Wywiady

Wziąć życie w swoje ręce i... wygrać!

Katarzyna Czylok-Dąbrowska, redaktor, Pro Progressio: Pani Violetto, proszę nam opowiedzieć kim jest dziś, według Pani, liderka biznesu? Czy czuje się Pani liderką?

Violetta Małek, Partner Zarządzający, Współzałożyciel, Gekko advisoryNOW: Ależ oczywiście, że się czuję. Dziś każda liderka, każdy lider to osobowość, która po mistrzowsku angażuje potencjał członków zespołu do realizacji wspólnej wizji. Znamy wiele charakterystyk, którymi wyróżniają się skuteczne liderki czy liderzy, a które w różnej konfiguracji przyczyniają się do osiągnięcia przez nich sukcesu. Obserwujemy u nich zdolność naturalnej inspiracji, budowania zaangażowania, wypracowywania wspólnych i spójnych celów, doboru kompetencji, konsekwentnego, ale nie ślepego dążenia do celu, respektowania i budowania na inności, na doskonałym uzupełnianiu się zespołu, dbania o rozwój każdego członka zespołu i wreszcie zdolność do ciągłego udoskonalania swoich kompetencji. Jest jednak coś, co charakteryzuje tylko nielicznych – umiejętność pozostania autentycznym. Autentyczność czyni z liderki czy lidera osobę, za którą podążają inni, nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że chcą!

Pani 20-letnie doświadczenie w zarządzaniu przedsiębiorstwem oraz w doradztwie biznesowym jest imponujące i inspirujące. Przed założeniem Gekko advisoryNOW, była Pani dyrektorem w KPMG, szefem generalnym SSC EMEA McCormick. A wcześniej – dyrektorem finansowym PwC, Avon Operations, Avon Cosmetics Poland, TNT Express Worldwide oraz Abbott Laboratories w Polsce i w Anglii. Mam wrażenie, że Pani drogę zawodową można określić najtrafniej słowem „SUKCES”, choć zapewne były po drodze wyzwania i trudne momenty.

Bez wyzwań nie funkcjonuję. Idę przez życie powtarzając znane powiedzenie Thomasa Fuller „wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe”. Mam za sobą 3 przełomowe momenty, które istotnie zaważyły na tym, kim jestem dziś. Wszystko zaczęło się, kiedy po czwartym roku na Uniwersytecie Łódzkim zdecydowałam się na „gap year”, aby doszlifować język angielski, zdobyć doświadczenie, i w życiu i w pracy, w innej kulturze. Zostawiłam chłopaka (prawie narzeczonego, bo planował do mnie przyjechać, jak się później okazało… z pierścionkiem), zostawiłam również firmę, od której otrzymywałam stypendium zawodowe i wyruszyłam w świat – to był pierwszy przełomowy moment mojego dorosłego życia. Czułam wiatr we włosach i energię pozwalającą uruchomić moje młode skrzydła. Wiedziałam, że doświadczenie, które zdobędę i nowe kompetencje, pozwolą mi pójść atrakcyjną drogą do realizacji mojego dorosłego celu – niezależności. Nie straszne mi były „przeszkody”, takie jak obcy teren, obcy kraj, brak rodziny, brak pracy, a wręcz odczuwałam podwójną energię do działania, widząc tak wiele możliwości.

W moim nowym kraju kontynuowałam naukę, założyłam rodzinę i zdobyłam zawód. Młoda matka, młoda żona, młoda księgowa i studentka w jednym ciele. Pies, dzieci, dom, ogród, studia, praca definiowały mój dzień. Definiowały mnie. Każde z tych „słów” to tytuł odrębnego zadania – projektu, do którego podchodziłam z wielkim entuzjazmem i energią. Pamiętam moment, kiedy poczułam wielką dumę i radość z bycia Polką, kiedy to jedna z firm, gdzie zdobywałam pierwsze szlify księgowe, po mojej rezygnacji otrzymawszy ponad 200 podań o pracę, zatrudniła Polkę z Uniwersytetu Łódzkiego! Usłyszałam wtedy od szefa, że życzy sobie, aby poszła w moje ślady! Kiedy moja następczyni szła w moje ślady, ja ustawiałam sobie nowe cele i szłam „ku słońcu”, ku Polsce.

Stabilność ekonomiczna i polityczna, atrakcyjność dla inwestorów, „sprzyjające” koszty życia, imponująca przedsiębiorczość Polaków, orientacja na klienta i wreszcie przeogromny głód sukcesu na arenie biznesowej sprawiły, że nastąpił drugi z przełomowych momentów w moim życiu – wróciłam do kraju! Widziałam siebie, nie tylko jako młodą profesjonalistkę rosnącą wraz z dynamicznie rozwijającym się krajem (moim krajem), ale również jako osobę, która przyczynia się do umacniania pozycji firm działających w Polsce na globalnej arenie.

