katalońscy inwestorzy. Pojawiają się zapytania z branży motoryzacyjnej, IT i zielonych technologii. Jednakże, ze względu na pandemię i niepewność po pandemii, firmy znacznie zredukowały swoje plany inwestycyjne, a planowanie długoterminowe (strategiczne) zamieniły na krótkookresowe (operacyjne). Dotyczy to zarówno firm katalońskich, jak i z innych terenów Hiszpanii, które zdecydowanie koncentrują się na działalności handlowej.

Wyobraźmy sobie, że jestem właścicielem niedużej polskiej firmy technologicznej, zainteresowanej wejściem na hiszpański rynek. Od czego powinnam zacząć? Jakie wsparcie mogę dostać od Katalońsko-Polskiej Izby?

Jeśli chce Pani wejść na hiszpański rynek to rozumiem, że przeprowadziła Pani już analizę tego rynku zarówno pod względem czynników makro-, jak i mikroekonomicznych, które mogą wpływać na prowadzoną przez Panią działalność. Po analizie należy wybrać miejsce prowadzenia działalności, a następnie formę jej prowadzenia. W Hiszpanii, podobnie jak w Polsce, jest wiele form prowadzenia działalności: jednoosobowa działalność gospodarcza, czyli tzw. autónomo, spółka cywilna, spółka komandytowa prosta, spółka z o.o, spółka akcyjna. Te formy obowiązują też w Katalonii.

Najprostszym i najtańszym sposobem na prowadzenie działalności w Hiszpanii czy w Katalonii jest jednoosobowa działalność gospodarcza, czyli tzw. autónomo, potocznie nazywany samozatrudnionym – to osoba fizyczna prowadząca na własny rachunek działalność gospodarczą (handlową, przemysłową lub zawodową) w celu zarobkowym i w sposób ciągły. Prowadzi działalność gospodarczą pod własnym nazwiskiem, chociaż możliwe jest prowadzenie działalności pod wybraną nazwą handlową.

Jak już Pani wybrała formę prowadzenia działalności, to teraz trzeba ją zarejestrować. Proces rejestracji jest kilkuetapowy:

  1. Konieczne jest nabycie numeru identyfikacyjnego obcokrajowca (NIE – Número de Identificación de Extranjero).
  2. Uzyskanie numeru ubezpieczenia społecznego (Número de Seguridad Social). W tym celu należy udać się do hiszpańskiego odpowiednika ZUS (Seguridad Social) i wypełnić odpowiedni formularz.
  3. Po otrzymaniu numeru ubezpieczenia społecznego należy zarejestrować swoją działalność w urzędzie skarbowym (Agencia Tributaria). W trakcie rejestracji w Agencia Tributaria wybiera się rodzaj prowadzonej działalności (Epígrafes del Impuesto de Actividades Económicas).
  4. Kolejnym krokiem jest rejestracja działalności w Seguridad Social w celu rejestracji do systemu przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.

Nasza Izba pomaga polskim przedsiębiorcom w zakładaniu i prowadzeniu jednoosobowej działalności gospodarczej w Katalonii, jak i innych form. Prowadzimy również obsługę księgową firm w języku polskim. Przeprowadzamy też kompleksową analizę rynku (makro i mikro), w tym analizę konkurencji.

Wspomniała Pani, że jednym z celów Izby jest promocja osiągnięć naukowych i badawczych wśród polskich i hiszpańskich uczelni. 29 kwietnia 2021 r. podpisała Pani umowę o współpracy ze Szkołą Biznesu Politechniki Warszawskiej...

Ambicją Izby, oprócz bycia mostem łączącym polskie i katalońskie firmy, jest również szerzenie osiągnięć naukowych oraz tworzenie możliwości nawiązywania kontaktów naukowo-badawczych pomiędzy polskimi i katalońskimi instytucjami edukacyjnymi i badawczymi. W tym celu kojarzymy uniwersytety polskie z katalońskimi, które szukają partnerów do prowadzenia badań naukowych lub chcą być zapraszane do projektów badawczych realizowanych przez katalońskie lub polskie uniwersytety. To zadanie jest o tyle łatwe dla nas, gdyż jako wykładowca i naukowiec na dwóch katalońskich uniwersytetach, przebywam na co dzień w świecie akademickim. Np. udało nam się skojarzyć Szkołę Biznesu Politechniki Warszawskiej z Fundació Universitaria de Bages, Universitat de Manresa (Katalonia), z którym również mamy podpisanie porozumienie o współpracy. Instytucje te już realizują wspólny projekt badawczy. Również wspomagamy w znalezieniu uniwersytetów chętnych do podpisania umów o wymianie studenckiej w ramach programu Erasmus oraz w znalezieniu dla studentów polskich praktyk w firmach katalońskich, a dla studentów katalońskich – w firmach polskich.

Jak Pani widzi, pole działania Izby jest dość szerokie. Planów mamy dużo i miejmy nadzieję, że uda się je nam zrealizować.