Nowy rozdział w moim życiu oznaczał kolejne cele, wyzwania i satysfakcję z ich osiągania. Czy to był dyplom EMBA na Politechnice Warszawskiej, czy wspaniała relacja, jaką zbudowałam z moimi córkami, czy wreszcie to, jakim liderem się stałam zarządzając dużymi zespołami. Tworzyłam zespoły stawiając na różnorodność, uwalniając entuzjazm i nieograniczoną energię. Z wielkim zaangażowaniem wydobywałam z każdego członka mojego zespołu to, co najlepsze, rozwijałam i obserwowałam, jak praca stawała się jego pasją, a on realizował cele firmy, zespołu i swoje własne.

Jestem często pytana, czy bycie kobietą w biznesie nie stanowiło kiedykolwiek ograniczenia. Moja odpowiedź zawsze brzmi – absolutnie nie! Ja widzę świat pełen możliwości, a nie blokad czy ograniczeń. Jeśli jednak zdarzy się sytuacja bardziej wymagająca lub blokująca czy ograniczająca, wyciągam z tego doświadczenia odpowiednie wnioski na przyszłość. Na pewno nie jest to dla mnie powód do zatrzymania się, czy wręcz zniechęcenia. I tak właśnie kontynuowałam mój rozwój osiągając kolejne szczeble kariery – od księgowego, poprzez dyrektora finansowego, członka zarządu, doradcy biznesowego w jednej z największych na świecie firm doradczych – aż do spełnienia marzenia o własnej firmie doradczej Gekko advisoryNOW. I to był trzeci przełomowy moment w moim dotychczasowym życiu!

Właśnie! Nie tak dawno, bo w 2018 r. powołała Pani do życia Gekko advisoryNOW – firmę konsultingową, której fundamentami są doświadczenie i nowoczesność. Proszę nam opowiedzieć, jak powstał pomysł na firmę i jak ją Pani zbudowała?

Po kilkunastu latach pełnienia funkcji dyrektora finansowego i członka zarządu przyszedł czas na realizację mojego celu długoterminowego, jakim było zarządzanie firmą, najlepiej własną! Dojrzewałam do tej decyzji dobrych kilka lat. Doświadczałam tradycyjnego konsultingu i marzyłam o doradcach, którzy byliby moimi sparring partnerami. Nie chciałam kupować „grubych opracowań”, a raczej praktyczne i budujące wartość rozwiązania. Tworząc Gekko advisory-NOW zaplanowałam stać się takim sparring partnerem i oferować klientom nowoczesny konsulting – konsulting o elastycznym podejściu do potrzeb i wyzwań klienta – oraz sprawić, aby przedsiębiorcy mieli jeszcze większy wybór w czerpaniu wiedzy i wsparcia z zewnątrz. Nasze wartości, takie jak zaufanie, otwartość i zaangażowanie w sprawy klienta, pozwalają nam oferować najlepsze rozwiązania, których akurat klient potrzebuje najbardziej. Moje podejście do budowania silnych relacji biznesowych, do zarządzania zwycięskimi zespołami i do pielęgnowania tytułu „zaufany doradca” owocuje współpracą z zarządami największych polskich i międzynarodowych przedsiębiorstw funkcjonujących w Polsce i Europie.

Czym jest dla Pani sukces? I jaka jest Pani osobista recepta na sukces?

Recepta jest bardzo prosta – pozostać sobą! Słuchać intuicji, szukać własnego bogactwa i potencjału, odkryć własną unikatowość oraz trwać przy tym, żeby nie wiem co „chcieli zmieniać w nas inni”! Największym moim osiągnięciem jest BYCIE SOBĄ! Dla mnie oznacza to WŁASNY cel (nie kogoś innego), WŁASNE błędy, WŁASNY potencjał, WŁASNY świat i WŁASNA radość!

W Polsce funkcjonuje wiele organizacji biznesowych zakładanych przez kobiety dla kobiet. Ich celem jest wspieranie, inspirowanie, motywowanie, uczenie… Na ile taka pomoc i motywacja są ważne dla pań, planujących swoją karierę zawodową?

Wspieranie, motywowanie, inspirowanie czy uczenie mogą pełnić bardzo istotną rolę w procesie poszukiwań potencjału czy bogactwa, o którym wspomniałam wcześniej. Jest jednak etap w życiu kobiety, o którym mało się mówi w kontekście rozwoju zawodowego – dzieciństwo! Niezwykle ważne lata, kiedy dziewczynki uczone są swoich ról w społeczeństwie. W materiałach Fundacji KOSMOS dla Dziewczynek czytamy, że „aż 1/4 dziewczynek w wieku 7–9 lat nie ma przekonania, że dobrze być dziewczynką. A część z nich uważa, że lepiej być chłopcem”. To jest ten czas, kiedy nie tylko własnym przykładem, jako rodzic, pokazujemy, że cele zawodowe nie mają płci, ale również wspieramy córki do bycia sobą. Do bycia dumną z tego, co potrafią, do realizacji marzeń, do posiadania swojego zdania i do autentyczności. Całym sercem wspieram swoją wiedzą i doświadczeniem Fundację KOSMOS dla dziewczynek, aby adresować wyzwania związane m.in. z tym, jak dziewczynki widzą świat będąc w wieku od 6 do 13 lat. Fundacja jest organizacją pożytku publicznego, założoną przez kobiety dla dziewczynek. Wszystko po to, aby za kilkanaście lat jako młode kobiety weszły w dorosłe życie z pełną świadomością swych silnych i słabszych stron i z sukcesem wykorzystały swój pełen potencjał.

Ja osobiście, jako mentorka biznesowa, wspieram również studentki w programie mentoringowym Uniwersytetu Łódzkiego oraz doświadczone ekspertki z całego świata z ramienia organizacji zrzeszającej globalnych mentorów biznesu EVERWISE. Często spotykam się z głęboko zakorzenionymi stereotypami, które okazują się być bardzo trudnym do wyeliminowania hamulcem. W wielu przypadkach kobiety są hamulcem same dla siebie. Nie sięgają po wyższe stanowiska, bo „nie czują się wystarczająco przygotowane”, nie planują celów zawodowych, bo „chcą zobaczyć jak mogą pogodzić życie rodzinne z pracą”, czy wręcz obawiają się „wzięcia odpowiedzialności za zespoły czy nowo objęty obszar”. Brak wiary w siebie, brak umiejętności stawiania sobie celów, i małych i dużych, oraz brak narkotyku, jakim jest satysfakcja z osiągnięć zawodowych, powodują, że wciąż odnotowujemy niski odsetek kobiet w zarządach w firmach na całym świecie (według badań Deloitte z 2019 r. jest to 17%).

Czy inspiruje się Pani innymi liderkami lub kobietami, które odniosły sukces?

Wyrastałam na zaledwie kilku guru z biznesu, ekonomii, psychologii, literatury czy filozofii. Jako liderka i przedsiębiorczyni stworzyłam swój styl, który okazał się być skuteczny, podziwiany i naśladowany. Uwielbiam na bieżąco doczytywać, obserwować czy uzupełniać mój dorobek doceniając innych ludzi sukcesu. Inspirują mnie silne charaktery bez podziału na płeć. Wśród moich guru jest jedna silna kobieta, o której dziś chcę wspomnieć. To ona ponad 100 lat temu „poszła pod prąd”, to ona swoją konsekwencją w działaniu zaprowadziła ówczesne kobiety (i mężczyzn) tam, gdzie nie docierała wyobraźnia. Mimo niskiego pochodzenia, dominacji mężczyzn w biznesie i trwającej wojny światowej nie zwątpiła w swój talent na tyle, aby porzucić marzenia! Mówię oczywiście o COCO Chanel.

Pani Violetto, jakie ma Pani plany na najbliższą przyszłość dla siebie i dla firmy? Miejmy nadzieję, że już post-pandemiczną i „normalną”…

Czuć już post-pandemiczną wiosnę i życie biznesowe budzące się ze snu! Cieszy mnie to, bo wszyscy jesteśmy zmęczeni rozmowami on-line i tęsknimy za prawdziwymi spotkaniami. W mojej firmie bardzo dużo się działo – realizowaliśmy projekty z roku 2020, które na czas COVID-19 zostały zamrożone, oraz wygrywaliśmy przetargi na nowe, w pełni zdalnie przeprowadzone projekty! W lutym 2021 r. Gekko advisoryNOW Sp. z o.o. w Warszawie została wyróżniona przez Instytut Europejskiego Biznesu w rankingu efektywnie zarządzanych i godnych zaufania firm. Nasz plan na kolejne dwa lata to kontynuacja wspaniałych wyników sprzedaży, gdzie chcemy zarejestrować wzrost minimum 25% średniorocznie, głównie poprzez powiększanie portfolio produktowego, poprzez realizację strategii dotarcia do nowych grup klientów oraz poprzez alianse z graczami globalnymi.

Moja firma to ja, więc mamy te same plany.